Zdalna praca to wciąż postępująca rzeczywistość. Co więcej, jak wynika z badania przeprowadzonego przez CyberArk aż 95 proc. pracowników chce pracować zdalnie, nawet kiedy pobyt w biurze nie będzie zagrażał infekcją Covid-19. Jednakże 67 proc. respondentów nie przestrzega obowiązujących zasad bezpieczeństwa. Najczęściej łamią wytyczne poprzez wysyłanie dokumentów służbowych na prywatne adresy e-mail, udostępnianie hasła czy instalowanie podejrzanych aplikacji. 69 proc. zadeklarowało używane firmowych urządzeń do użytku osobistego, w tym gier czy zakupów online. Takie zachowania stawiają pod znakiem zapytania opłacalność kontynuowania zdalnej pracy.
CZYTAJ TEŻ: Praca zdalna, a awaria internetu. Kto zapewnia internet?
– Ochrona zdalnych miejsc pracy wymaga wdrożenia odpowiednich narzędzi bezpieczeństwa. W innym przypadku trzeba liczyć się z poważnymi konsekwencjami cyberataku. Przykładowo przeciętny koszt będący następstwem ataku ransomware wynosi ponad 80 tys. dol. Zatem szybko może się okazać, że straty przewyższają oszczędności – tłumaczy Mariusz Politowicz z firmy Marken.
Zdalna praca czy się opłaca?
A to nie jedyny problem. Kwestią sporną jest bowiem opłacalność home office. Okazuje się, że 77 proc. pracowników wyższe rachunki za pracę z domu pokrywa z własnej kieszeni. Aż 41 proc. badanych zakup biurka, wygodnego krzesła, laptopa czy drukarki pokryło z własnej kieszeni. Większość firm nie zwróciła zatrudnionym poniesionych kosztów – wskazują dane Personnel Service.
CZYTAJ TEŻ: Praca zdalna: czy firma zwróci ci za prąd? Prawnik wyjaśnia
Z raportu wynika, że najczęściej wydatki na sprzęt ponoszą osoby od 18 do 24 roku życia – aż 64 proc. młodych kupiło nowy produkt po przejściu na home office, w porównaniu do zaledwie 28 proc. 25-34-latków. Jedynie 17 proc. pracodawców po przejściu na pracę zdalną wzięło na siebie pokrycie części rosnących opłat.