Spadkobiercy ponoszą osobistą odpowiedzialność za składki na ubezpieczenia społeczne niezapłacone przez ich spadkodawcę. Gdy kwoty te są znaczne, powinni rozważyć, czy nie lepiej byłoby w ogóle odrzucić spadek.
Według ordynacji i kodeksu cywilnego
Odpowiedzialność spadkobierców za składki na ubezpieczenie społeczne przewiduje art. 31 ustawy z 13 października 1998 o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU z 2009 r. nr 205, poz. 1585 ze zm., dalej ustawa systemowa).
Przepis ten nakazuje stosować regulacje ordynacji podatkowej, które odsyłają dalej do art. 1015 – 1024 i art. 1030 – 1034 § 1 kodeksu cywilnego.
Z kolei art. 32 ustawy systemowej powoduje, że odpowiedzialność ta obejmuje również niezapłacone składki na ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Emerytur Pomostowych, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. W praktyce może więc dotyczyć znacznych kwot.
Zgodnie z ogólną zasadą wszelkie prawa i obowiązki majątkowe zmarłego przechodzą wraz z jego śmiercią na spadkobierców, którzy na skutek tego stają się również odpowiedzialni za ciążące na nim zobowiązania.
Odpowiedzialność spadkobierców ma surowy charakter, gdyż przepisy ordynacji podatkowej nie dopuszczają możliwości odstąpienia od ich odpowiedzialności ze względu na zasady współżycia społecznego lub inne ważne względy społeczno-gospodarcze.
Tak też wskazywał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 12 września 2003 r. (III AUa 47/03).
Dla ustalenia charakteru i zakresu odpowiedzialności konkretnego spadkobiercy znaczenie ma to, czy przyjął on spadek, czy go odrzucił.
Gdy zdecydował się na to drugie rozwiązanie, nie odpowiada w ogóle za długi spadkodawcy, w tym także za nieuregulowane należności ZUS.
Jeśli więc spadkobiercy mają świadomość, że zmarły miał znaczny dług składkowy, mogą się uwolnić od jego spłacania, składając oświadczenie o odrzuceniu spadku.
Uwaga na terminy
Odrzucenie spadku następuje poprzez złożenie stosownego oświadczenia w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania (zwykle chodzi tu o datę śmierci spadkodawcy lub datę zapoznania się z testamentem).
Wynika to jednoznacznie z art. 101
5
§ 1 k.c. Późniejsze złożenie oświadczenia jest niemożliwe.
Termin na złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku ma charakter terminu zawitego i dlatego uprawnienie spadkobiercy wygasa wraz z jego upływem. W żadnym razie termin ten nie może zostać przywrócony.
Przykład 1
Pan Rafał prowadził sklep spożywczy. Ponieważ nie opłacał składek na ubezpieczenia społeczne, powstały z tego tytułu zaległości.
Po jego śmierci 1 marca 2010 ZUS przeprowadził postępowanie i wydał decyzję o obciążeniu tymi zaległościami jego spadkobiercy pana Marka. Pan Marek o tym że jest spadkobiercą pana Rafała dowiedział się 3 marca 2010 z jego testamentu.
Gdy zorientował się, jak znaczne są te zaległości składkowe, 12 stycznia 2011 poszedł do notariusza, żeby złożyć oświadczenie o odrzuceniu spadku. Tam uzyskał informację, że upłynął już termin na złożenie oświadczenia o odrzuceniu spadku i nie będzie mógł się w ten sposób zwolnić od odpowiedzialności za składki.
Przed sądem lub notariuszem
Oświadczenie o odrzuceniu spadku może być złożone przed sądem lub u notariusza. Wolno to zrobić ustnie lub na piśmie z podpisem urzędowo poświadczonym.
Można je także złożyć przez pełnomocnika. Jednak pełnomocnictwo do złożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku powinno być pisemne z podpisem urzędowo poświadczonym (art. 101
8
§ 3 k.c.).
Oświadczenie o odrzuceniu spadku powinno określać imię i nazwisko spadkodawcy, datę i miejsce jego śmierci oraz miejsce jego ostatniego zamieszkania, tytuł powołania do spadku oraz treść złożonego oświadczenia (art. 641 § 1 kodeksu postępowania cywilnego). W jego treści mają być również wykazane
- wszelkie wiadome składającemu oświadczenie osoby należące do kręgu spadkobierców ustawowych,
- wszystkie testamenty, chociażby składający oświadczenie uważał je za nieważne, a także
- dane dotyczące treści i miejsca przechowywania testamentów (art. 641 § 2 k.p.c.).
Przykład 2
Pani Jolanta prowadziła hurtownię tkanin, ale z powodu problemów finansowych nie opłacała obowiązkowych składek na ubezpieczenia społeczne. Powstały zaległości na kwotę 50 tys. zł. Po jej śmierci ZUS ustalił, że spadkobiercami są jej mąż i dzieci.
Dlatego też obciążył ich odpowiedzialnością za te składki. Spadkobiercy, nie godząc się z tą decyzją, wnieśli odwołanie do sądu i wskazali, że w ciągu miesiąca od śmierci pani Jolanty złożyli przed notariuszem oświadczenie o odrzuceniu spadku.
Sąd po ustaleniu, że faktycznie odrzucili oni spadek, zmienił zaskarżoną decyzję ZUS i stwierdził, że nie ponoszą oni odpowiedzialności za niezapłacone przez panią Jolantę składki na ZUS.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach
Czytaj też:
Zobacz
»
»
»
»