Wskaźnik ten ustala się w każdym roku kalendarzowym odrębnie i stosuje przy obliczaniu ekwiwalentu za jeden dzień niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego, do którego pracownik nabył prawo w ciągu tego roku kalendarzowego. Jeśli więc stosunek pracy rozwiąże się w 2009 r., a wypłata ekwiwalentu dotyczy niewykorzystanego urlopu za poprzedni rok czy lata, np. 2008 czy 2007 r., to stosuje się współczynnik z 2009 r.

[srodtytul]Gdy stosunek pracy wygasa[/srodtytul]

Pracodawca wypłaca ekwiwalent, gdy pracownik nie wykorzysta przysługującego mu w całości lub w części urlopu, bo jego stosunek pracy wygasa lub rozwiązuje się (art. 171 k.p.). Z dniem jego rozwiązania prawo do wypoczynku przekształca się w prawo do ekwiwalentu. Tak wynika z [b]wyroku Sądu Najwyższego z 29 marca 2001 r. (I PKN 336/00).[/b]

[b]Nie zmieniło się stanowisko Ministerstwa Gospodarki i Pracy z maja 2004 r. w sprawie wysokości ekwiwalentu dla zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy (PP III/79-338/JR/04)[/b]. Nadal trzeba go ustalać proporcjonalnie do wymiaru zatrudnienia. Przykładowo dla pracujących na pół etatu jest to połowa współczynnika dla pełnego etatu, a przy zatrudnieniu na 1/3 etatu będzie to 1/3 wskaźnika pełnoetatowca.

[srodtytul]Podwójne wolne[/srodtytul]

Od dwóch lat pracodawcy nie powinni już mieć wątpliwości związanych z dublowaniem rachunków. Chodzi o dni świąteczne przypadające w 2009 r. w soboty, które uwzględnia się podwójnie we współczynniku za niewykorzystany urlop wypoczynkowy (patrz niżej). W przyszłym roku będzie tak dwa razy: 15 sierpnia (Wniębowzięcie Najświętszej Marii Panny) i 26 grudnia (drugi dzień Bożego Narodzenia). W tym roku było tak z 3 maja i 1 listopada.

Mimo że są to dni świąteczne przypadające w soboty, trzeba je ująć we współczynniku ekwiwalentowym podwójnie. Pierwszy raz z racji świąt, a drugi – z powodu dni wolnych od pracy wynikających z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy. Zgodnie z art. 130 § 2 k.p. każde święto występujące w okresie rozliczeniowym i przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin. Oznacza to, że ten, kto zazwyczaj pracuje od poniedziałku do piątku, a święto wypada w sobotę, musi otrzymać dodatkowy dzień wolny od pracy w tygodniu, bo dwie okazje nie mogą kumulować się w jednym dniu. Takie ustalenia dotyczą pracodawców, u których taki wolny dzień z powodu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy przypada w sobotę (tzw. wolną), a takich jest większość. Jeśli jednak szef ustali w firmie wolne z racji pięciodniowego tygodnia pracy na inny dzień niż sobota, do czego ma prawo, np. na wtorek, zatrudniony w podstawowym czasie pracy przez pięć dni będzie miał w tygodniu wolne sobotnie święto (choć na sobotę w tej firmie przypada dzień pracy) i właśnie wtorek.

[srodtytul]Odejmujemy różne święta[/srodtytul]

Święta wypadające w niedziele nie obniżają wymiaru, a w 2009 r. będzie tak: 3 maja (święto Konstytucji 3 maja), 31 maja (pierwszy dzień Zielonych Świątek) oraz we Wszystkich Świętych (1 listopada).

Poza niedzielami i dniami wynikającymi z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy (na ogół są to soboty) odejmujemy też święta wypadające w innym dniu niż niedziela. Chodzi o:

- Nowy Rok (1 stycznia – czwartek),

- Poniedziałek Wielkanocny (13 kwietnia),

- 1 maja (Święto Pracy – piątek),

- 11 czerwca (Boże Ciało – czwartek),

- 15 sierpnia (Wniębowzięcie Najświętszej Marii Panny – sobota),

- 11 listopada (Święto Niepodległości – środa),

- Boże Narodzenie (25 i 26 grudnia – piątek i sobota).

[ramka][b]Jak obliczyć wskaźnik[/b]

Aby ustalić współczynnik ekwiwalentowy za urlop, należy od liczby dni w roku kalendarzowym odjąć łączną liczbę przypadających w nim niedziel i świąt oraz dni wolnych od pracy wynikających z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy. Następnie otrzymany wynik dzieli się przez 12 (§ 19 ust. 2 rozporządzenia urlopowego).

W 2009 r. trzeba więc od 365 dni odjąć:

- 52 dni wynikające z przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy (na ogół są to soboty),

- 52 niedziele,

- osiem świąt wypadających w innym dniu niż niedziela,czyli w sumie 112 dni

365 dni – 112 dni (52 soboty + 52 niedziele + 8 świąt) = 253 dni

W 2009 r. będą 253 dni faktycznej pracy. Podzielone przez 12 dają 21,08. Taki jest przyszłoroczny współczynnik ekwiwalentowy za jeden dzień niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego dla zatrudnionego w pełnym wymiarze czasu pracy. Dla pracującego na pół etatu będzie to 10,04 (21,08 x 1/2), a przy 4/5 etatu – 16,86 (21,08 x 4/5).[/ramka]