Rz: Kobiety prowadzące własną działalność często korzystają z możliwości przerwania ubezpieczenia chorobowego, aby w odpowiednim momencie, np. pod koniec ciąży, przystąpić do niego z zadeklarowaną maksymalną podstawą składek. Wiedzą, że ZUS naliczy im wtedy znacznie wyższe świadczenie z okresu opłacania wysokich danin. Czy obecny system ustalania zasiłków sprzyja powstawaniu nadużyć?
Andrzej Radzisław: W jakimś sensie tak. Trudno jednak czynić zarzut przedsiębiorcom, że korzystają z możliwości, jakie daje ustawa. W praktyce ZUS ma dużo większe możliwości kwestionowania podstawy wymiaru składek u pracowników czy zleceniobiorców niż u osób prowadzących działalność. Dla przedsiębiorców stanowi ją bowiem kwota zadeklarowana, a ustawodawca określa jedynie jej minimalny pułap. Przepisy nie wiążą jej ponadto z dochodami z działalności. ZUS nie może kwestionować kwoty zadeklarowanej przez przedsiębiorcę jako podstawy składek na ubezpieczenie społeczne, jeżeli mieści się ona w granicach określonych ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych. Tym samym w obecnym stanie prawnym nie może też podważyć kwoty zasiłku należnego z ubezpieczenia osoby prowadzącej działalność.