To jedna z najważniejszych zmian w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5F1593FCA0EB7DF3291E5B02A76675DB?id=296270]ustawie o podatku akcyzowym [/link]opracowanych przez Ministerstwo Finansów.
Chce ono zmienić regulacje dotyczące momentu powstania obowiązku podatkowego oraz zobowiązania podatkowego w wypadku energii elektrycznej (poprzez dodanie art. 11 ust. 2 oraz zmianę art. 24). Dziś obowiązek podatkowy powstaje z chwilą wydania energii, a zobowiązanie podatkowe zależnie od terminu płatności wynikającego z wystawionej faktury.
Chcąc zagwarantować stałe miesięczne wpływy do budżetu, MF wprowadziło dodatkowo obowiązek dokonywania tzw. miesięcznych wpłat wstępnych przez dostawców energii, którzy rozliczają się z nabywcami i wystawiają faktury w okresach dłuższych niż dwa miesiące. To ma się jednak zmienić. Projekt wprowadza bowiem zasadę, że obowiązek podatkowy oraz zobowiązanie w podatku akcyzowym będą powstawały w związku z upływem terminu płatności nie tylko określonym na fakturze, ale także wynikającym z „innego dokumentu wystawionego przez podatnika, z którego wynika zapłata należności za sprzedaną przez podatnika energię elektryczną”, czyli np. z prognozy.
Z ustawy zniknie mechanizm wpłat wstępnych akcyzy od energii elektrycznej po wykreśleniu dotychczasowego art. 25. W rezultacie zakłady energetyczne będą mogły wreszcie rozliczać akcyzę w zgodzie ze stosowanymi przez nie systemami rozliczeniowymi klientów opartymi na fakturach prognozowych, blankietach oraz dokumentach rozliczeniowych, nie zaś wedle sztucznego i w praktyce problematycznego systemu wpłat wstępnych.
[srodtytul]Kłopotliwe przepisy…[/srodtytul]
Zmieni się sytuacja podmiotów mających wyłącznie koncesję na wytwarzanie energii elektrycznej. Przypomnijmy, że chodzi o minielektrownie i zakłady produkcyjne, które wytwarzają energię na własne potrzeby, a które na skutek wadliwie skonstruowanego prawa nie muszą płacić akcyzy nie tylko od zużytej energii, ale i tej sprzedanej im np. przez elektrownię. Źródłem kłopotów są przepisy dotyczące opodatkowania energii elektrycznej, a dokładnie art. 2 pkt 19 i art. 9 ustawy.
Dziś obowiązek opodatkowania wydanej im energii spoczywa na podmiotach dostarczających ją (zakłady energetyczne) i opiera się jedynie na interpretacji ogólnej ministra finansów [b](nr AE6/033/ 13/IRZ/09/1772)[/b], jak wielokrotnie podkreślano – niezgodnej z przepisami.
Od momentu wejścia w życie nowelizacji minielektrownie będą podatnikami akcyzy z tytułu energii elektrycznej zakupionej oraz następnie zużytej na własne potrzeby. W praktyce oznacza to, iż będą nabywać energię bez akcyzy i same będą musiały swoje zużycie opodatkować (dla niektórych będzie to oznaczało konieczność rejestracji do celów akcyzy).
Jednakże część z zaproponowanych przepisów, zamiast wyeliminować problemy, tylko je pogłębi. Chodzi o projektowany art. 7 ust. 1, który ma usankcjonować stan zgodny z interpretacją ogólną. Kłopot polega na tym, że interpretacja ta nie ma potwierdzenia w prawie (pisaliśmy o tym: „[link=http://www.rp.pl/artykul/296890.html]Znów zapłacimy za błędy Ministerstwa Finansów[/link]”, „Rz” z 27 kwietnia).
MF zamierza nim częściowo naprawić ewidentny błąd legislacyjny, postanawiając, że energia elektryczna wydana wytwórcy energii z jedną koncesją, przed dniem wejścia w życie przygotowanej właśnie noweli, powinna zostać opodatkowana akcyzą przez podmiot dokonujący dostawy energii. Co ciekawe, urzędnikom nie przeszkadza istnienie zasady, że prawo nie działa wstecz.
[srodtytul]… do doprecyzowania[/srodtytul]
Nowelizacja zakłada również doprecyzowanie zakresu podmiotowego zwolnień od akcyzy. Ministerstwo chce, aby nie tylko elektrociepłownie, ale także elektrownie mogły stosować zwolnienie dla zużycia energii w procesie produkcji energii i ciepła w skojarzeniu oraz analogicznie – aby elektrociepłownia produkująca oprócz energii i ciepła w kogeneracji samą energię elektryczną korzystała ze zwolnienia dla zużytej energii na prawach elektrowni.
W projekcie pojawiły się też przepisy, które uregulują kwestię opodatkowania nielegalnego poboru energii, obecnie budzącą wiele wątpliwości. Ministerstwo wprowadza przepisy, zgodnie z którymi jako opodatkowane zużycie energii po stronie dystrybutora nie będą traktowane straty przesyłowe oraz dystrybucyjne, jednakże z wyłączeniem nielegalnie pobranej energii. W praktyce może to oznaczać, iż Ministerstwo Finansów chce, aby to dystrybutor opodatkowywał nielegalny pobór.
[ramka] [b]Barbara Bona,menedżer w Ernst & Young[/b]
Wymóg kalkulowania wpłat wstępnych powoduje obecnie olbrzymie trudności praktyczne, gdyż systemy rozliczeniowe większości przedsiębiorstw energetycznych są dostosowane do rozliczania akcyzy na podstawie prognoz. Obliczenie miesięcznych wpłat wstępnych z zastosowaniem obecnych systemów rozliczeniowych jest w praktyce niemożliwe, a zmiana systemów rozliczeniowych wiązałaby się z astronomicznymi kosztami. Wydaje się, iż Ministerstwo Finansów w końcu zrozumiało problem sygnalizowany przez branżę energetyczną od długiego czasu. Dlatego proponowane zmiany należy niewątpliwie ocenić pozytywnie z punktu widzenia przedsiębiorstw, które – ze względu na zbyt wysokie koszty – nie dostosowały swoich systemów rozliczeniowych do wymogów w zakresie wpłat wstępnych.[/ramka]
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki
[mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail]