Czarna Lista Barier 2013, przedstawiona ostatnio przez PKPP Lewiatan, liczy sobie 416 pozycji. Rok wcześniej było to 368 pozycji, a w 2006 r. - nieco ponad 100. Jak to się dzieje, że choć część wskazywanych na liście barier jest usuwanych, to wciąż się ona wydłuża?
Powodów jest kilka. Po pierwsze, pojawia się w Polsce coraz więcej regulacji - nowych i nowelizujących poprzednie. To powoduje, że firmom (i administracji) coraz trudniej odnaleźć się w gąszczu, często niespójnych ze sobą przepisów.
- Najtrudniejsze są sytuacje związane ze zmianami przepisów - potwierdza Grzegorz Dzik prezes i współzałożyciel giełdowego Impelu, największej grupy usługowej w kraju. - Przedsiębiorca musi umieć przewidywać na 3-4 lata do przodu zmiany prawne, które mogą mieć wpływ na zapisy zawieranych kontraktów i cały jego biznes – dodaje.
Postulaty polityczne
Po drugie, o ile część postulowanych zmian można wprowadzić praktycznie od ręki np. w ramach tzw. deregulacji gospodarki, o tyle część wymagałaby decyzji politycznych.
Przykładowo, Lewiatan podkreśla, że w Polsce podatki powinny być wyraźnie niższe niż obecnie (czyli niższe niż średnia europejska), ponieważ potrzeby inwestycyjne naszych przedsiębiorstw są większe. Główną zaś przyczyną wysokich podatków są wysokie wydatki na emerytury i renty, sięgające rocznie 180 mld zł.
Zmiana takiego stanu rzeczy wymagałaby jednak likwidacji przywilejów emerytalnych (np. emerytur mundurowych) i reformy KRUS, czyli naruszenie obecnego status quo. Podobnie jest np. z propozycjami radykalnych zmian dotyczących stosunków pracy.
Poprawka poprawki
Część proponowanych przez organizacje przedsiębiorców reform wymagałaby z kolei podjęcia działań, których efekty będą widoczne za kilka lat. Chodzi chociażby o dostosowanie sytemu edukacji do bieżących potrzeb i trendów gospodarczych.
Czarna lista barier dla rozwoju przedsiębiorczości nad Wisłą wydłuża się także dlatego, że kolejne zmiany w prawie wprowadza się bez wystarczającej refleksji nad poprzednimi błędami.
Efekt jest taki, że nawet poprawki wprowadzane w celu ułatwienia życia przedsiębiorcom potrzebują natychmiastowych poprawek. Tak jest np. z tzw. III ustawą deregulacyjną (ustawą o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych w gospodarce). Wprowadziła on szereg rozwiązań, które mają pomóc w utrzymaniu płynności firmy przy zatorach płatniczych. Ale jednocześnie nałożyła na przedsiębiorców nowe 0bciążenia dokumentacyjne i zwiększyła obciążenia podatkowe.
W jaki sposób? - Niezapłacona faktura VAT jest kosztem uzyskania przychodu, ale wykazana sprzedaż jest nadal przychodem, co zwiększa podstawę opodatkowania - wylicza Andrzej Perlicz, ekspert Business Centre Club ds. podatków.
Warto walczyć
Walka z barierami coraz częściej przypomina więc przysłowiową walkę z wiatrakami, z góry skazaną na porażkę. Zdaniem ekspertów, wcale jednak nie musi tak być.
Wystarczy wprowadzić nowy system stanowienia prawa - oparty na rzetelnych kosultacjach społecznych, braniu pod uwagę opinii zainteresowanych stron już na etapie tworzenia prawa i kompleksowych ocenach skutków regulacji (także po wejściu w życie ustawy).
To wszystko warto robić, by odblokować potencjał rozwojowy polskiej gospodarki. Obecnie koszty obowiązków administracyjnych nakładanych na przedsiębiorców Deloitte szacuje na 70 mld zł. Z kolei według OECD, gdyby usunąć wszystkie bariery, można byłoby mówić o powrocie do wysokiego tempa wzrostu gospodarczego - 5-7 proc. rocznie. Państwo powinno więc wszelkimi sposobami wspierać przedsiębiorczość, a urzędy - służyć przedsiębiorcom pomocą. Dopóki tak się nie stanie, gospodarka nie będzie mogła się w pełni rozwijać - podkreśla Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan.