Obowiązująca od 9 września 2016 r. ustawa o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami wciąż budzi wiele wątpliwości, w szczególności w świetle niedawnego raportu NIK z lutego 2025 r. w sprawie przestrzegania przepisów o zasadach wynagradzania członków zarządów i rad nadzorczych spółek komunalnych oraz najnowszej linii orzeczniczej sądów powszechnych dotyczącej zasad wykładni tej ustawy.
Ustawa kominowa
W 2016 r. ustawodawca przyjął ustawę o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami, która zastąpiła obowiązującą wcześniej tzw. ustawę kominową. Jej celem było m.in. ograniczenie wysokości wynagrodzeń członków zarządów i rad nadzorczych w spółkach z udziałem Skarbu Państwa oraz samorządów.
Na jej gruncie wynagrodzenia piastunów organów tych spółek nie powinny przekraczać określonej wielokrotności tzw. podstawy wymiaru, którą – zgodnie z ustawą – określono jako wysokość przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w IV kwartale roku poprzedniego, ogłoszoną przez prezesa GUS.
Mrożenie okołobudżetowe
W 2018 r. tzw. ustawą okołobudżetową ustawodawca zdecydował się na zamrożenie podstaw wymiaru na poziomie ustalonym dla roku 2017, tj. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w IV kwartale 2016 r., ogłoszonego przez prezesa GUS.
W spółkach Skarbu Państwa i komunalnych powstał problem, w jaki sposób wykładać przepisy ustawy z 2016 r. (zaimplementowane do aktów korporacyjnych tych spółek, regulujących wysokość wynagrodzeń członków zarządów i rad nadzorczych) w świetle obowiązującego corocznego ustawowego mrożenia podstaw wymiaru według roku 2017. Jest to o tyle znamienne, że od 2018 r. ustawodawca co roku uchwala ustawę okołobudżetową utrzymującą to mrożenie.
Dwa poglądy
W przestrzeni prawnej funkcjonują dwa przeciwstawne poglądy.
Pierwszy zakłada, że niezależnie od treści uchwał spółek kształtujących zasady wypłacania wynagrodzeń ich wykładnia powinna każdorazowo uwzględniać ograniczenie z 2017 r., a tym samym podstawa wymiaru naliczanego wynagrodzenia dla organów spółki powinna być niższa niż w danym roku (Pogląd 1).
Drugi pogląd natomiast zakłada, że zamrożona w 2018 r. podstawa wymiaru powinna być wykładana w ten sposób, iż wpływa ona wyłącznie na maksymalny pułap wynagrodzenia, jaki mogą otrzymać organy spółek na gruncie ustawy z 2016 r. (Pogląd 2).
Sądy i doktryna „milczą”
Co ciekawe, do 2025 r. nie istniał w systemie prawnym żaden judykat, który jasno określiłby, który z dwóch poglądów jest prawidłowy. W doktrynie również nie wypracowano w tym zakresie konsensusu, ponieważ kwestii tej nie poświęcono większej uwagi.
Warto jednak odnotować dwa odmienne stanowiska profesorów: A. Adamusa z Uniwersytetu Opolskiego i A. Sobczyka z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Według nich – odpowiednio – mrożenie wpływa każdorazowo na wysokość wynagrodzenia (A. Adamus – Pogląd 1) albo nie wpływa, jeśli wynagrodzenie nie przekracza limitów ustalonych na podstawie zamrożonej podstawy z 2017 r. (A. Sobczyk – Pogląd 2).
NIK za limitem?
Przeprowadzona w 2024 r. przez NIK kontrola wybranych spółek komunalnych również nie rozstrzygnęła problemu. Stwierdzone w badanych spółkach nieprawidłowości dotyczące zasad kształtowania wynagrodzeń NIK prowadziły do rekomendacji oznaczania wynagrodzeń kwotowo (co nie oznacza, że algorytm jest niezgodny z prawem), wskazując, że:
„(…) z powodu nieznajomości przepisów ustaw okołobudżetowych lub przyjęcia błędnej ich interpretacji – według właściwej wykładni za prawidłowe należało uznać naliczanie wynagrodzeń stałych członków zarządu i wynagrodzeń członków rady nadzorczej spółek w kwocie nieprzekraczającej iloczynu maksymalnego (zamrożonego przepisami ustaw okołobudżetowych) wskaźnika określonego w art. 4 ust. 2 albo art. 10 ust. 1 ustawy o wynagrodzeniach”.
