Korea Południowa to najbardziej cyfrowe społeczeństwo świata. Nie dziwi więc, że południowokoreański rynek e-commerce kwitnie w najlepsze. Jak podaje południowokoreańska agencja prasowa Yonhap jego wartość osiągnęła w 2020 roku 104,1 mld dolarów, odnotowując prawie 20 proc. wzrost w porównaniu z rokiem 2019. Według firmy badawczej Koncept Analytics w latach 2021-2025 ma on zachować tę dynamikę rozwoju.
Dla porównania według szacunków firmy konsultingowej PwC w 2020 r. wartość polskiego rynku e-commerce wyniosła ok. 27 mld dolarów z prognozą średniorocznego wzrostu na poziomie 12 proc. do 2026 r. W jaki sposób polskie firmy mogą wykorzystać potencjał południowokoreańskiego boomu? W niniejszym tekście przedstawiam kilka podpowiedzi.
Korea Południowa – internet wszechobecny
Na rozwój południowokoreańskiego rynku e-commerce bez wątpienia duży wpływ ma niezwykle rozwinięta infrastruktura sieciowa w tym kraju, a także wysoki odsetek Koreańczyków korzystających na co dzień z internetu. Według danych Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU) za 2019 r. ponad 96 proc. Koreańczyków ma do niego dostęp.
CZYTAJ TEŻ: E-handel w Azji to wyzwanie, a chiński e-commerce to wzorzec
Nie ma w tym nic dziwnego, bo kraj ten był także jednym ze światowych pionierów masowego usieciowienia całego społeczeństwa. Gdy jeszcze w 2007 r. mniej niż połowa Polaków miała dostęp do internetu, w Korei Południowej było to już prawie 80 proc. Kraj ten należy także do światowej czołówki pod względem szybkości transferu danych, a także jako jeden z pierwszych skutecznie uruchomił sieć 5G, opartą na rodzimej technologii Samsunga. Ponad 90 proc. Koreańczyków w wieku do 69 lat regularnie korzysta z sieci. Specyfika ta znajduje odzwierciedlenie na rynku e-commerce, gdzie zakupów dokonuje 60 proc. osób w wieku 50-59 lat i ponad 30 proc. wśród konsumentów w wieku 60-69 lat, co jest w światowym porównaniu wysokim wynikiem.
Zakupy smartfonem z dostawą w ciągu kilku godzin
Południowokoreański rynek e-commerce jest zdominowany przez lokalnych graczy, takich jak Coupang. W 2010 r. firma ta oferowała swoim klientom kupony zniżkowe na wybrane produkty i usługi, a w 2013 r. stała się platformą wielostronną pozwalającą przedsiębiorcom na sprzedaż ich produktów w sieci. Z biegiem lat Coupang wywalczył sobie pozycję lidera, przyzwyczajając klientów do niskich cen, które od początku stanowiły wyróżnik firmy.
Coupang zdominował koreański rynek e-commerce. Źródło: Adobe Stock, autor: MichaelVi
Platforma ta osiągnęła sukces także dzięki niezwykle zaawansowanemu i rozbudowanemu systemowi dystrybucji, pozwalającemu użytkownikom na otrzymanie zamówionych produktów już o poranku kolejnego dnia, a w ramach słynnego już systemu zwanego „Rocket Delivery” – nawet w ciągu kilku godzin. Jak podaje “The New York Times”, 70 proc. Koreańczyków mieszka w promieniu 11 km od najbliższego ośrodka logistycznego tej firmy.
Co znamienne dla południowokoreańskiego rynku e-commerce, duża rzesza konsumentów dokonuje zakupów za pomocą telefonów komórkowych. Według danych portalu Finbold, w kwietniu b.r. 65 proc. zakupów internetowych w Korei Południowej zrobiono za pomocą smartfonów. Plasuje to ten kraj na pierwszym miejscu na świecie pod względem udziału urządzeń mobilnych wśród metod dokonywania zakupów w sieci.
CZYTAJ TEŻ: E-commerce okiem przedsiębiorców
Specyfika ta wpisuje się w szerszy kontekst zachowań konsumenckich Koreańczyków. Ci mierząc się z dynamicznym tempem życia wielkich miast, w trakcie pracy czy długich podróży komunikacją miejską, za pomocą telefonu mogą sprawnie zapełniać domowe półki. Co ważne, Koreańczycy są już przyzwyczajeni do nabywania online szerokiej gamy produktów, często także tych pierwszej potrzeby, jak choćby żywność czy produkty chemiczne. Błyskawiczna dostawa pozwala im bowiem na bieżące uzupełnienie zapasów, prawie natychmiastową gratyfikację oraz zaoszczędzenie cennego czasu.
Południowokoreański rynek e-commerce – jak zapewnić logistykę?
Dostęp do rynku koreańskiego bardzo ułatwia umowa o wolnym handlu między UE a Koreą, która obowiązuje już dekadę. Szczegółowe informacje o ewentualnych pozostałych cłach i barierach pozataryfowych można łatwo uzyskać dzięki unijnej wyszukiwarce Access2Markets.
W przypadku produktów masowych, polscy eksporterzy powinni zbudować model logistyczny, który będzie pozwalał im na wysłanie produktów bezpośrednio z Korei Południowej. Tutaj liczy się czas. Rozwiązanie z rodzaju fulfilment, czyli przekazanie obsługi logistycznej zamówień zewnętrznemu operatorowi, może być wspierane przez dodatkowe zaangażowanie lokalnej agencji e-commerce. Ta pomoże też zbudować odpowiednią strategię komunikacyjną, wpisującą się w koreańską specyfikę kulturową oraz trendy konsumenckie.
CZYTAJ TEŻ: Handel z Singapurem będzie łatwiejszy
Jeśli mowa o produktach o mniejszej skali sprzedaży, jak chociażby w przypadku sklepów butikowych, możemy rozważyć sprzedaż z wysyłką z Polski. Kupując towary luksusowe oraz o wysokiej jakości Koreańczycy są w stanie zrezygnować z błyskawicznej dostawy.
Metody płatności w koreańskim e-commerce
Kluczowe jest także upewnienie się, czy oferowane przez nas środki płatności dostosowane są do preferencji koreańskich konsumentów. Warto pamiętać, że telefon stanowi dla wielu z nich główne źródło pozyskiwania informacji o produkcie, narzędzie zakupu, a finalnie także medium do płatności. Z tego powodu ważną rolę pełni możliwość wykorzystania wygodnych metod zapłaty. W Korei Płd. do najbardziej popularnych metod płatności w e-handlu należą aplikacje: Samsung Pay, Naver Pay i Kakao Pay. Wykorzystywanie ich może wiązać się z koniecznością zarejestrowania działalności gospodarczej w Korei Południowej.
CZYTAJ TEŻ: Program akceleracji dla startupów z branży e-commerce
Oprócz dostosowania komunikacji marketingowej do koreańskich konsumentów, warto także zdawać sobie sprawę z niezwykle szybkiej dynamiki tamtejszego rynku e-commerce. Zarówno trendy, jak i zachowania konsumenckie potrafią zmieniać się zaledwie w ciągu kilku tygodni. Obecność na koreańskim rynku e-commerce wymaga więc stałej obserwacji zachodzących na niej procesów, a także umiejętności odnajdywania się w lokalnej kulturze biznesowej.
Autor jest analitykiem Instytutu Boyma ds. Korei Południowej, jej gospodarki, rozwoju technologii oraz transformacji czeboli.