Dotychczas pojęcie zbrodni kojarzyło się głównie z poważnymi przestępstwami przeciwko życiu, takimi jak zabójstwo. Jako zbrodnie ustawodawca określił bowiem najcięższe przestępstwa, które zagrożone są karą pozbawienia wolności nie krótszą niż 3 lata. Zaostrzenie sankcji karnych za przestępstwo z art. 296 § 1 kodeksu karnego (w związku z art. 306b k.k.) skutkuje zaliczeniem do tej kategorii również przestępstwa karnej niegospodarności. Od 1 października 2023 r. menedżerowi, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków wyrządza reprezentowanemu podmiotowi szkodę majątkową większą niż 5 mln zł grozi kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności. Gdy wyrządzona szkoda wynosi więcej niż 10 mln zł sprawcy grozi kara od 5 do 25 lat pozbawienia wolności. W praktyce dla menedżerów oznacza to nie tylko większą społeczną stygmatyzację, ale przede wszystkim wiele ograniczeń w zakresie stosowania instytucji mogących prowadzić do złagodzenia kary. Oprócz kwestii proceduralnych, postawienie zarzutów tzw. zbrodni menedżerskich może wpłynąć na wizerunek firmy. Wiele procesów gospodarczych ma bowiem medialny charakter. Czy spółka może się przed tym skutecznie bronić? Jakie działania mogą podjąć przedsiębiorcy w przypadku wykrycia nieprawidłowości w firmie? Jak na zmiany wprowadzone nowelizacją kodeksu karnego powinni przygotować się menedżerowie?

Profilaktyka zamiast lekarstwa

Chociaż w wielu przypadkach wszczęcie postępowania karnego może być jedynym „lekarstwem” na wyrządzoną spółce szkodę, praktyka pokazuje, że skuteczniejsza i tańsza jest profilaktyka. Pozornie bezkosztowe postępowanie karne (złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w odróżnieniu od pozwu nie podlega opłatom), w rzeczywistości może angażować środki spółki na wiele lat. Mnogość prowadzonych postępowań przez organy ścigania wymaga aktywności procesowej po stronie przedsiębiorcy. Efektywność procesu karnego w sprawach gospodarczych w znacznej mierze uzależniona jest od działania samej pokrzywdzonej spółki i jej pełnomocników. W wielu przypadkach zależy m.in. od sprawnego gromadzenia dokumentacji żądanej przez prokuratora, odpowiedniego zabezpieczenia dowodów elektronicznych jeszcze przed wszczęciem postępowania, czy wreszcie wyjaśnienia specjalistycznych zagadnień, które mogą pozostawać niezrozumiałe dla wymiaru sprawiedliwości. Wszak o rzeczach istotnych dla biznesu na gruncie postępowania karnego „decydują” prawnicy.

Czytaj więcej

Arkadiusz Szymański: Niegospodarny menedżer karany jak zabójca

Bierne oczekiwanie na poprowadzenie sprawy przez prokuratora lub wydanie wyroku przez sąd, może zatem skutkować niezasadnym uniewinnieniem sprawcy i uniemożliwić dochodzenie naprawienia szkody. W praktyce obrotu gospodarczego, by minimalizować koszty, wielu przedsiębiorców nie decyduje się na równoczesne wszczynanie innych postępowań. Tymczasem oczekiwanie na naprawienie szkody w postępowaniu karnym, z uwagi na przewlekłość tych postępowań, może doprowadzić do przedawnienia roszczeń cywilnych.

Z wydłużonego, bo aż dwudziestoletniego terminu przedawnienia korzystają jedynie te roszczenia, które wynikają z czynów niedozwolonych. Niezasadne uniewinnienie sprawcy po wielu latach procesu może zatem pozbawić spółkę możliwości odzyskania pieniędzy nie tylko w procesie karnym, ale także w postępowaniach cywilnych.

Odpowiedzią na wyzwania z jakimi mierzy się współczesny biznes jest zapobieganie nadużyciom i ich wczesne wykrywanie.

Audyty śledcze (prewencyjne) w spółce

Jedną z najefektywniejszych form profilaktyki w zarządzaniu ryzykiem biznesowym jest regularne przeprowadzanie audytów wewnętrznych w organizacji. Specyfika przestępczości gospodarczej wymaga jednak odpowiedniego dobrania narzędzi. Zamiast tradycyjnego audytu wewnętrznego o ogólnym charakterze, warto skorzystać z wyspecjalizowanych audytów śledczych (prewencyjnych). W swojej praktyce audytorzy śledczy koncentrują się na zapobieganiu nadużyciom i wykrywaniu przestępstw gospodarczych.

