Ustawa o ochronie sygnalistów wzbudza mieszane uczucia. Te większe firmy zobowiązuje do przygotowania systemu zgłoszeń nieprawidłowości. Pojawia się obawa o bezpodstawne oskarżenia przez sygnalistów, których przed działaniami odwetowymi chroni ustawa. Po zgłoszeniu trzeba uruchomić całą procedurę, a co jeśli okaże się, że zgłoszenie mijało się z prawdą?

Po pierwsze, sygnalista jest chroniony tylko wtedy, gdy działa w dobrej wierze, czyli gdy informacja, którą ujawnił była prawdziwa w chwili zgłoszenia i dotyczyła naruszenia prawa. Jeśli tak nie było, nie przysługuje mu ochrona. Po drugie, jeśli oskarżenie było bezpodstawne, osoba, której dobra osobiste zostały naruszone może dochodzić od sygnalisty zadośćuczynienia lub odszkodowania.

Na nowy obowiązek trzeba jednak spojrzeć od strony korzyści. Uruchamiając system zgłoszeń wskazuje się jasno zasady etyczne, jakie obowiązują w firmie i brak zgody na ich naruszenie. A jeśli już do tego dojdzie, ujawnienie nieprawidłowości pozwoli na rozwiązanie problemu na wcześniejszym etapie, bez ingerencji organów zewnętrznych i rozgłosu medialnego.

Zapraszam do lektury tygodnika „Biznes”.

Więcej:

Lokal zniszczyła powódź. Co z umową najmu?

Weź kredyt ekologiczny, zaoszczędź na energii i odbierz premię z BGK 

Fundacja rodzinna w transakcji M A

Jak uniknąć pułapek podczas składania wniosków o finansowanie?

Prawo nie nadąża za transformacją energetyczną

Leasing pojazdu przy zakończeniu działalności gospodarczej

Konsekwencje zwarcia porozumienia między przedsiębiorcami

Psychologia przyda się w biznesie