Co do zasady wynagrodzenie przysługuje pracownikowi za pracę wykonaną. Za czas jej niewykonywania podwładny zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wtedy, gdy tak stanowią przepisy (art. 80 k.p.). W każdym więc wypadku prawo do wynagrodzenia za czas nieświadczenia zadań musi mieć jasno określoną podstawę.

Pracownik otrzyma wynagrodzenie za czas, gdy nie wykonywał zadań, jeżeli był gotów do ich świadczenia, ale doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy. Zasadnicze znaczenie ma tu art. 81 § 1 k.p. Według niego podwładny dostanie wtedy wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania określonego stawką miesięczną lub godzinową, a jeżeli taki składnik wynagrodzenia nie został określony, wtedy w wysokości 60 proc. wynagrodzenia. W każdym jednak razie wynagrodzenie to nie może być niższe od minimalnego.

Musi być gotowość

Przepis ten przewiduje zatem dwie przesłanki uzyskania prawa do wynagrodzenia, choć podwładny nie świadczył pracy. Są to: zachowanie przez pracownika gotowości do pracy oraz pojawienie się przeszkód uniemożliwiających wykonywanie zadań z przyczyn dotyczących pracodawcy. Tak też wypowiadał się Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 18 sierpnia 2005 r. (I PK 32/05).

Gotowość pracownika do pracy to pojęcie, którego przepisy jednoznacznie nie określają. Ogólnie można jednak przyjąć, że gotowość ta w rozumieniu art. 81 § 1 k.p. występuje wtedy, gdy pracownik był zdolny do wykonywania pracy w czasie i miejscu określonym w umowie i pozostawał zgodnie z art. 128 § 1 k.p. do dyspozycji szefa. Przy czym pracownik pozostaje w takiej dyspozycji, gdy oczekuje na możliwość podjęcia pracy na terenie zakładu lub w innym miejscu wyznaczonym przez szefa, ewentualnie w punkcie wskazanym przez siebie i podanym pracodawcy do wiadomości.

Odsunięcie od czynności

W praktyce zdarza się, że wobec pracowników oskarżonych o przestępstwa popełniane przy okazji wykonywanej pracy w postępowaniu karnym stosuje się zawieszenie w czynnościach służbowych. Zgodnie bowiem z art. 276 kodeksu postępowania karnego jako środka zapobiegawczego wolno użyć zawieszenia oskarżonego w czynnościach służbowych lub w wykonywaniu zawodu albo nakazać powstrzymanie się od określonej działalności lub od prowadzenia określonego rodzaju pojazdów. Takie zawieszenie może mieć miejsce wtedy, gdy zachodzi uzasadniona podejrzenie, że oskarżony pracownik nadużyje stanowiska albo podejmie działania, aby zatrzeć dowody przestępstwa, mając do nich ułatwiony dostęp.

W razie zawieszenia w czynnościach służbowych lub w wykonywaniu zawodu prokurator przekazuje swoją decyzję stosownym adresatom (pracodawcy, organom samorządu zawodowego itd.).

Bez wypłaty

Przy takim zawieszeniu pojawiały się wątpliwości, czy pracownik ma prawo do wynagrodzenia. Tym bardziej, że kodeks pracy nie reguluje wprost skutków zawieszenia podwładnego w czynnościach służbowych w sferze stosunku pracy. Dlatego istotne znaczenie ma tu orzecznictwo sądowe. Niestety, nie jest ono jednolite. Wskazuje bowiem, że pracownikowi samorządowemu zatrudnionemu na podstawie wyboru nie przysługuje wynagrodzenie za czas niewykonywania pracy (art. 81 § 1 w związku z art. 80 k.p.) za okres, gdy został odsunięty od świadczenia pracy wskutek postanowienia prokuratora o zastosowaniu środka zapobiegawczego polegającego na zawieszeniu w czynnościach służbowych (art. 276 k.p.k.). Tak jednoznacznie podnosił SN w wyroku z 16 sierpnia 2005 r. (I PK 32/05). Podobnie uznał 2 lipca 2012 r. (I PK 46/12). Według tego wyroku w razie zawieszenia pracownika w czynnościach służbowych nie jest on gotowy do wykonywania pracy, a ponadto przeszkoda w wykonywaniu pracy nie wynika z przyczyny dotyczącej pracodawcy. Orzeczony zakaz jest bowiem równoznaczny z brakiem gotowości do pracy w znaczeniu prawnym. Jest to więc przeszkoda w wykonywania pracy. Pracodawca ma wręcz w tej sytuacji obowiązek nie dopuścić zawieszonego do pracy. Zatem niewykonywanie jej jest spowodowane przyczyną dotyczącą pracownika a nie pracodawcy.

Warto też zauważyć, że w uzasadnieniu wyroku z 2 lipca 2012 r. SN wyraźnie wskazał, że nie można analogicznie stosować przepisów dotyczących tymczasowego aresztowania do zawieszenia pracownika w czynnościach służbowych. Tym samym wyraził odmienny pogląd od wcześniej prezentowanego w uchwale z 14 stycznia 2010 r. (III PZP 4/09). Tam SN dopuścił taką możliwość, gdy chodzi o pracowników samorządowych. Stanowisko to w pełni przekonywuje. Są to bowiem dwie odmienne instytucje prawne i nie ma powodów, aby przy zawieszeniu pracownika w czynnościach służbowych sięgać do regulacji o tymczasowym aresztowaniu.

Przykład

Pan Krzysztof był dyrektorem przychodni zdrowia. W toku prowadzonego postępowania karnego prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy polegający na zawieszeniu w czynnościach służbowych. Pan Krzysztof nadal pozostawał w stosunku pracy, ale nie wykonywał obowiązków wynikających z angażu. Pracodawca powiadomiony o zawieszeniu pana Krzysztofa w czynnościach nie wypłacał mu pensji. Nie zgadzając się z tym, podwładny wystąpił do pracodawcy o wypłatę wynagrodzenia za okres zawieszenia. Wskazał, że był gotowy do pracy. Gdy szef odmówił, wystąpił do sądu, domagając się zapłaty wynagrodzenia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Sąd jednak oddalił jego pozew. Uznał, że nie ma podstaw prawnych, aby przyznać mu wynagrodzenie za okres zawieszenia w czynnościach służbowych.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

Kiedy pełna aktywność

Cechami charakterystycznymi gotowości pracownika do realizacji obowiązków zawodowych są:

- zamiar wykonywania pracy,

- faktyczna zdolność do jej świadczenia,

- uzewnętrznienie tej gotowości oraz

- pozostawanie w dyspozycji pracodawcy.