Praca zdalna powoduje, że coraz popularniejszy staje się zadaniowy czas pracy. Kojarzy się z elastycznością i wolnością – pracownik sam decyduje, kiedy wykona swoje obowiązki. W ciągu dnia może bez problemu załatwić sprawy urzędowe, spotkać się na kawę na mieście, a wieczorem – wywiązać ze zobowiązań wobec pracodawcy. O tym, że rzeczywistość często jest zupełnie inna, można się przekonać, czytając wyroki sądów. Wynika z nich, że dla części pracodawców zadaniowy czas pracy to przede wszystkim sposób na oszczędności. Dzięki niemu nie płacą za pracę po godzinach. Ich zdaniem, skoro pracownik pracuje dłużej, powinien poprawić swoją efektywność.

Jednak zgodnie z orzecznictwem sądów w zadaniowym systemie czasu pracy obowiązki powinny być tak określone, by ich wykonanie było możliwe w ramach norm czasu pracy, wynikających z kodeksu. W razie sporu to pracodawca musi wykazać, że zadania, które powierzał pracownikowi, były możliwe do wykonania w tym czasie. Pracownik zatrudniony w systemie zadaniowym nie może być pozbawiony roszczenia o wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach, jeżeli obiektywnie nie był w stanie zrealizować ich w ramach ustawowych norm. Więcej na temat zadaniowego czasu pracy można przeczytać w artykule pt. „Czy zadaniowy czas pracy wyklucza wynagrodzenie za nadgodziny?”.

Zapraszam do lektury!