Przedsiębiorca występujący do ZUS z prośbą o interpretację przepisów ubezpieczeniowych musi bardzo uważać, ?o co i jak pyta. Może się bowiem okazać, że korzystna dla niego decyzja nie będzie gwarantem skutecznej ochrony w czasie kontroli.
Nieznajomość prawa szkodzi
Dlaczego? Ponieważ ZUS związany jest wydaną interpretacją tylko w granicach opisanego przez przedsiębiorcę stanu faktycznego i prawnego. Jeśli okaże się, że biznesmen rozminął się z prawdą, aby uzyskać korzystny dla siebie werdykt, dla ZUS wydana wcześniej decyzja nie będzie wiążąca. Składkowe oszczędności okażą się fikcją, a niesumienny płatnik nagle stanie się dłużnikiem. ZUS wyda decyzję o podleganiu ubezpieczeniom społecznym albo wymiarze składek, ?a przedsiębiorca będzie je musiał uregulować z odsetkami za zwłokę.
Należności do zapłaty mogą być znaczne, jeśli kontrola odbędzie się pod koniec okresu przedawnienia. ZUS może bowiem zażądać opłat za ostatnie pięć lat.
Zasady wydawania interpretacji działają na niekorzyść również tych płatników, którzy popełnią błąd z nieświadomości lub niewiedzy. ZUS uznaje, że to przedsiębiorca ma obowiązek podać właściwy stan faktyczny sprawy. Jeśli błędnie interpretuje przepisy i niewłaściwie zada pytanie, to otrzyma nieprawidłową odpowiedź. ZUS odnosi się bowiem do podanego stanu faktycznego, nie analizując jego prawidłowości.
Jeśli biznesmen użyje np. złego sformułowania, może to przesądzić, że ZUS-owska odpowiedź nie będzie miała zastosowania w jego sprawie. W praktyce nie będzie go więc chroniła. Płatnik nie będzie jednak o tym wiedział, wręcz przeciwnie – utwierdzi się ?w przekonaniu, że postępuje prawidłowo. Tym bardziej zaskoczy go wtedy wynik kontroli ZUS, gdy organ zweryfikuje i podważy stan faktyczny opisanej sprawy.
Okrągłe zdania zamiast pomocy
Jeśli płatnik liczy, że ZUS pomoże mu rozwikłać problem czy prawidłowo opłacić składki, może się bardzo zdziwić. Wydając decyzję interpretacyjną, organ posługuje się schematycznymi odpowiedziami, na bardzo ogólnym poziomie. Nawet jeśli dopytuje się o szczegóły, to i tak nie prześwietla pytającego. Nie weryfikuje płatnika, nie koryguje, jeśli przedsiębiorca wykazuje się nieznajomością prawa, nie podpowiada, w jakich okolicznościach wydana interpretacja będzie dla niego praktycznie bezużyteczna.
Czasem taka schematyczna, niezrozumiała w treści decyzja ZUS może być dla przedsiębiorcy źródłem kłopotów. Przekonał się o tym biznesmen, który pytał, czy ma płacić składki od wynagrodzenia wypłaconego pracownikowi za czas pozostawania bez pracy. We wniosku stwierdził, że to wynagrodzenie nie jest przychodem ze stosunku pracy. Opierając się na tym opisie, ZUS odpowiedział, że skoro należność nie jest przychodem ze stosunku pracy, to faktycznie składki się nie należą. Problem w tym, że to nieprawda. Przedsiębiorca źle zakwalifikował wypłatę. Nie ulega wątpliwości, że jest to oskładkowany przychód ze stosunku pracy. Przedsiębiorca niepotrzebnie wydał 40 zł na interpretację, która do niczego mu się nie przyda.
Wydając decyzję, ZUS pośrednio informuje płatnika, że nie zawsze właściwie zabezpieczy ona jego interesy. Na przykład w tej wydanej 8 września 2014 r. (DI/100000/43/ 944/2014) sam przyznał, że ?„w trybie wydawania interpretacji Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie posiada kompetencji do prowadzenia postępowania dowodowego czy wyjaśniającego, nie kształtuje prawa, nie ustanawia żadnej normy indywidualnej, lecz przedstawia swój pogląd dotyczący rozumienia treści przepisów, z których wynika obowiązek świadczenia składek na ubezpieczenia społeczne i jest związany okolicznościami przedstawionymi przez wnioskodawcę we wniosku".
Odpowiedź ?bez weryfikacji
Zresztą tego typu zachowanie odpowiada wymogom prawnym. I to w tym wszystkim jest najdziwniejsze. ZUS choćby znał fakty, które zmieniają sytuację prawną pytającego, i tak nie może ich wziąć pod uwagę, wydając decyzję. Związany jest opisem przedstawionym przez przedsiębiorcę we wniosku. Jednak strona powinna uzyskać konkretną odpowiedź na swoje pytanie, obejmującą jego sytuację prawną i faktyczną. ?Sąd Najwyższy w postanowieniu z 18 kwietnia 2011 r. (III UK 117/10) wskazał, że „rolą organu prowadzącego postępowanie o udzielenie pisemnej interpretacji jest ocena stanowiska strony w spornej kwestii, nie zaś przedstawienie poglądów i wykładni przepisów odnoszących się do różnych sytuacji faktycznych. Istotą tego postępowania jest uzyskanie przez stronę wyjaśnienia treści przepisów prawa i ich zastosowania w odniesieniu do indywidualnej sytuacji wskazanej we wniosku. Organ wydający decyzję nie może więc ingerować w stan faktyczny opisany we wniosku, podważać go, uzupełniać czy zmieniać w oparciu o inne źródła lub wiedzę znaną mu ?z urzędu".
Andrzej ?Radzisław, radca prawny z kancelarii LexConsulting.pl
Trudna sztuka właściwego zadawania pytań
Każdy wniosek o wydanie interpretacji musi zawierać ?propozycję rozstrzygnięcia wątpliwości wynikających ?z przepisów. Nie może to więc być pytanie otwarte, typu – jak mam się zachować w danej sytuacji, jaką umowę zawrzeć ?i czy powstanie wtedy obowiązek zapłaty składek. ZUS nie odpowiada także na pytania dotyczące kwestii technicznych, czyli np. na jakim druku złożyć dany wniosek czy informację ?o ubezpieczeniu. Takie techniczne kwestie mają jednak często ogromne znaczenie dla późniejszych obowiązków przedsiębiorcy.
Najlepiej pytać o wykładnię przepisów budzących wątpliwości i rozbieżności w orzecznictwie. Dobrym tego przykładem jest wykładnia przepisów rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek. Wymienia ono przychody, które są zwolnione ze składek. Zastosowanie niektórych z tych ulg zależy od wprowadzenia określonych zapisów do przepisów płacowych pracodawcy. O te regulacje i ich wpływ na obowiązek opłacania składek można pytać i taka interpretacja jest wartościowa dla płatnika. ZUS musi wówczas zająć jednoznaczne stanowisko, czy po wprowadzeniu zapisu ?o określonej treści od wypłacanego na tej podstawie przychodu powinny być opłacane składki, czy też nie.