Dane Inspekcji Pracy są alarmujące. W porównywalnym okresie 2011 r. inspektorzy wykryli ponad 55 tys. przypadków niewypłacenia pensji w terminie. Od początku tego roku ta liczba wzrosła do 76,5 tys. Najwięcej zaległości inspektorzy wykryli w firmach działających w branży przetwórstwa przemysłowego (64,8 mln zł) i budownictwie (28 mln zł). Najczęściej pensji nie wypłacały w terminie firmy w województwie śląskim, wielkopolskim i mazowieckim.

Dzięki działaniom inspektorów udało się wyegzekwować już ponad 64 mln zł. Na przedsiębiorców ociągających się z zapłatą inspektorzy nałożyli prawie 4,5 tys. mandatów, a w ponad tysiącu przypadków skierowali do sądu wniosek o ukaranie grzywną osoby odpowiedzialnej w firmie za powstawanie zaległości płacowych.

– Ze względu na dużą skalę naruszeń kwestia wypłacania wynagrodzeń w terminie będzie jednym z głównych tematów kontroli w nadchodzącym roku – zapewniła Iwona Hickiewicz, główny inspektor pracy, podczas wczorajszego posiedzenia Rady Ochrony Pracy.

Działająca przy Sejmie Rada zajmowała się wczoraj planami Państwowej Inspekcji Pracy na 2013 r. Z zapowiedzi PIP wynika, że poza wynagrodzeniami, umowami cywilnoprawnymi, w przyszłym roku inspektorzy zwrócą baczną uwagę na średnie i duże firmy (czyli zatrudniające powyżej 50 i 250 pracowników), szczególnie te, w których doszło w tym roku do wypadków przy pracy. Nie oznacza to, że Inspekcja zapomni o małych firmach (do 49 pracowników), ponieważ tych jest najwięcej na naszym rynku.