Firma, która zwolniła pracownika z przyczyn go niedotyczących (np. problemów ekonomicznych) i wypłaciła mu na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90 poz. 844 ze zm., dalej ustawa), może żądać od niego jej zwrotu jako świadczenia nienależnego. Jest to uzasadnione tym, że jeśli sąd stwierdzi bezzasadność wymówienia, odpadła podstawa wypłaty rekompensaty (art. 410 § 2 kodeksu cywilnego).

Pracownicy bronią się przed zwrotem odprawy, powołując się na przepisy kodeksu cywilnego o bezpodstawnym wzbogaceniu. W szczególności wskazują tu na art. 409 k.c. W myśl niego obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony.

Chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją, powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Zatrudnieni podnoszą, że odprawy wydali już na konieczne wydatki związane z utrzymaniem się (np. na opłaty, żywność lub opał) i teraz nie są już wzbogaceni. Obrona ta jest jednak nieskuteczna.

Do zwrotu

Sąd Najwyższy konsekwentnie przyjmuje, że wnosząc pozew o przywrócenie do pracy, podwładny musi liczyć się z tym, że sąd uwzględni jego powództwo i wtedy odpadnie podstawa wypłaty odprawy z art. 8 ustawy, a wypłacona stanie się świadczeniem nienależnym (por. wyrok z 26 czerwca 2006 r., II PK 330/05).

Tak też SN podnosił w

wyroku z 11 września 2007 r. (II PK 21/07).

Pracownik powinien liczyć się z wymogiem zwrotu odprawy przewidzianej w art. 8 ust. 1 tej ustawy niezależnie od tego, czy kwestionuje istnienie przyczyny wypowiedzenia. Podobnie wskazał

SN w wyroku z 12 marca 2010 r. (I PK 272/09)

.

Oznacza to, że po wygraniu sprawy o przywrócenie do pracy zatrudnieni muszą, mimo nawet wydania pieniędzy z odprawy, zwrócić jej równowartość firmie.

Przykład

Pani Annie wymówiono angaż z powodu zmian organizacyjnych spółki. Nie zgadzając się z tym, wniosła pozew do sądu pracy, żądając przywrócenia na etat.

Wskazywała, że jest pracownikiem w wieku przedemerytalnym i pracodawca nie mógł jej wymó- wić angażu. W międzyczasie firma wypłaciła jej odprawę pieniężną. Sąd uwzględnił jej powództwo i wskutek przywrócenia jej na etat ponownie podjęła pracę. Firma wezwała ją wtedy do zwrotu wypłaconej odprawy.

Pani Anna odmówiła. Twierdziła, że wszystkie pieniądze już wydała na utrzymanie siebie i dzieci i nie ma z czego ich zwrócić. Następnie rozwiązała angaż, przechodząc do konkurencji.

Wówczas jej były szef wystąpił z pozwem do sądu, żądając zasądzenia równowartości wypłaconej odprawy. Sąd uwzględnił jego żądanie, gdyż występując z pozwem o przywrócenie na etat, pani Anna powinna się liczyć ze zwrotem odprawy.

Potrącenie z wynagrodzenia

Często się zdarza, że odwołując się do sądu od wymówienia, pracownicy żądają także zasądzenia wynagrodzenia za czas pozostawania bez zajęcia. Jeśli sąd uwzględni ich żądania, powstaje problem zaliczenia wypłaconej odprawy na poczet tego wynagrodzenia.

Ponieważ warunkiem nabycia prawa do wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy jest jej podjęcie w wyniku przywrócenia (art. 47 k.p.), to możliwe są dwie sytuacje. Jeżeli pracownik nie podejmie pracy, nie nabędzie też prawa do wynagrodzenia za czas pozostawania bez zajęcia. Chcąc więc odzyskać kwotę wypłaconą jako odprawę, szef musiałby wystąpić z pozwem przeciwko pracownikowi.

Inaczej natomiast byłoby, gdyby podwładny podjął pracę w wyniku przywrócenia. Wówczas – jak przyjął SN – wypłaconą mu odprawę zaliczy na poczet wynagrodzenia, o jakim mowa w art. 47 § 1 k.p. (wyrok z 9 listopada 1990 r., I PR 351/ 90).

Może więc się okazać, że na skutek tego zaliczenia podwładny w ogóle nie otrzyma pieniędzy za czas pozostawania bez pracy lub otrzyma je w znacznie niższej wysokości. Przy czym wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy nie podlega określonej w kodeksie pracy szczególnej ochronie przed potrąceniami.

Jak bowiem słusznie uznał SN w wyroku z 6 stycznia 2009 r. (II PK 117/08), nie podlega szczególnej ochronie przed potrąceniem wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy po przywróceniu do pracy, ponieważ – wbrew nazwie – nie stanowi ono wynagrodzenia za pracę. Nie stosuje się więc do niego norm ochronnych z art. 87–91 k.p.

Przykład

Z panem Jerzym, magazynierem firmy budowlanej, szef rozwiązał angaż za wypowiedzeniem, podając jako przyczynę likwidację stanowiska pracy. Wypłacił mu trzymiesięczne wynagrodzenie jako odprawę.

Pan Jerzy nie zgadzał się z wymówieniem i w sądzie domagał się przywrócenia go do pracy i zasądzenia wynagrodzenia za czas pozostawania bez etatu. Ten uwzględnił jego pozew, gdyż uznał, że przyczyna wymówienia była fikcyjna. Pan Jerzy podjął pracę na podstawie wyroku i zażądał wypłaty wynagrodzenia za czas pozostawania bez zajęcia.

Szef jednak odmówił. Wskazał, że na jego poczet zalicza wypłaconą już odprawę, która wskutek orzeczenia sądu stała się świadczeniem nienależnym.

—Ryszard Sadlik sędzia Sądu Okręgowego w Kielcach