Taką formę rozliczania z fiskusem mogą wybrać przedsiębiorcy, którzy w 2011 r. mieli maksymalnie 661 680 zł przychodu. Ten limit wylicza się na podstawie kursu euro obowiązującego 1 października.

Prawo do ryczałtu można jednak stracić dopiero w roku następującym po tym, w którym oblicza się limit. Potwierdza to interpretacja Izby Skarbowej w Bydgoszczy (nr ITPB1/415-913/11/HD). Wystąpił o nią przedsiębiorca działający w branży budowlanej, który od przychodów płaci 5,5-proc. podatek. Prawdopodobnie jednak przekroczy limit przychodów, pyta więc, czy musi przejść na ogólne zasady rozliczania już od następnego miesiąca.

"Nie, na ryczałcie może pozostać do końca roku" – czytamy w odpowiedzi. Bydgoska Izba Skarbowa podkreśliła, że dla możliwości opodatkowania ryczałtem istotna jest wysokość przychodów osiągniętych w poprzednim roku. Tak więc przedsiębiorca, którego przychody przekroczą limit, utraci prawo do tej formy opodatkowania w następnym roku.

Co może zrobić przedsiębiorca, który w zeszłym roku przekroczył limit, a bardzo zależy mu na pozostaniu na ryczałcie? Jak pisaliśmy w "Rz" z 13 października 2011 r. ("Rośnie liczba firm z szansą na prostsze rozliczenie"), popularne jest rozbijanie działalności na kilka części. Oprócz indywidualnej działalności zakłada się spółki cywilne. Każda ma własny limit. Jeśli więc przedsiębiorca przekroczył próg przychodów, może w styczniu założyć spółkę, która w pierwszym roku będzie płaciła ryczałt niezależnie od kwoty obrotów. Fiskus nie powinien kwestionować takich posunięć, podatnik ma bowiem prawo wybrać najkorzystniejszą dla siebie formę prowadzenia działalności.