Wyrok WSA we Wrocławiu dotyczący usług zarządzania nieruchomościami jest pozytywny dla fundacji rodzinnej i całkowicie trafny.
Niemniej mając w pamięci doświadczenia z analogicznych regulacji, nie rozwiąże to problemu, a katalog wątpliwych usług będzie tylko dłuższy. O ile bowiem fundacje rodzinne wykazują wiele podobieństw do spółek kapitałowych, o tyle nie posiadają one zazwyczaj zasobów potrzebnych do prowadzenia działalności w podobnym zakresie. I właściwie jest to zgodne z celem tej instytucji, bo została ona przewidziana jako inwestor pasywny, którego misją jest pomnażanie w bezpieczny sposób aktywów rodzinnych, a nie generowanie kosztów i ryzyka biznesowego. W niektórych sytuacjach granica jest jednak dość płynna. Nieruchomości stanowią często aktywa o charakterze pasywnym, ale zarządzanie nimi wymaga codziennych nakładów operacyjnych.