Rz: Pracodawcy zwyczajowo pozwalają przed świętami na krótszą pracę. Czy ten zwyczaj może odbić się na pensjach krócej pracujących osób?
Patrycja Zawirska:
Zasadniczo nie powinien. Szefowie często udzielają czasu wolnego z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Jeżeli zatrudniony ma pensję określoną w stawce miesięcznej, otrzyma ją w pełnej kwocie, mimo że w grudniu nie przepracuje całego wymiaru. Analogicznie będzie z osobami zarabiającymi według stawek godzinowych. Mogą liczyć na zapłatę pensji za czas zwolnienia.
W praktyce może pojawić się pytanie o sytuację, w której pracodawca zwyczajnie zamyka zakład wcześniej, zwalniając wszystkich do domu, zapowiadając brak prawa do płacy za niedopracowany czas. W takim przypadku pracownicy i tak mogą domagać się zapłaty na podstawie art. 81 ust. 1 kodeksu pracy (są gotowi do pracy, lecz doznają przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy). Jeżeli szef nie zamierza płacić za ewentualne zwolnienie od pracy, może ogłosić, że osoby, które chcą wyjść danego dnia wcześniej, powinny złożyć wniosek o udzielenie zwolnienia bez prawa do wynagrodzenia. Zatrudnieni, którzy chcą pracować w pełnym wymiarze nie składają takiego podania i otrzymują pełną pensję. W ten sposób decyzja jest pozostawiona samym podwładnym.
Czy szef może wykorzystać w te święta nowe przepisy pozwalające na zwolnienia pracownika z części dnia pod warunkiem, że odpracuje to wolne w późniejszym terminie?
Tak. Nie może jednak zmuszać do skorzystania z tego rozwiązania. Co najwyżej może poinformować pracowników, że nowe przepisy dają taką możliwość. Jeżeli zatrudnieni chcą z niej skorzystać – powinni złożyć odpowiedni wniosek na piśmie. W takim wypadku odpracowanie nie spowoduje powstania nadgodzin. Strony mogą uzgodnić, że podwładny odda pracę np. partiami, przychodząc kilka dni z rzędu o godzinę wcześniej do pracy. Pamiętajmy, że odpracowywanie nie może naruszyć prawa pracownika do nieprzerwanego wypoczynku 11 godzin na dobę i 35 godzin raz w tygodniu.
Czy krótszą dniówkę można odpracować w nowym roku?
Choć nie wynika to wprost z przepisu, uważam, że do odpracowania powinno dojść w tym samym okresie rozliczeniowym (choćby dla celów porządkowych i zapewnienia właściwej ochrony praw zatrudnionego). Jeżeli więc koniec tego okresu przypada na koniec roku, odpracowanie w 2014 r. wydaje się być spóźnione.
Jak pogodzić interesy pracowników, którzy chcą wykorzystać urlopy w tym samym świątecznym czasie?
Szef nie musi udzielać urlopu we wnioskowanym terminie. Jeśli wszyscy zatrudnieni wystąpią o wolne w tym samym czasie, to pracodawca może niektórym z nich odmówić. Decyzja taka będzie uzasadniona potrzebą zapewnienia normalnego funkcjonowania zakładu. Szef powinien przy tym sprawiedliwie rozdzielić okresy wolnego, np. jednej osobie dając wolne w okresie świątecznym, a drugiej bliżej Sylwestra. Nie może odmawiać urlopu temu samemu podwładnemu w okresie świąt w każdym roku, itd., żeby nie narazić się na nieprzyjemną atmosferę w pracy, a nawet zarzut dyskryminacji.
Co może zrobić przełożony, gdy pracownik złoży wniosek o udzielenie urlopu na żądanie w okolicach świąt, aby w ten sposób zapewnić sobie dłuższą przerwę w pracy?
Urlop na żądanie nie jest jednostronną decyzją pracownika. Do jego udzielenia potrzebna jest zgoda pracodawcy. Sprzeciw przełożonego jest równoznaczny z nieudzieleniem urlopu. W takiej sytuacji pracownik musi stawić się normalnie w pracy. Odmowne załatwienie sprawy wymaga jednak zaistnienia szczególnych okoliczności (spóźniony wniosek – np. złożony następnego dnia lub groźba powstania szkody dla pracodawcy). Przykładowo, z odmową może spotkać się pracownik, który jest jedyną osobą uprawnioną do obsługi maszyny koniecznej dla zapewnienia ciągłości produkcji w firmie.
—rozmawiał Mateusz Rzemek