Na kontrolę przychodzi urzędnik, który nie ma do tego prawa, gdyż reprezentuje urząd z innego zakątka Polski. I co? Nic, kontrola jest ważna. To jedna z atrakcji dla podatników, które przewiduje nowelizacja ordynacji podatkowej rozpatrywana przez Sejm. Miała być przyjazna dla podatnika. Okazuje się jednak, że jej hasło przewodnie „zracjonalizowanie i uproszczenie procedur" dotyczy przede wszystkim fiskusa.
– Pod tym pretekstem są rozszerzane uprawnienia urzędów – mówi Mariusz Korzeb, doradca podatkowy, ekspert Pracodawców RP.
– Skarbówka nie przebiera w środkach – mówi Michał Roszkowski, radca prawny, partner w kancelarii Accreo. – Przyjęcie zasady, że materiały zebrane przez niewłaściwy urząd są dowodem w sprawie, to jawne pogwałcenie prawniczego elementarza – dodaje.
– Nowe przepisy wprowadzają zasadę: kontroluje ten, komu najwygodniej – mówi Mariusz Korzeb. – Podatnik z Zakopanego może się więc spodziewać wezwania np. z Gdańska. A jak urzędowi skarbowemu nie uda się zweryfikować, ile podatnik ma na koncie w banku, przekaże po prostu sprawę do urzędu kontroli skarbowej, który ma większe kompetencje.
150 proc.
stawki podstawowej wyniosą odsetki za zwłokę od niektórych zaległości w VAT i akcyzie
Michała Roszkowskiego bulwersuje też możliwość dokładnego prześwietlania podatnika, np. sprawdzania dokumentów firmowych, bez wszczynania oficjalnej kontroli podatkowej. – Skarbówka chce, aby odbywało się to na podstawie zwykłego wezwania, wtedy bowiem nie musi przestrzegać ustawowych terminów zakończenia weryfikacji – mówi ekspert.
Na tych, którzy nie zdążą w terminie, czekają kary porządkowe. Będzie ich więcej, poszerza się też krąg osób, którym można je wymierzyć, np. o członków zarządu spółek. To nie wszystko.
– Ci, którzy zalegają z VAT albo akcyzą, zapłacą wyższe odsetki za zwłokę, 150 proc. stawki podstawowej – mówi Andrzej Zubik, radca prawny, starszy menedżer w PwC. – Wprawdzie nowelizacja przewiduje też obniżone odsetki, ale tylko dla tych, którzy skorygują deklaracje w ciągu sześciu miesięcy. Nieczęsto się zdarza, by błędy w rozliczeniu zostały tak szybko wykryte.
– Wiadomo, że państwo powinno walczyć z nadużyciami, nowe rozwiązania uderzą jednak przede wszystkim w tych podatników, którzy są dostępni i do których łatwo dotrzeć – podsumowuje Mariusz Korzeb. Nowelizacją ma się teraz zająć sejmowa Komisja Finansów Publicznych.