Redakcja „Rz" dotarła do projektowanych przez Komisję Europejską zmian w unijnych przepisach o VAT. Jak niedawno zapowiadał na naszych łamach Donato Raponi, szef zespołu VAT w Komisji Europejskiej, mają przynieść w efekcie wypracowanie ostatecznego modelu tego podatku. Obecny system, choć obowiązuje od wielu lat, z założenia był bowiem tymczasowy.
Raport o praktycznych skutkach zastosowania tych koncepcji przygotowuje firma doradcza EY.
– Nowa koncepcja zmierza ogólnie do wprowadzenia wyraźniejszej niż dziś zasady opodatkowania transakcji w kraju siedziby nabywcy – wyjaśnia Joanna Perzanowska-Kuśnierek, doradca podatkowy w EY.
Propozycje Komisji dotyczą głównie handlu między przedsiębiorstwami z różnych krajów UE. Odnoszą się nie tylko do prostego handlu, ale także np. transakcji trójstronnych i składów typu call-off stock.
Wyciąg z tachografu dla zerowej stawki
Założeniem najprostszego z modeli jest ulepszenie schematu opodatkowania. Zawiera on jednak też dość istotną zmianę zmierzającą z jednej strony do ujednolicenia, a z drugiej do znacznego zwiększenia wymagań dokumentacyjnych stawianych dostawcy. Dla potrzeb zastosowania zerowej stawki VAT musiałby on posiadać nie tylko faktury, ale też inne dokumenty potwierdzające, że do transakcji naprawdę doszło. Komisja proponuje, by były to np. potwierdzenie odbioru towarów, dokumenty transportu i ubezpieczenia towarów, a nawet odczyty tachografów ciężarówek dostarczających towar, rachunki za paliwo czy za przejazd autostradami. W propozycjach Komisji jako dodatkowe dokumenty wymieniono także m.in. deklarację VAT odbiorcy towarów oraz potwierdzenie rejestracji dla celów tego podatku.
27 krajów ?w jednej deklaracji
Najdalej idąca koncepcja zakłada wręcz rewolucję w wewnątrzwspólnotowych dostawach. Przyjmuje bowiem, że VAT od takich transakcji pobierałby kraj nabywcy, z którym zawarta została umowa, ale rozliczałby go... dostawca z innego kraju UE. Nie musiałby się rejestrować we wszystkich krajach Unii, w których ma kontrahentów. Rozliczałby ten podatek ze swoim krajowym fiskusem, a ten przekazywałby pobrane kwoty do właściwych krajów członkowskich.
– Takie rozwiązanie, zwane one-stop-shop, nie oznaczałoby konieczności rejestrowania się we wszystkich krajach odbiorców towarów. Trzeba by jednak wypełniać w swoim kraju obszerniejszą niż dziś deklarację VAT uwzględniającą dostawy do 27 innych krajów UE – wyjaśnia Joanna Perzanowska-Kuśnierek.
W scenariuszu dla tej opcji przewidziano też wyjątki uwalniające dostawcę od rozliczania VAT w innym kraju. Gdyby odbiorca wykazał się statusem uczciwego podatnika i zostałoby to potwierdzone odpowiednim certyfikatem – mógłby sam naliczać VAT zamiast dostawcy.
Warto skorzystać z możliwości wyrażenia swojego zdania o obowiązującym modelu oraz planowanych zmianach w ankiecie, jaką przygotował EY jako doradca Komisji Europejskiej w projekcie analizy proponowanych opcji opodatkowania dostaw towarów w UE. Ankieta, w języku angielskim, dostępna jest do 6 czerwca na stronie internetowej www.surveymonkey.com/s/EY-ECdestinationprincipleEnglish. Wkrótce ma się pojawić wersja polska, która będzie dostępna ok. trzech tygodni.
– Zachęcamy do oceny zwłaszcza małe i średnie firmy zajmujące się handlem wewnątrz UE. Ta ankieta to praktyczna możliwość dotarcia ze swoją opinią do władz brukselskich – mówi Joanna Perzanowska-Kuśnierek.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.rochowicz@rp.pl
Radosław ?Szczęch, doradca podatkowy ?partner w EY
Wiele z zaproponowanych przez Komisję nowych rozwiązań może wyglądać na zwiększenie formalizmu dokumentacyjnego i proceduralnego. Jednym z podstawowych celów tych reform jest jednak ujednolicenie zasad obowiązujących w różnych krajach UE i rozwiązanie pojawiających się trudności w handlu wewnątrzunijnym. Zmiany powinny też przyczynić się do zmniejszenia ryzyka oszustw podatkowych wyrządzających ogromne szkody krajom członkowskim. Być może zwiększone wymagania dokumentacyjne będą ceną, jaką zapłacimy za utrzymanie swobody handlu unijnego przy jednoczesnym zmniejszeniu strat dla budżetów krajów Wspólnoty. Istniejące niegdyś granice celne wewnątrz UE skutecznie zapobiegały np. oszustwom karuzelowym, ale ich przywrócenie byłoby zaprzeczeniem swobodnego handlu wewnątrz UE.