Tak orzekł Sąd Najwyższy w dwóch wyrokach z 5 grudnia 2007 r. (sygn. I UK 168/07, I UK 169/07)
Według obowiązującego przed 1 września 2005 r. art. 105 ustawy o szkolnictwie wyższym uczelnie musiały wypłacać wynagrodzenia przez cały czas zwolnienia chorobowego czy macierzyńskiego nauczycieli akademickich.
Placówkom państwowym ten przepis nie stwarzał trudności, gdyż ich działalność i tak jest finansowana z budżetu państwa. W przypadku uczelni prywatnych powodowało to znaczne zwiększenie kosztów związanych z wynagrodzeniami wypłacanymi przez cały czas nieobecności w pracy nauczycieli. Wszyscy inni pracodawcy mogli liczyć na to, że ich pracownicy otrzymają w tym czasie zasiłki z ZUS.
Zgodnie z ogólnymi zasadami wynikającymi z kodeksu pracy ZUS zaczyna wypłacać zasiłek po 33 dniach choroby zatrudnionego (art. 92 § 1 ust 1 k.p.). Z kolei w czasie urlopu macierzyńskiego taki zasiłek przysługuje pracownicy przez cały okres tego urlopu (art 184 k.p.).
Dlatego białostocka niepubliczna Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania, która utrzymuje się głównie z czesnego swoich studentów, chciała inaczej uregulować zasady wypłacania wynagrodzeń wykładowcom. Powołała się przy tym na art. 138 poprzedniej ustawy o szkolnictwie wyższym. Mówił on, że uczelnia niepubliczna w swoim statucie może inaczej uregulować prawa i obowiązki pracowników.
WSFZ zmieniła więc statut, zamieszczając w nim odesłanie do regulaminu wynagradzania, w którym określono szczegółowe zasady wypłaty świadczeń podczas choroby i macierzyństwa nauczycieli akademickich. Tam zaś znalazł się zapis, że uczelnia nie wypłaca w tym czasie wynagrodzenia, lecz świadczenie, które potrąca sobie z kwot płaconych na poczet składek na ZUS.
Zakład w decyzji z czerwca 2004 r. zakwestionował tę regulację i zażądał od szkoły zapłaty składek od wynagrodzenia wypłaconego pracownicy podczas urlopu macierzyńskiego oraz składek od wynagrodzenia wypłaconego kilku innym pracownikom na zwolnieniu chorobowym. Sądy przyznały rację ZUS. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.
Ten stwierdził, że uczelnia nie miała prawa zmieniać zasad wynikających z bezwzględnie obowiązujących przepisów.
Choć art. 138 poprzedniej ustawy o szkolnictwie wyższym dawał prawo do odmiennego uregulowania praw i obowiązków pracowników, niemniej jednak
takie zapisy powinny znaleźć się w statucie, który podlega akceptacji przez ministra odpowiedzialnego za szkolnictwo wyższe. Tutaj trafiły do regulaminu wynagradzania pracowników, toteż z przyczyn formalnych nie były zgodne z prawem
.
Zdaniem SN choćby nawet taka odmienna regulacja znalazła się w statucie, byłaby sprzeczna z bezwzględnie obowiązującymi przepisami ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i k.p. Zgodnie z art. 18 ust. 2 ustawy wynagrodzenia te stanowiły podstawę do wyliczenia składek.
Białostocka WSFZ będzie zatem musiała zapłacić zaległe składki ubezpieczeniowe wraz z odsetkami.
Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym w art. 154 uwzględniła już specyfikę wypłaty wynagrodzeń w uczelniach niepaństwowych.