Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że ryczałtowe opodatkowanie m.in. tzw. drobnych umów-zleceń bądź o dzieło wprowadzone do [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawy o PIT[/link] jest istotnym ułatwieniem w rozliczeniach z fiskusem.
W założeniu ustawodawcy skorzystać na tym rozwiązaniu mieli zarówno płatnicy, jak i sami podatnicy.
Ci pierwsi z powodu uproszczonego sposobu obliczania podatku i znaczącego zmniejszenia liczby dokumentów wypełnianych dla celów podatkowych dokumentów.
A drudzy, bo rozliczanie podatku przez płatnika uwalnia ich od dokonywania jakichkolwiek samodzielnych rozliczeń z fiskusem. Takich dochodów (a w zasadzie w tym wypadku przychodów) opodatkowanych w sposób zryczałtowany nie łączy się bowiem z dochodami opodatkowanymi na zasadach ogólnych i nie wykazuje się w zeznaniu rocznym.
[srodtytul]Ryczałt uproszczeniem…[/srodtytul]
Na czym polega ten sposób opodatkowania? Zryczałtowany podatek dochodowy jest pobierany przez płatnika w wysokości 18 proc. przychodu, bez pomniejszania tego przychodu o koszty uzyskania. Rozliczenie podatku jest więc bardzo uproszczone, wyliczenie należnej fiskusowi kwoty nie sprawia najmniejszych trudności.
A co najważniejsze nie jest czasochłonne, bo nie tylko nie wymaga od płatnika przeprowadzenia skomplikowanych obliczeń, ale też uwalnia go od uciążliwego obowiązku sporządzania rozbudowanej dokumentacji dla celów podatkowych. Obowiązki dokumentacyjne płatnika ograniczają się tu praktycznie do przekazania urzędowi skarbowemu tylko jednego formularza (deklaracji rocznej).
[srodtytul]…ale uwaga, pułapka![/srodtytul]
Rozwiązanie to wydaje się więc niemal doskonałe. Pozory jednak mogą mylić. Wystarczy bowiem, że płatnik zatrudniający na tzw. drobne zlecenie czy dzieło ucznia bądź studenta (który nie ukończył 25 roku życia) popełni błąd w kwalifikacji i rozliczeniu tych umów, a rodzice takiego dziecka mogą utracić prawo do ulgi prorodzinnej.
[ramka][b]Przykład[/b]
Dochód 22-letniego studenta z jednej umowy-zlecenia wyniósł 2900 zł. Umowa ta podlegała więc opodatkowaniu według skali podatkowej. Dodatkowo w trakcie roku podatkowego student ten zawarł jeszcze kilka innych umów, tzw. drobnych zleceń, z których każdorazowo kwota wynagrodzenia nie przekroczyła 200 zł.
Zlecenia te zostały rozliczone przez płatników z zastosowaniem ryczałtu. Student nie wykazał ich więc w zeznaniu rocznym, a jego rodzice skorzystali z ulgi prorodzinnej.
Kontrola przeprowadzona u płatników, którzy rozliczyli zlecenia tego studenta ryczałtem, wykazała jednak, że błędnie zakwalifikowali oni te umowy jako podlegające takiemu sposobowi opodatkowania. Ze względu na niespełnienie ustawowych warunków umowy te powinny zostać rozliczone na zasadach ogólnych.
Zmiana kwalifikacji, a tym samym sposobu rozliczenia umów powoduje więc konieczność doliczenia dochodów osiągniętych na ich podstawie do dochodów studenta opodatkowanych na zasadach ogólnych, wykazanych uprzednio w zeznaniu rocznym.
W konsekwencji jego łączne dochody opodatkowane według skali przekroczą limit uprawniający rodziców do ulgi prorodzinnej (kwota tego limitu wynosi obecnie 3089 zł).
W takim razie nie tylko student musi skorygować swoje zeznanie roczne. Muszą to uczynić także jego rodzice, dopłacając dodatkowo podatek zaniżony uprzednio wskutek skorzystania z ulgi prorodzinnej (bądź zwracając nienależnie otrzymaną nadpłatę) wraz z odsetkami za zwłokę.[/ramka]
[srodtytul]Jak się jej ustrzec?[/srodtytul]
Warto więc wiedzieć, pod jakimi warunkami ustawodawca zezwolił na ryczałtowe opodatkowanie tzw. drobnych umów-zleceń bądź o dzieło. Otóż zryczałtowany podatek można potrącić tylko wtedy, gdy suma należności określonych w umowie lub w umowach zawartych z osobą niebędącą pracownikiem płatnika z tego samego tytułu nie przekracza miesięcznie od tego samego płatnika kwoty 200 zł. Tyle przepis.
