W 2002 r. byłem wiceprezesem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, która teraz jest niewypłacalna. Nieuregulowane przez nią składki na ubezpieczenia społeczne ZUS chce egzekwować teraz z mojego własnego majątku. W artykule „ZUS bez prawa egzekucji” zamieszczonym w „Rzeczpospolitej” z 29 października przeczytałem, że nie może tego robić. Czy to prawda? – pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.

Cytowany artykuł mówi o niedawnej zmianie statutu ZUS, która nieopatrznie pozbawiła go prawa do prowadzenia postępowania egzekucyjnego jako organ egzekucyjny. Nie znaczy to jednak, że zaległości wobec ZUS będą narastały i nikt ich nie przypilnuje. Dłużników będą po prostu ścigać naczelnicy urzędów skarbowych. Ale zacznijmy od początku.

Osoby zasiadające w zarządzie odpowiadają za długi spółki z o.o. z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, jeżeli całkowita lub częściowa egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna. Wynika tak z rozdziału 15 ordynacji podatkowej oraz z art. 31 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2007 r. nr 137, poz. 74 ze zm.). Menedżerów z zarządu wolno jednak nękać dopiero, gdy postępowanie egzekucyjne z mienia przedsiębiorstwa okaże się bezskuteczne. Potwierdził to Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 1 sierpnia 2007 r. (III SA/Wa 176/07). Od odpowiedzialności tej mogą się uwolnić, wskazując, że:

- we właściwym czasie złożyli wniosek o ogłoszenie upadłości spółki lub wszczęli postępowanie zapobiegające jej ogłoszeniu, np. układowe,

- nie zgłosili wprawdzie wniosku o ogłoszenie upadłości czy wszczęcie postępowania układowego, ale nie nastąpiło to z ich winy,

- mienie spółki pozwala zaspokoić jej zaległości w znacznej części.

Członkowie zarządu odpowiadają za zaległości składkowe spółki powstałe w trakcie pełnienia przez nich obowiązków. Do końca 2002 r. ręczyli natomiast za zaciągnięte wtedy zobowiązania bez względu na to, kiedy przekształciły się w one w długi. Zgodnie bowiem z art. 21 nowelizacji z 12 września 2002 r. ordynacji podatkowej (DzU nr 169, poz. 1387) do odpowiedzialności podatkowej osób trzecich za zaległości podatkowe powstałe przed 1 stycznia 2003 r. stosujemy art. 1 ordynacji w brzmieniu dotychczasowym.

Zarządca odpowiada za zobowiązania spółki powstałe w 2002 r. podczas sprawowania wiceprezesury, choćby termin płatności przypadał już po tym, jak stracił funkcję

.

W świetle art. 118 ordynacji podatkowej decyzji o odpowiedzialności członka zarządu nie wolno wydać, jeśli od końca roku kalendarzowego, w którym powstała zaległość, minęło pięć lat. Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego (orzeczenie z 6 stycznia 2006 r.; II FSK 135/05) wydanie decyzji oznacza też jej doręczenie osobie trzeciej przed upływem tych pięciu lat. Reasumując: członek zarządu odpowiada wtedy, gdy decyzja o pociągnięciu go do tej odpowiedzialności została wydana i doręczona mu przed upływem pięciu lat od końca roku kalendarzowego, kiedy powstał dług. Egzekucji z jego majątku można jednak dokonać – według art. 118 § 2 ordynacji podatkowej – tylko w ciągu trzech lat od końca roku kalendarzowego, w którym dostał taką decyzję.

Wyjaśniłam już, że ZUS – pozbawiony organów egzekucyjnych – nie pozostaje jednak bezczynny.

Na jego wniosek zobowiązań składkowych dochodzi w postępowaniu egzekucyjnym naczelnik urzędu skarbowego występujący jako organ egzekucyjny. ZUS będzie tylko wierzycielem, na wniosek którego naczelnik urzędu skarbowego prowadzi egzekucję. Zmiana statutu ZUS spowodowała tylko ten skutek, że ZUS nie da rady samodzielnie prowadzić egzekucji. W każdym wypadku musi kierować tytuł wykonawczy do naczelnika urzędu skarbowego. Ten po nadaniu mu klauzuli o skierowaniu do egzekucji administracyjnej prowadzi postępowanie jako organ egzekucyjny.

Czytelnik musi więc sprawdzić, kiedy ZUS doręczył mu decyzję o pociągnięciu go do odpowiedzialności. Jeśli dostał ją w ciągu pięciu lat od końca roku, kiedy powstała zaległość, ZUS ma prawo go nękać. Wolno mu jednak ściągać długi z majątku czytelnika tylko przez trzy lata od końca roku, kiedy decyzja została doręczona.