Eksperci alarmują: jeśli posłowie nie zmienią proponowanych przez Ministerstwo Finansów zmian w ustawie o podatku od towarów i usług, Polska znów będzie miała przepisy znacznie wykraczające poza unijną dyrektywę, przyznające urzędnikom większą swobodę niż ta przewidziana w prawie wspólnotowym. Przedsiębiorcy zaś będą zmuszeni analizować przepisy, by stwierdzić, czy faktycznie nie przysługuje im prawo do odliczenia podatku naliczonego albo zwrotu różnicy podatku należnego.
[srodtytul]Zagraniczne firmy bez prawa do zwrotu[/srodtytul]
Wszystko za sprawą nowego art. 89 ust. 1a, na podstawie którego podmioty nieposiadające siedziby, miejsca zamieszkania, stałego miejsca prowadzenia działalności na terytorium Polski i niezarejestrowane w naszym kraju na potrzeby VAT nie będą miały prawa do zwrotu podatku zafakturowanego niezgodnie z uregulowaniami ustawy oraz przepisami wykonawczymi wydanymi na jej podstawie (pkt 1). Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie pkt 3 tego przepisu. Według niego do zwrotu kwot podatku, w odniesieniu do których – zgodnie z ustawą oraz przepisami wykonawczymi wydanymi na jej podstawie – nie przysługuje podmiotom, o których mowa w art. 15, prawo do obniżenia kwoty lub zwrotu różnicy podatku należnego.
Z uzasadnienia do projektu wynika, że proponowany art. 89 ust. 1a ma – [b]zgodnie z dyrektywą 2008/9/WE[/b] – wskazać, kiedy nie stosuje się zwrotu podatku dla podmiotów zagranicznych. Według MF chodzi o nieprawidłowo zafakturowane kwoty VAT, nałożenie podatku od czynności, które co do zasady podlegają opodatkowaniu stawką zerową (tj. eksport pośredni i wewnątrzwspólnotowa dostawa towarów), a także sytuacje, w których w odniesieniu do towarów lub usług objętych wnioskiem o zwrot nie przysługuje prawo do odliczenia podatku naliczonego podmiotowi „krajowemu”.
Już teraz doradcy podatkowi zachodzą w głowę, jaka jest tak naprawdę różnica między pkt 1 a pkt 3 wspomnianego art. 89 ust. 1a. Zwłaszcza że już dzisiaj, na podstawie obowiązującego art. 88 ustawy o VAT, prawa do odliczenia nie ma ten podatnik, który otrzymał fakturę z VAT w sytuacji, w której czynność była zwolniona z opodatkowania.
Kłopot polega jednak na tym, że przepis zaproponowany przez rząd może się okazać wręcz niebezpieczny. I to nie tylko dlatego, że będzie dotyczył zarówno polskich, jak i zagranicznych przedsiębiorców, którym również nie przysługiwałoby prawo do zwrotu tej daniny. Przede wszystkim jednak rodzić będzie trudności interpretacyjne i może wręcz stać się powodem sporów podatników z organami podatkowymi.
Wszystko za sprawą zawartego w nim sformułowania, a mianowicie podatku zafakturowanego niezgodnie z przepisami. W praktyce może to oznaczać, że wystarczy, by firma wystawiła fakturę ósmego dnia od dokonania sprzedaży towaru czy wykonania usługi albo zastosowała w niej stawkę 7 proc. zamiast
22 proc., aby przedsiębiorca utracił prawo do odliczenia podatku naliczonego lub zwrotu różnicy podatku należnego, ponieważ wystawił fakturę w sposób niezgodny z przepisami.
[srodtytul]Czy zgodnie z dyrektywą[/srodtytul]
Oficjalnie autor projektu, czyli Ministerstwo Finansów, wprowadzane zmiany tłumaczy koniecznością dostosowania ustawodawstwa krajowego do prawa wspólnotowego, a konkretnie do nowej dyrektywy dotyczącej podatku od towarów i usług [b](2008/9/WE)[/b]. Na posiedzeniu Sejmowej Komisji Finansów Publicznych przedstawiciele ministerstwa przekonywali nawet, że w nowej unijnej dyrektywie jest przepis o podobnym brzmieniu.
Ani słowem nie wspomnieli jednak o przyczynach wprowadzenia tej regulacji do przepisów unijnych. Tymczasem zasadnicze dla sprawy było orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie włoskiej firmy świadczącej usługi reklamowe na rzecz niemieckiego kontrahenta, które powinny być opodatkowane w kraju siedziby usługobiorcy, czyli w Niemczech. Włoski przedsiębiorca wystawił jednak fakturę, naliczając VAT według zasad obowiązujących we Włoszech. Podmiot niemiecki wystąpił więc do włoskiego fiskusa o jego zwrot. Ten jednak odmówił, uznając, że mimo iż transakcja nie powinna być opodatkowana we Włoszech, to zwrot i tak niemieckiej firmie się nie należy, bo nie przysługuje on również podmiotom krajowym w analogicznej sytuacji. Z tą argumentacją zgodził się też ETS.
[b]Przepis dyrektywy miał zatem pozwolić krajom członkowskim uregulować tę sytuację, by w wypadkach, w których podatek zostanie zafakturowany niesłusznie, podmiot nie miał prawa do zwrotu, bo zafakturował go niezgodnie z przepisami.[/b]
O losie przepisu może przesądzić drugie czytanie, które ma się wkrótce odbyć.
[ramka] [b]Komentuje Roman Namysłowski doradca podatkowy w Ernst & Young, ekspert KFP[/b]
Zaproponowany przez Ministerstwo Finansów nowy pkt 1 w art. 89a ust. 1 jest zbędny w świetle kolejnych postanowień tego artykułu lub co najmniej wysoce nieprecyzyjny. Moim zdaniem przyznaje on urzędnikom zbyt dużą swobodę wykraczającą poza postanowienia dyrektywy unijnej, i to zupełnie niepotrzebnie. Ponadto, biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę władz skarbowych w zakresie zwrotu VAT podmiotom zagranicznym i ich czasami niczym nieuzasadnioną skłonność do jego odwlekania lub odmowy, należy mieć obawy, w jaki sposób przepis ten będzie wykorzystany. Warto pamiętać, że te regulacje stanowią realizację zasady neutralności VAT i nie są przejawem żadnej szczodrości państwa dla zagranicznych podatników.[/ramka]
[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=g.lesniak@rp.pl]g.lesniak@rp.pl[/mail][/i]