Nawet bardzo dobrze opłacany menedżer nie musi wpaść w drugi próg skali podatkowej.

Fiskus w wielu interpretacjach potwierdza korzystne podatkowo skutki stosowania przez coraz więcej firm programów motywacyjnych.

Zakład o przyszłe zyski

Sposobem na optymalizację jest wykreowanie zobowiązania pracodawcy do zapłaty na rzecz pracownika kwoty o nieustalonej z góry wysokości, zależnej od wyników finansowych pracodawcy.

Przykładem jest program motywacyjny, w sprawie którego wypowiedziała się w korzystnej interpretacji z 23 lutego Izba Skarbowa w Katowicach (nr IBPBII/2/415-1051/14/MM).

Pracownik zapytał izbę o konsekwencje wprowadzenia przez jego pracodawcę programu motywacyjnego opartego na umowach podpisanych z najważniejszymi pracownikami.

Reklama
Reklama

Jako jeden z nich zawarł z pracodawcą umowę kreującą jednostki uczestnictwa – pochodne instrumenty finansowe. Sposób liczenia wartości tych jednostek był precyzyjnie określony w umowie i uzależniony m.in. od zysku spółki, ustalonego na podstawie wskaźników finansowych. Określoną liczbę jednostek pracownik otrzymał za darmo, nie mógł ich sprzedać, a zrealizować będzie mógł dopiero w przyszłości. W chwili zawarcia umowy nie wiadomo więc, ile będą warte. Wiadomo za to, że im lepsze wyniki spółki, tym więcej pracownik zarobi.

Izba zgodziła się ze stanowiskiem, że pracownik osiągnie przychód z kapitałów pieniężnych, a nie ze stosunku pracy. Oznacza to opodatkowanie 19-proc. PIT bez względu na wysokość przychodu. W innym przypadku po przekroczeniu kwoty 85 tys. 528 zł dochód byłby obciążony PIT w wysokości 32 proc.

Podatek po wypłacie

Organy podatkowe potwierdzają też, że samo nabycie prawa do rozliczenia instrumentu w przyszłości nie powoduje żadnych obowiązków podatkowych.

– Uczestnictwo uprawnionych w programie motywacyjnym spowoduje powstanie po stronie wnioskodawcy jako osoby uprawnionej przychodu podlegającego opodatkowaniu dopiero w momencie realizacji prawa do otrzymania kwoty rozliczenia – stwierdza Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 23 stycznia (nr IBPBII/2/415-931/14/NG).

Kwalifikacja do przychodów z kapitałów pieniężnych uwalnia też od wpłacania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne zarówno w części obciążającej pracownika, jak i pracodawcę. Razem ze składkami na obowiązkowe fundusze ich wysokość przekracza 40 proc. pensji netto.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.maj@rp.pl

Grzegorz Grochowina, manager podatkowy z firmy doradczej KPMG

Wypłata premii w formie instrumentów pochodnych, o ile program motywacyjny jest dobrze skonstruowany, jest bezpiecznym sposobem na optymalizację podatkową i na oszczędności na ubezpieczeniach społecznych i zdrowotnym. Z uwagi na składki instrumenty pochodne są korzystne finansowo nawet dla pracowników, których dochody nie przekraczają 85 tys. 528 zł. Wprowadzając program premii, należy jednak pamiętać o tym, że może on być skierowany do osób pełniących najważniejsze funkcje w firmie, mających wpływ na wyniki finansowe. Premie nie zastąpią też podstawowego wynagrodzenia, bo ich wysokości nie można z góry ustalić.