[b]Zatrudniłem na umowę-zlecenie studenta na okres 15 września – 15 grudnia br. Jego zadaniem jest telefoniczne informowanie kontrahentów o promocjach w naszej firmie. Umówiliśmy się, że za wykonanie tej pracy otrzyma 6000 zł. Umowa nie zawiera postanowienia, kiedy ma dostać pieniądze. Miałem zamiar wypłacić mu je jednorazowo po wykonaniu zlecenia, tuż przed Bożym Narodzeniem. On jednak myślał, że będzie co miesiąc otrzymywał 2000 zł. Czy w tej sytuacji powinienem mu raz w miesiącu wypłacać jakąś część ustalonego wynagrodzenia?[/b] – pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.
[b]Nie.[/b] Można wypłacić studentowi całe wynagrodzenie po wykonaniu umowy. Zgodnie z art. 744 kodeksu cywilnego wynagrodzenie należy się wykonawcy dopiero po wykonaniu zlecenia, chyba że co innego wynika z umowy lub z przepisów szczególnych. Jest to jedyna regulacja dotycząca terminu płatności wynagrodzenia zleceniobiorcy. Oznacza to, że [b]ogólnie obowiązujące przepisy nie precyzują częstotliwości, z jaką należy regulować jego wynagrodzenie.[/b] Nakładają jedynie obowiązek rozliczenia się ze zleceniobiorcą po realizacji zlecenia. [b]Nie ma więc bezwzględnego nakazu wypłacania mu wynagrodzenia przynajmniej raz na miesiąc, tak jak pracownikom[/b] (art. 85 § 1 kodeksu pracy).
Rzeczywiście jednak przy zleceniu trwającym dłuższy czas najwygodniejszym rozwiązaniem dla wykonawcy jest okresowe uiszczanie pensji, np. co miesiąc lub co tydzień. Pozwoli to mu na zaspokajanie bieżących potrzeb życiowych (jedzenie, rachunki, czynsz itp.) szczególnie wówczas, gdy kontrakt jest jego jedynym źródłem utrzymania. Jednak takie postanowienie strony powinny zawrzeć w samej umowie. Jeśli takiego postanowienia w niej nie ma, to stosujemy ogólnie obowiązujące, opisane przepisy.
[b]Inną kwestia to konieczność udzielenia zleceniobiorcy, na jego żądanie, zaliczki[/b]. Ten obowiązek obciąża chlebodawcę na mocy art. 743 kodeksu cywilnego. Zaznaczam jednak, że dotyczy to tylko takich umów, gdzie zleceniobiorcy są niezbędne pieniądze na pokrycie wydatków związanych z wykonaniem zlecenia, np. na zakup biletów kolejowych na podróż, której odbycie jest związane z realizacją umowy. W takiej sytuacji zleceniodawca musi przekazać wykonawcy pieniądze przed poniesieniem wydatku. [b]Nie mamy tu jednak do czynienia z wynagrodzeniem[/b] (jego zyskiem). Regulacja ta służy wyłącznie temu, by przyjmujący zlecenie do wykonywania umowy nie musiał angażować własnych środków.