Rz: Przedsiębiorcy coraz bardziej interesują się podatkowymi grupami kapitałowymi. Jaka jest tego przyczyna?
Robert Jurkiewicz:
Grupy te to świetny sposób na planowanie podatkowe, w tym neutralne podatkowo przesuwanie składników majątkowych między tworzącymi je spółkami. Nie zanosi się na to, aby przepisy dotyczące podatkowych grup kapitałowych (PGK) miały być zmieniane na niekorzyść podatników. Wręcz przeciwnie, były liberalizowane (np. został obniżony wskaźnik rentowności PGK z 8 do 3 proc.). Tego nie można za to powiedzieć o ostatnio bardzo popularnych spółkach komandytowo-akcyjnych. Powszechne są spekulacje, że już od przyszłego roku zmienią się na gorsze zasady opodatkowania tych spółek. Słyszy się także, że Ministerstwo Finansów zamierza wprowadzić do systemu prawa podatkowego klauzulę obejścia prawa. Może to ograniczyć planowanie podatkowe, nie powinno jednak mieć wpływu na transakcje w podatkowych grupach kapitałowych.
Czy możliwe są transakcje między podmiotami PGK, które mogą mieć skutki w podatku dochodowym?
Transakcje te powinny być neutralne na gruncie tego podatku. Niestety, organy podatkowe upierają się, że do spółek należących do PGK mają zastosowanie przepisy o tzw. niedostatecznej kapitalizacji. Powoduje to, że neutralność PGK nie może być utrzymana. Sprawa ta zostanie wkrótce rozstrzygnięta przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Trzeba liczyć na to, że sąd potwierdzi zasadę neutralności wszelkich transakcji w PGK i pozwoli tym samym organom podatkowym odejść od gramatycznej wykładni przepisów.
Jakie problemy z interpretacją przepisów o PGK mogą się pojawić w praktyce?
Problemy wynikają głównie ze specyfiki PGK, które posiadają podmiotowość podatkową, ale nie mają podmiotowości cywilnoprawnej. Przykładem mogą być odpisy amortyzacyjne, których dokonywać może zasadniczo właściciel środka trwałego. Gdyby rozumieć dosłownie przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT), ani PGK, którym przecież nie może przysługiwać własność, ani spółki ją tworzące, które w okresie funkcjonowania grupy nie są podatnikami, nie byłyby uprawnione do takich odpisów. Takich problemów jest więcej, ale z pomocą przychodzą same organy podatkowe. Ich przychylność widoczna jest w interpretacjach podatkowych, w których często odwołują się do zdrowego rozsądku. Dokonując wykładni przepisów, bardziej biorą pod uwagę cel niż literę prawa.
Ustawodawca mógłby rozważyć zniesienie bezpośredniego 95-proc. udziału spółki dominującej w kapitale zakładowym pozostałych spółek zależnych i zastąpić go udziałem pośrednim. Z pewnością zwiększyłoby to zainteresowanie PGK wśród krajowych i zagranicznych grup kapitałowych działających w Polsce.
Korzyści z uczestniczenia w PGK są oczywiste. Czy istnieją jakieś wady tego rozwiązania?
Z podatkowego punktu widzenia wad nie ma. Jedynym ryzykiem jest brak możliwości rozliczenia poniesionej przez grupę straty podatkowej. Zgodnie z art. 7a ust. 2 ustawy o CIT straty takiej nie pokrywa się z dochodu poszczególnych spółek w razie upływu okresu obowiązywania grupy lub utraty przez nią statusu podatnika. Ważne jest także, aby w okresie funkcjonowania PGK monitorować przestrzeganie warunków utrzymania przez nią tego statusu, w szczególności bardziej niż zwykle przyglądać się transakcjom z pomiotami powiązanymi niewchodzącymi w skład PGK oraz „rentowności podatkowej" grupy. Obowiązków tych nie można raczej uznać za wady – są to po prostu warunki, których trzeba przestrzegać. Ważne, że ich naruszenie nie powoduje konieczności robienia kroku wstecz. Rozliczenia podatkowe dokonane przez PGK w okresie jej funkcjonowania pozostają w mocy i nie trzeba ich korygować.