W tym roku na rynku NewConnect zadebiutowało tylko 30 spółek. Ten nie najlepszy wynik to przede wszystkim efekt słabej koniunktury na naszej giełdzie. Rekordowy był rok 2011, kiedy na ten rynek weszły aż 172 firmy.
Czy w obecnej sytuacji spółki w ogóle powinny rozważać debiut na NewConnect? Zdaniem ekspertów tak, ponieważ dla wielu młodych firm emisja akcji często jest jedynym sposobem pozyskania kapitału. Banki nie są zainteresowane finansowaniem takich przedsiębiorstw ze względu na zbyt krótką historię ich działalności.
– Przy obecnym stanie koniunktury przekonująca musi być zarówno przeszłość, jak i przyszłość biznesu, który zabiega o środki finansowe. To nie jest łatwy czas dla małych spółek, ale skłonić inwestorów do zakupu akcji mogą „ciekawe tematy" i relatywnie nieduże zapotrzebowanie tych firm na kapitał – mówi Piotr Białowąs, wiceprezes INVESTcon GROUP.
Doradca oceni szanse
Zdaniem Marcina Duszyńskiego, prezesa Capital One Advisers, jednak zanim zarząd spółki zdecyduje się na emisję akcji, powinien skonsultować się z doświadczonym autoryzowanym doradcą, który po zapoznaniu się z dokumentami firmy doradzi, czy ma ona szansę na pozyskanie środków od inwestorów i czy warto rozpoczynać całą procedurę związaną z przeprowadzeniem emisji i dopuszczeniem akcji do obrotu na rynku NewConnect.
– Analizując fundamenty i perspektywy rozwoju firmy należy przyjąć zdecydowanie szerszą perspektywę. Układem odniesienia nie jest już wyłącznie lokalny konkurent, ale wszystkie notowane spółki z grupy porównawczej. Pod tym kątem oceniany jest model biznesowy i jego efektywność, historyczne wyniki finansowe, plany rozwoju oraz przyszłe rezultaty. Jeżeli taka kompleksowa, benchmarkowa ocena wypada pozytywnie, a przewagi konkurencyjne są relatywnie trwałe, to znaczy, że warto rozpocząć prace nad założeniami do oferty – mówi Piotr Białowąs.
Inwestorzy lubią innowacje
– Inwestorzy są zainteresowani przede wszystkim innowacyjnymi spółkami, których przychody z kwartału na kwartał szybko rosną. Najlepiej, żeby były to firmy, które są już rentowne lub takie, które szybko zbliżają się do progu rentowności – mówi Marcin Duszyński. Według niego druga grupa spółek, które cieszą się zainteresowaniem inwestorów, to spółki wzrostowe o nieco większej skali działalności, dla których rynek NewConnect to pierwszy krok do wejścia na główny parkiet warszawskiej giełdy.
– Przez potencjalnych inwestorów preferowane są spółki nowych technologii działające w obszarze innowacyjnych rozwiązań IT – zwłaszcza mobilnych, Internetu czy gier komputerowych, a także firmy z sektora ochrony zdrowia – wymienia Marcin Duszyński. I zarazem podkreśla, że w każdej branży można znaleźć spółki wyjątkowe, które nawet mimo kłopotów samej branży osiągają bardzo dobre wyniki.
– W modzie nie jest teraz budownictwo, ale z czasem pewnie się to zmieni. Inwestorzy omijają też firmy z sektora przemysłu ciężkiego, ponieważ wymagają one dużych nakładów kapitałowych i nie oferują wysokich stóp zwrotu z tego kapitału – mówi Marcin Duszyński.
Zdaniem ekspertów na pozyskanie finansowania w zakładanej kwocie największe szanse mają spółki z jasną strategią rozwoju oraz historycznymi sukcesami.
– Inwestorzy obejmujący akcje spółki muszą być przekonani, iż środki pozyskane z emisji przyczynią się do przyszłego wzrostu wartości firmy. Strategia rozwoju musi być potem konsekwentnie realizowana, o czym spółka powinna komunikować w raportach bieżących i okresowych – mówi Agnieszka Tucholska, starszy konsultant, certyfikowany doradca ASO w Grant Thornton Frąckowiak. Według niej pozyskiwanie inwestowania poprzez NewConnect nie jest ścieżką dla spółek, które chcą ratować bieżącą sytuację finansową.
Przygotowanie do debiutu
Przygotowanie spółki do wejścia na alternatywny rynek to rola autoryzowanego doradcy. Powinno ono obejmować szkolenie z wykonywania obowiązków informacyjnych wraz z wyjaśnieniem regulacji związanych z funkcjonowaniem na rynku publicznym.
– Spółka powinna otworzyć się również na prowadzenie jasnej i precyzyjnej komunikacji z inwestorami, np. poprzez przygotowanie strony internetowej z zakładką relacji inwestorskich czy przeszkolenie zarządu z komunikacji z mediami – mówi Agnieszka Tucholska.