Tym samym wydaje się, że NIK – w gąszczu ustaleń i rekomendacji – przychylił się do Poglądu 2, zbieżnego z nową linią orzeczniczą wypracowaną przez sądy opolskie w 2025 r.
Pogląd sądów opolskich
W dwóch niedawno zapadłych wyrokach Sądu Rejonowego w Opolu – pierwszych w Polsce, które w sposób kompleksowy zajęły się zasadami kształtowania wynagrodzeń – sąd stanął przed pytaniem, czy doszło do bezpodstawnego wzbogacenia organów spółki komunalnej, w której przyjęto wykładnię zgodną z Poglądem 2.
Sąd nie miał wątpliwości i w obu sprawach wskazał, co jest kluczowe dla rozstrzygnięcia:
„(…) ustawa o kształtowaniu wynagrodzeń nie określa wysokości wynagrodzenia członków organu nadzorczego, które ma być uregulowane w projekcie uchwały w sprawie zasad kształtowania wynagrodzeń członków organu nadzorczego (art. 10 ust. 1 w zw. z art. 2 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy), a jedynie określa maksymalną wysokość tego wynagrodzenia, na co wskazuje sformułowanie: »w wysokości nieprzekraczającej iloczynu podstawy wymiaru oraz mnożnika (…)«. Nawet jeśli przyjąć, że wymiar był błędnie ustalony, celem ustawy było wprowadzenie ustawowych ograniczeń wypłaty wynagrodzeń. Dlatego też naruszeniem ustawy mogłoby być wyłącznie przekroczenie wyniku iloczynu (…)”.
Na wokandzie opolskiego sądu znajdują się kolejne tego rodzaju sprawy, które – jak się wydaje – po wydaniu dwóch tożsamych co do uzasadnienia wyroków zakończą się podobną konkluzją (sprawy dotyczą tej samej spółki komunalnej).
Ważny spór
Prawnik sceptyk lub entuzjasta Poglądu 1 może powiedzieć, że to nieprawomocne orzeczenia „tylko” sądu rejonowego. Nie można jednak tracić z pola widzenia faktu, że do 2025 r. nie było w orzecznictwie tak jednoznacznego stanowiska w sprawie, której ciężar finansowy jest ogromny.
„Mrożenia” dotknęły setek piastunów w Polsce – w tym członków zarządów spółek, w których obniżano również wynagrodzenia w części zmiennej. Ma to o tyle znaczenie, że w przyszłych pozwach o zapłatę niedopłaconych, bo niezgodnie z prawem zamrożonych, wynagrodzeń może pojawić się zarzut przedawnienia.
W przypadku świadczeń okresowych, a więc wynagrodzeń stałych, termin ten wynosi trzy lata, natomiast w przypadku części zmiennej – sześć lat, o ile sąd nie zakwalifikuje umów o zarządzanie jako umów o świadczenie usług (wtedy dwa lata).
Nie wyłącza to możliwości podniesienia zarzutu nadużycia prawa w świetle istniejącej w ramach stosunku organizacyjnego pragmatyki zawodowej – swoistego usus: nie pozywam, bo zostanę odwołany, aczkolwiek godząc się na zarzut, chcącemu nie dzieje się krzywda.
Tym samym na stole leżą kwoty od 50 proc. do nawet 100 proc. wynagrodzenia podstawowego członka organu zarządzającego w poprzednim roku obrotowym, a więc np. w spółkach strategicznych Skarbu Państwa – setki tysięcy złotych rocznie.
Bez wątpienia sprawa wynagrodzeń trafi w końcu do Sądu Najwyższego – co, jak się wydaje, już dawno powinno było nastąpić. Trudno zrozumieć, dlaczego do 2025 r., pomimo kluczowego znaczenia problemu dla zasad kształtowania wynagrodzeń członków organów spółek z udziałem Skarbu Państwa i komunalnych, nie doczekaliśmy się jednoznacznego stanowiska sądów.
r. pr. dr Piotr Łebek, Hryniów, Łebek i Wspólnicy
pełnomocnik w sprawach zawisłych m.in. przed opolskimi sądami o niezgodne z prawem mrożenie wynagrodzeń w spółkach Skarbu Państwa i komunalnych