Jeśli okaże się, że pieniądze z funduszu socjalnego zostały wydane niezgodnie z jego regulaminem, firma może mieć problemy i ze skarbówką, i z ZUS. Przestrzegali przed tym eksperci z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka podczas wczorajszej konferencji „Nowoczesna działalność socjalna pracodawcy".

– Przepisy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych są mocno oldschoolowe, bardziej się kojarzą z czasami, w których zakład pracy pełnił opiekuńczą funkcję – mówił radca prawny Bogusław Kapłon. – Dzisiaj dodatkowe świadczenia dla pracowników są traktowane bardziej jako czynnik motywacyjny.

– Przy ich przyznawaniu cały czas trzeba się jednak kierować kryterium socjalnym, czyli brać pod uwagę sytuację życiową, rodzinną i materialną zatrudnionego – tłumaczyła adwokat Agata Mierzwa. – Zasady wspierania pracowników powinny być dokładnie opisane w regulaminie funduszu. Firmy najczęściej określają limity dochodów uprawniających do wsparcia socjalnego (ich wysokość potwierdzają wypełniane przez zatrudnionych oświadczenia).

Anna Turska, doradca podatkowy, dodała, że świadczenia z funduszu, z wyjątkiem bonów, są zwolnione z PIT do kwoty 380 zł rocznie. Tylko jednak wtedy, gdy zostały przyznane zgodnie z jego regulaminem i spełniają kryteria działalności socjalnej. Niestety, często firmy dają wszystkim po równo.

– Skutki mogą być opłakane, bo świadczenia mogą być obciążone nie tylko podatkiem, ale i składkami – ostrzegała Agata Mierzwa. – Zasady ich przyznawania sprawdza bowiem też ZUS. Oto przykład. Urzędnicy mogą zakwestionować rozliczenie, jeśli w regulaminie funduszu jest napisane po prostu, że pracownicy mogą dostać paczki na święta. Z naszych doświadczeń wynika, że zapis powinien być bardziej precyzyjny i finansowanie paczek ma związek ze zwiększonymi potrzebami pracowników przed świętami.