Przyszły rok nie będzie jeszcze tym, w którym rząd oskładkuje każdą umowę zlecenia. Staż pracy wciąż będzie liczony po staremu, a do stawki minimalnego wynagrodzenia nadal będzie można wliczać inne składniki poza pensją zasadniczą. Nie będzie też jeszcze nowych obowiązków ukierunkowanych na walkę z luką płacową. Ale na tym odroczone w czasie zmiany się kończą.
W 2025 r. firmowy budżet obciążą wyższe świadczenia liczone od pensji minimalnej. Przedsiębiorcy zapłacą zaś znacznie wyższe składki ZUS. Na zmianie zasad liczenia składki zdrowotnej zyska niewielu.
Przyszły rok to także nowe uprawnienia rodziców wcześniaków i prawdopodobnie inne grafiki pracy na grudzień. Bardziej elastyczne zasady korzystania ze zwolnień lekarskich mogą nie spodobać się tym pracodawcom, którzy już teraz narzekają na nadużywanie L4 przez pracowników. Zapewne nie będą też zachwyceni nowymi obowiązkami wobec działających w firmie organizacji związkowych.
Wiele firm ma też obawy przed zapowiedzią zwiększenia uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy o nakaz przekształcenia umowy cywilnoprawnej, w tym kontraktu B2B, w etat.
Dobre wieści to podniesienie, po długiej zwłoce, dofinansowań do pensji pracowników niepełnosprawnych. A także pomysł na nową formę wsparcia na zatrudnienie bezrobotnego seniora.
Podsumowanie przyszłorocznych zmian w artykule: „Jakie zmiany czekają pracodawców i przedsiębiorców w 2025 r.?”.
Zapraszam do lektury dodatku „Kadry i płace”!