W pierwszym kwartale 2013 r. podatnicy kupili ok. 117 tys. nowych kas fiskalnych. To efekt styczniowego zmniejszenia o połowę, do 20 tys. zł, górnej granicy obrotów, którego przekroczenie wiąże się z obowiązkiem ewidencjonowania sprzedaży na takich urządzeniach. Wzmożone zakupy nie przekładają się jednak na zmiany w uldze na nabycie kasy. Koszt obciąża firmy, które teoretycznie nie powinny ponosić ekonomicznego ciężaru VAT.

Zapłaci klient

Nabycie kas uprawnia do odliczenia 90 proc. ich ceny netto, nie więcej niż 700 zł. Ulga przysługuje jedynie podatnikom rozpoczynającym sprzedaż z użyciem tych urządzeń. Ta kwota rekompensuje koszt zakup jedynie częściowo.

– Nabycie sprzętu dobrej jakości to wydatek minimum 1000 zł – ocenia Piotr Chronowski z firmy Novitus, producenta kas fiskalnych.

Nie ma co przesadnie oszczędzać, bo zgodnie z przepisami w razie awarii sprzedaż trzeba ewidencjonować na innej kasie, a jeśli podatnik jej nie ma, musi zamknąć biznes do czasu naprawy.

Były przejściowe problemy z dostępnością kas w niektórych rejonach kraju na początku roku, Ministerstwo Finansów rozesłało więc do urzędników przypomnienie, że podatnik nie powinien być karany, jeśli z przyczyn niezależnych od niego nie może wywiązać się ze swoich obowiązków (np. wydawania paragonów). Zmian w wysokości ulgi na zakup kasy dla małych firm jednak nie wprowadzono.

Styczniowa nowelizacja to nie koniec nowych regulacji dotyczących paragonów. Od początku października wydruki będą musiały zawierać „nazwę towaru lub usługi pozwalającą na jednoznaczną ich identyfikację".

– Wprowadzane naprędce obowiązki to ogromne obciążenie dla handlowców – ocenia Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. – Pomijając koszty organizacyjne, w najgorszym scenariuszu sprzedawcy będą musieli wymienić urządzenia na nowsze – wyjaśnia.

Jak potwierdziła „Rz" Wiesława Dróżdż, rzeczniczka Ministerstwa Finansów, resort z uwagi na sytuację budżetową również teraz nie planuje żadnych zmian w uldze na zakup kasy. Oznacza to, że całkowity koszt wymiany obciąży przedsiębiorców. Ulga przysługuje bowiem tylko podatnikom rozpoczynającym ewidencjonowanie.

– Koszty oczywiście znajdą odbicie w końcowej cenie towarów – mówi Karol Stec.

Nowsze kasy można przystosować

– Większość urządzeń będzie można dostosować do nowych regulacji, jedynie część starszych wymaga wymiany – uspokaja Piotr Chronowski.

Podobnego zdania jest Damian Szewczyk, szef działu marketingu z firmy Elzab.

– Nowe urządzenia będą musieli kupić jedynie podatnicy, którzy pracują na starszych modelach z małą bazą towarową. Im trudniej będzie zapewnić jednoznaczne opisy na paragonach – tłumaczy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

m.maj@rp.pl