Firmy prowadzące interesy z podmiotami z Białorusi ponoszą podwójne ryzyko: nie tylko biznesowe, ale również podatkowe. Okazuje się, że trudno wyegzekwować dług od tamtejszej firmy. Nie ma również możliwości zaliczenia go do kosztów uzyskania przychodu.
Przekonała się o tym spółka, której białoruski kontrahent nie zwrócił należności. Wierzytelność, zaliczona do przychodów podatkowych zgodnie z art. 12 ust. 3 ustawy o CIT, nie jest przedawniona. Spółka nie wystąpiła jednak do sądu o odzyskanie długu ze względu na wysokie koszty opłat sądowych. Od firmy windykacyjnej uzyskała oświadczenie, że ściągnięcie długu jest niemal niemożliwe. Wszystko przez białoruskie prawo, w którym brakuje właściwych przepisów zarówno cywilnoprawnych, jak i karnych, pozwalających na windykację.