Według niej jedną z istotnych kwestii, które mogą stanowić problem dla przyszłych emitentów, jest stosunkowo krótki tryb przygotowania raportów okresowych po debiucie na NewConnect. Dlatego wcześniej warto do tego zadania odpowiednio przygotować dział księgowy, co może wiązać się z zatrudnieniem dodatkowej osoby na potrzeby raportowania.
Ile to kosztuje
Średni koszt pozyskania kapitału dla spółek, które zadebiutowały na NewConnect, wynosi 4,9 proc. – według danych GPW.
– Warto zachować zdrowy rozsądek i nie decydować się na finansowanie, którego koszt przekracza 10 proc. pozyskanych środków. Firma, która z rynku zdobyła 1 mln złotych za cenę ponad 100 tys. zł, musi mieć realny plan wykorzystania tych środków przy rentowności znacząco przekraczającej koszt ich pozyskania, aby cała operacja miała ekonomiczny sens – mówi Marcin Duszyński.
Warunki dopuszczenia akcji do obrotu na NC
Uwaga na zmiany w przepisach
Od czerwca zmieniły się przepisy dotyczące dopuszczenia akcji danej firmy do obrotu na alternatywnym rynku NewConnect. Teraz minimalna wartość kapitału własnego emitenta musi wynosić nie 100 tys. zł, ale aż 500 tys. zł. Przy czym ta kwota może już zawierać kapitał ze sprzedanych akcji i to jeszcze przed jego rejestracją.
Oczywiście firma, która zamierza przeprowadzić emisję akcji, a później zadebiutować na rynku NewConnect, powinna przekształcić się w spółkę akcyjną lub komandytowo-akcyjną (o ile prowadzi działalność w innej formie). Minimalna wartość nominalna jej akcji nie może być mniejsza niż 10 gr. Poza tym akcje spółki muszą charakteryzować się nieograniczoną zbywalnością.
Spółka, która planuje debiut na NewConnect, nie może znajdować się w stanie upadłości lub w trakcie postępowania likwidacyjnego. Jednak, w uzasadnionych interesem uczestników rynku przypadkach, GPW może odstąpić od tego warunku. Spółka obowiązkowo musi również skorzystać z usług autoryzowanego doradcy (AD) oraz Animatora Rynku.
Zadaniem doradcy jest pomoc w przygotowaniu właściwego dokumentu dopuszczeniowego.
Od czerwca musi on zawierać m.in. wyraźne wskazanie sposobu objęcia akcji, opis aportu wraz z jego wyceną oraz życiorysy władz firmy. W dokumencie informacyjnym spółki rozpoczynającej działalność musi znaleźć się zbadane przez biegłego rewidenta sprawozdanie finansowe za ostatni rok obrotowy, a także opis planowanych inwestycji oraz harmonogram ich realizacji. Nowością jest również wymóg objęcia min. 15 proc. akcji przez co najmniej 10 drobnych akcjonariuszy, z których każdy będzie miał mniej niż 5 proc. akcji.
Emisja akcji
Oferta prywatna czy publiczna
Spółka może przeprowadzić emisję akcji w trybie oferty prywatnej (private placement) lub publicznej, zanim zadebiutuje na rynku NewConnect. Najczęściej firmy decydują się na pierwsze rozwiązanie – ze względu na krótszy czas przygotowania, który trwa z reguły od dwóch do czterech miesięcy oraz niższe koszty (związane jest to z mniej restrykcyjnymi wymogami formalnymi, jakich spółka musi dopełnić).
Potrzebny jest wtedy jedynie dokument informacyjny opracowany wspólnie z emitentem i zatwierdzony przez autoryzowanego doradcę. Kapitał w ramach oferty prywatnej pozyskało ponad 90 proc. spółek notowanych na NewConnect. Zdecydowanie mniejszą popularnością cieszy się wśród przyszłych debiutantów emisja przeprowadzona w ramach oferty publicznej. Jej przygotowanie zajmuje dwukrotnie więcej czasu niż prywatnej (nawet do roku).
W jej przypadku firma musi spełnić podobne wymagania jak przy debiucie na głównym parkiecie giełdy. Niezbędny jest prospekt emisyjny zatwierdzony przez Komisję Nadzoru Finansowego, a przy mniejszych ofertach (do 2,5 mln euro) zamiast prospektu wystarczy memorandum inwestycyjne.
Poza tym przepisy dopuszczają przeprowadzenie oferty publicznej bez obowiązku prospektowego w przypadku skierowania jej wyłącznie do inwestorów kwalifikowanych, a także do takich, z których każdy kupi akcje o wartości co najmniej 100 tys. euro.
Należy też nawiązać współpracę z domem maklerskim. Na ofertę publiczną decydują się spółki, które przy okazji debiutu chcą uzyskać znaczący efekt marketingowy. Z założenia jest przeznaczona dla firm przeprowadzających większe emisje i pozwala uzyskać większą płynność obrotu akcjami, choć nie jest to regułą.