Ale jak go poprawnie zastosować w praktyce? Na to pytanie organy podatkowe odpowiadały już wielokrotnie w wydawanych w imieniu ministra finansów interpretacjach indywidualnych. Pomimo to nadal płatnicy popełniają te same błędy, których skutki mogą dotknąć nie tylko uczniów i studentów, ale także ich rodziców.
[ramka][b]Najczęściej popełniane błędy przez płatników[/b]
1. Jednym z najczęściej popełnianych błędów przy ustalaniu zasad opodatkowania (ryczałt czy zasady ogólne) jest kierowanie się wysokością kwot wypłacanych w danym miesiącu, a nie treścią zapisów umowy.
Jeśli więc umowa nie określa wprost wysokości wynagrodzenia przypadającego na dany miesiąc, to zryczałtowane opodatkowanie nie ma w takim wypadku zastosowania i płatnik powinien zamiast zryczałtowanego podatku pobrać zaliczkę na podatek obliczoną według zasad ogólnych. I to nawet wtedy, gdy faktyczna wysokość wypłacanego wynagrodzenia nie przekracza w danym miesiącu 200 zł.
Przykładem takich zapisów w umowie, wyłączających opodatkowanie zryczałtowane, jest określenie wynagrodzenia nie kwotowo, ale z zastosowaniem jakiegoś wskaźnika, np. stawki godzinowej, procentowej bądź akordowej (bądź też w sposób mieszany). Innymi słowy chodzi tu o takie zapisy umowne, w których wprost nie jest określona kwota należności, a wyłącznie sposób jej wyliczenia, np. jako iloczyn stawki godzinowej i czasu pracy bądź jako norma procentowa (np. 2 proc.) od osiągniętego w danym miesiącu obrotu.
2. Tak samo będzie w przypadku, gdy pierwsza umowa została zawarta na kwotę niższą niż 200 zł, a następnie w tym samym miesiącu zawarto drugą umowę-zlecenie z tą samą osobą i łącznie miesięczna kwota należności dla tej osoby przekracza 200 zł.
Wówczas warunki do zastosowania ryczałtowej stawki podatku również nie będą spełnione. To oznacza, że przychód wynikający zarówno z pierwszej, jak i drugiej umowy powinien być opodatkowany na zasadach ogólnych.
3. Niektórzy płatnicy nie pamiętają też, że zryczałtowane opodatkowanie ma zastosowanie wyłącznie wtedy, gdy tzw. drobne umowy-zlecenia bądź o dzieło są zawierane z osobami niebędącymi pracownikami płatnika.
Jeśli zatem student zostanie zatrudniony na umowę o pracę (np. na miesięczne zastępstwo) i dodatkowo zostanie z nim zawarta umowa-zlecenie na kwotę nieprzekraczającą 200 zł, to w takim wypadku, mimo że kwota wynagrodzenia została określona w umowie i nie przekracza ustawowego progu, płatnik powinien rozliczyć zlecenie na zasadach ogólnych, pobierając zaliczkę na podatek, a nie podatek zryczałtowany.
4. No i wreszcie okazuje się, że nadal systematycznie popełniany jest także błąd przy rozliczaniu niewielkich kwot honorariów z tytułu przeniesienia praw autorskich bądź udzielenia licencji na korzystanie z nich.
Takie należności w ogóle nie podlegają ryczałtowi. Są to bowiem należności, o których jest mowa w art. 18 ustawy o PIT. A ustawodawca opodatkowanie zryczałtowane zezwolił zastosować wyłącznie do należności wypłacanych z tytułów określonych w art. 13 pkt 2 lub 5 – 9 tej ustawy, czyli m.in. zwykłych umów-zleceń i o dzieło (tj. niepodlegających [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=03A9CB43BA8936D3FA78B715195C546B?id=181883]ustawie o prawie autorskim[/link]).[/ramka]
[i]Autorka jest radcą prawnym, doradcą podatkowym w kancelarii welsyng.pl[/i]