- Czy wiążąca jest deklaracja pracodawcy w sprawie awansu? Szef często wspomina o awansie za miesiąc czy dwa. Potem zmienia się sytuacja firmy i pracodawca odwleka sprawę. Czy słowo przełożonego ma tu jakieś znaczenie i czy pracownik może domagać się obiecanej ustnie podwyżki lub wyższego stanowiska?

W zasadzie pracownikowi nie przysługuje roszczenie domagania się od pracodawcy, aby go awansował, nawet jeżeli składał takie deklaracje. Jest to indywidualna decyzja szefa, uzależniona od tego, jak ocenia przydatność podwładnego na danym stanowisku.

Choćby kryteria awansowania były dokładnie określone, uzależnione od stażu pracy, wykształcenia, itp. obiektywnych warunków, pracodawcy wolno twierdzić, że pracownik nie może otrzymać awansu z powodu np. wyników pracy.

Należy oczywiście pamiętać o art. 183a kodeksu pracy. Stanowi on, że pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie m.in. awansowania, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Gdyby jednak pracownik chciał użyć tego przepisu i domagać się odszkodowania z art. 183d k.p., musiałby wykazać, że szef nie awansuje go ze względu na określoną jego cechę obiektywną.

—Anna Telec, radca prawny, prowadzi Kancelarię Prawa Pracy