Chiński Państwowy Urząd ds. Własności Intelektualnej (China National Intellectual Property Administration CNIPA) przeprowadził w Chinach konsultacje publiczne nad projektem zmian (angielska nazwa aktu: Measures for the Administration and Protection of Collective Marks and Certification Marks) w zakresie zasad posługiwania się oznaczeniami geograficznymi przez przedsiębiorstwa oraz organizacje zbiorowe oraz ich prawnej ochrony. Celem nowej regulacji jest „ucywilizowanie” reguł posługiwania się nimi. Procedowane prawo ma charakter rozporządzenia administracyjnego, a nie ustawy. Swoim zakresem obejmuje zarówno chińskie, jak i zagraniczne firmy (działające już w Chinach lub dopiero planujące ekspansję do tego kraju).

Powody zmian

Jak wyjaśniono w uzasadnieniu do projektu potrzeba zmian prawnych jest realizacją wytycznych Xi Jinpinga, przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej (nazywany także prezydentem Chin), który przed chińskim rządem postawił cel dostosowania w latach 2021-2035 chińskiego prawa własności intelektualnej, z jednej strony do współczesnych globalnych wymogów rynkowych, a z drugiej ulepszenia ochrony chińskich narodowych dóbr niematerialnych z obszaru oznaczeń geograficznych.

Jak podkreślono, praktyka obrotu prawno-gospodarczego w tym zakresie pokazała, że dotychczasowe zasady rejestracji nazw firm lub produktów, zawierających określania geograficzne, nie spełniają oczekiwań, a wielu przedsiębiorców nadużywa je lub nawet wprost łamie reguły zastrzeżone ustawą dla znaków towarowych. W efekcie konsumenci byli wprowadzani w błąd, co do faktycznego pochodzenia produktu.

Nowe ujęcie

Chińczycy zmieniają też filozofię w podejściu do oznaczeń geograficznych. W projekcie przewiduje się, że posłużenie się elementem geograficznym, co do zasady jest dozwolone, ale musi być w tym uzasadniony interes. Ponadto, rodzaj i jakość produktu nie może deprecjonować chińskiego oznaczenia geograficznego.

To nie jest odkrywcze rozwiązanie. Konstrukcja znaku towarowego produktu, która opiera się na szczególnym związku z miejscem, w którym jest on wytwarzany, jest znana w Unii Europejskiej. Chiński rząd, a dokładniej Państwowy Urząd ds. Własności Intelektualnej skorzystał z unijnych rozwiązań, dostosowując je do chińskiego prawa i rynku.

Skutki zmian

Projektowana zmiana zrodzi skutki wobec wszystkich firm. Niezależnie czy jest to podmiot krajowy czy też zagraniczny.  Z chwilą wejścia w życie tego prawa (jeszcze w tym roku) nazwa geograficzna będzie mieć walor znaku towarowego, jeśli z tego miejsca pochodzą towary o szczególnych cechach.

Należy podkreślić, że procedowane prawo nie nakłada na żadne przedsiębiorstwa (lub podmioty zbiorowe) bezwzględnego obowiązku rejestracji wszelkich nazw. Z drugiej strony posługiwanie się niezarejestrowanym znakiem towarowym, który będzie zawierał oznaczenie geograficzne, a towar nie będzie pochodził z tego regionu, a przedsiębiorca z jego sprzedaży będzie osiągał dochody, to w zależności od rodzaju i ciężaru naruszenia (np. nielegalne posługiwanie się, odmowa sprostowania informacji co do pochodzenia) może być zastosowana konfiskata wszelkich uzyskanych z tego tytułu dochodów lub grzywna w wysokości do 100 tysięcy juanów (70 tysięcy złotych).

Rada dla polskich MŚP

Niewątpliwie nowe prawo zaostrza zasady tworzenia nazw, które mają być chronionymi znakami towarowymi. Jeśli więc polskie małe lub średnie przedsiębiorstwo (MŚP) zamierza wszcząć procedurę rejestracyjną przed chińskim urzędem ds. własności intelektualnej, to jego menadżerowie powinni dobrze przemyśleć nazwę, jak i ewentualną transkrypcję polskiej nazwy firmy lub produktu, aby nie narazić się na negatywne skutki prawne i finansowe.