Do końca 2021 r. wszyscy podatnicy PIT płacili zryczałtowaną składkę zdrowotną w wysokości 9 proc. podstawy wymiaru, ale większość tej kwoty (7,75 proc. podstawy wymiaru) mogli odliczyć od podatku dochodowego. Zasada ta dotyczyła nie tylko przedsiębiorców, ale także pracowników na etacie i emerytów. Wszystko zmieniło się po wejściu w życie Polskiego Ładu. Składka u przedsiębiorców zależy od formy opodatkowania, a poza tym – też w zależności od formy opodatkowania – nie można już jej w ogóle odliczyć (przedsiębiorcy na skali) albo odliczenie to jest dużo niższe niż przed 2022 r. Oznacza to, że mimo zapowiedzi obniżenia podatków dzięki PŁ obciążenia przedsiębiorców są w większości przypadków wyższe niż przed reformą, niektórzy płacą nawet kilkaset tysięcy złotych rocznie. Składka ta stała się tak naprawdę kolejnym podatkiem. Przedsiębiorcy zwracali uwagę, że wysokość i sposób rozliczania składki zdrowotnej to dla nich realny problem, bo składka w obecnym kształcie jest nieproporcjonalnie wysoka. Nic dziwnego, że jej obniżenie było jednym z tematów w ubiegłorocznej kampanii wyborczej, a wprowadzenie zmian w tym zakresie zostało obiecane podatnikom przez partie obecnie rządzące.