Znajomość specyfiki biznesu oraz reguł jakimi rządzi się proces karny z jednej strony zwiększa skuteczność prowadzonego badania audytowego, z drugiej daje gwarancję prawidłowego zabezpieczenia dowodów dla potrzeb przyszłego postępowania. Najlepiej obrazują to tzw. osobowe źródła dowodowe. Nie wszyscy audytorzy zdają sobie sprawę, że nawet najbardziej skrupulatne przesłuchanie świadka w postępowaniu wewnętrznym nie może zastąpić przesłuchań prowadzonych przez organy ścigania. Zbyt pochopna decyzja o przesłuchaniu pracowników, zamiast pozytywnych rezultatów, może doprowadzić do zniekształcenia innych dowodów np. poprzez zacieranie śladów przez potencjalnych współsprawców. Z drugiej strony całkowita rezygnacja z odebrania wyjaśnień od pracowników przedsiębiorcy może skutkować złożeniem przedwczesnego i niezasadnego zawiadomienia o możliwości popełnienia czynu zabronionego. Decydując się na przeprowadzenie audytu wewnętrznego przedsiębiorcy powinni zwrócić szczególną uwagę na cel jego prowadzenia. Czy audyt śledczy może przynieść spółce inne korzyści?

Sztab przedkryzysowy

Wyrycie nieprawidłowości na etapie audytu wewnętrznego pozwala również ograniczyć ryzyko wystąpienia tzw. kryzysu wizerunkowego firmy. Nagłe i niespodziewane pojawienie się doniesień medialnych o zainteresowaniu organów ścigania działalnością spółki może skutecznie zagrozić jej reputacji. Postępowanie przygotowawcze, czyli czynności prowadzone przez prokuratora lub Policję, w odróżnieniu od postępowania sądowego nie mają jawnego charakteru. Powyższe sprawia, że przekazy medialne dotyczące wykrytych nadużyć mają charakter ogólny i często zawierają nieprecyzyjne informacje. Przedsiębiorcy działający pod presją opinii publicznej niejednokrotnie nie radzą sobie z zarządzaniem taką sytuacją. Tymczasem kryzys wizerunkowy może nie tylko skutecznie obniżyć bezpośrednie wyniki sprzedażowe, ale także wpływać na notowania spółek na giełdzie.

Przeprowadzenie audytu wewnętrznego porównać można do powołania sztabu przedkryzysowego. Wykrycie nieprawidłowości przez audytora działającego na zlecenie spółki i wdrożenie działań naprawczych może ograniczyć ryzyko wszczęcia postępowania karnego, a w konsekwencji wpłynąć na potencjalne zainteresowanie medialne. Samodzielne złożenie przez spółkę zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, bez oczekiwania na aktywność organów ścigania, to również wyraz społecznej odpowiedzialności biznesu i braku przyzwolenia na działalność wyczerpującą znamiona czynu zabronionego. Mając wiedzę o zakresie nieprawidłowości przedsiębiorcy mogą z wyprzedzeniem przygotować odpowiednią komunikację. Najgorszy kryzys wizerunkowy to ten, na który spółka nie reaguje.

Dobrowolne naprawienie szkody

Nowelizacja przepisów kodeksu karnego sprawia, że także menedżerowie mają co raz więcej do stracenia. W przypadku skazania za przestępstwo z art. 296 § 1 lub 2 k.k. w zw. z art. 306b k.k. minimalna kara (bez jej nadzwyczajnego złagodzenia) to aż 3 lata pozbawienia wolności. Takiej kary nie można ani zawiesić, ani odbywać w trybie dozoru elektronicznego. Skazanie oznacza pozbawienie wolności i umieszczenie w zakładzie karnym. Może wiązać się również z pozbawieniem prawa do zasiadania w organach zarządu lub nadzoru w spółkach w przyszłości. W przypadku stwierdzenia, że doszło do popełnienia tego przestępstwa nie można również warunkowo umorzyć postępowania karnego. Grożąca menedżerowi surowa kara jest również traktowana przez sądy jako samodzielna przesłanka szczególna pozwalająca na zastosowanie tymczasowego aresztowania. W przypadku gdy sprawcy grozi surowa kara, sądy, automatycznie przyjmują, że będzie ona skłaniać go do wpływania na prawidłowy przebieg procesu karnego. Wszystko to sprawia, że sprawcy bardziej niż dotychczas mogą być zainteresowani uniknięciem postępowania karnego.

Warto jednak pamiętać, że nawet najsurowsze sankcje mogą nie powstrzymywać sprawców przed dokonywaniem nadużyć, o ile nie będzie towarzyszyć im poczucie nieuchronności kary. Systematyczne prowadzenie przez przedsiębiorcę wewnętrznych audytów (śledczych, wykrywczych, wyjaśniających) to nie tylko faktyczne zwiększenie efektywności wykrywania nadużyć w organizacji, ale także element oddziaływania psychologicznego na potencjalnych sprawców. Zwiększona kontrola w spółce oznacza bowiem większe ryzyko poniesienia kary.

Przeprowadzanie regularnych audytów może także skłonić sprawców do dobrowolnego naprawienia szkody wyrządzonej spółce w przypadku jej wykrycia przed wszczęciem postępowania karnego. Zgodnie z art. 296 § 5 k.k. sprawca, który przed wszczęciem postępowania dobrowolnie naprawił całość szkody nie podlega karze. Chociaż wykorzystany w przepisie zwrot odnosi się wyłącznie do kary, w istocie oznacza brak możliwości prowadzenia przeciwko sprawcy postępowania karnego i wydania wyroku skazującego. Informacja o zachowaniu sprawcy nie zostanie odnotowania w Krajowym Rejestrze Karnym, a sprawca, pomimo że faktycznie popełnił czyn zabroniony, figurować będzie w nim jako osoba niekarana. Decydując się na wprowadzenie do kodeksu karnego takiego rozwiązania ustawodawca dał jednoznaczny wyraz prymatu funkcji kompensacyjnej nad funkcją represyjną. Z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania obrotu gospodarczego dla ustawodawcy ważniejsze od ukarania sprawcy, jest naprawienie szkody wyrządzonej reprezentowanemu podmiotowi. By sprawca mógł skorzystać z omawianej regulacji powinien łącznie spełnić trzy warunki: naprawić szkodę w całości, zrobić to dobrowolnie i przed wszczęciem postępowania karnego o ten czyn (a nie tylko przed postawieniem mu zarzutów). Czy zachowania sprawcy podjęte pod wpływem impulsu jakim jest postępowanie wewnętrzne w spółce można uznać za dobrowolne?

Z punktu widzenia przepisów postępowania karnego, motywacja sprawcy pozostaje bez znaczenia. O dobrowolności naprawienia szkody możemy mówić zatem zarówno wprzypadku wewnętrznej skruchy i wyrzutów sumienia po stronie menedżera, jak również wtedy, gdy jego działania wynikają wyłącznie z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną. Istotne jest, by naprawienie szkody stanowiło działanie sprawcy oderwane od zewnętrznego przymusu. Prowadzenie egzekucji z majątku sprawcy, chociażby prowadzące do naprawienia wyrządzonej szkody w całości, nie będzie spełniało przesłanki dobrowolności. Wykrycie nieprawidłowości na etapie postępowania wewnętrznego może zatem przynieść korzyści nie tylko samej spółce, ale również jej menedżerom.

— Anna Zbierska – adwokat, Audytor Śledczy, Senior Associate w SMM Legal

Zdaniem autorki

Anna Zbierska - Adwokat, Audytor Śledczy, Senior Associate w SMM Legal

Skuteczność wykrywania i zapobiegania nadużyciom w organizacji zależy od szybkości działania jej właścicieli. Im wcześniej wykryte zostaną nieprawidłowości, tym większa szansa na pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności karnej. Nie oznacza to jednak, że spółki, które nie prowadziły do tej pory regularnych audytów wewnętrznych powinny z nich zrezygnować. Nawet spóźniony audyt śledczy (prewencyjny) pozwoli co najmniej na zidentyfikowanie obszarów sprzyjających popełnianiu przestępstw i ograniczy ryzyko ich wystąpienia w przyszłości. To również większa szansa na uniknięcie kryzysu wizerunkowego. Pomimo zmian w przepisach kodeksu karnego w świadomości społecznej „zbrodnie” jeszcze przez długi czas kojarzyć będą się z przestępstwami kryminalnymi, a nie przestępczością gospodarczą. By jutro nie musieć tłumaczyć się z reprezentowania przedsiębiorcy przez „zbrodniarza”, warto już dzisiaj sprawdzić co się dzieje w firmie.