Art. 12 ust. 1 pkt 7 ustawy o CIT mówi, że przychodem dla wnoszącego wkład jest „nominalna wartość udziałów (akcji) w spółce kapitałowej albo wkładów w spółdzielni objętych w zamian za wkład niepieniężny w innej postaci niż przedsiębiorstwo lub jego zorganizowana część; przepisy art. 14 ust. 1 – 3 stosuje się odpowiednio”.
Sprawa wydawałaby się jasno zdefiniowana (przychód równa się wartości nominalnej udziałów/akcji), gdyby nie odesłanie do art. 14, który stanowi o wartości rynkowej zbywanych rzeczy i praw majątkowych. I tu zaczyna się kłopot, gdyż odesłanie to dla wielu urzędów skarbowych oznacza chęć przyjęcia za przychód wartości rynkowej przedmiotu wkładu, co w konsekwencji oznaczałoby, że przychodem nie jest wartość nominalna nowych udziałów (akcji), ale ich cena emisyjna.
[srodtytul]Co z tego wynika w praktyce[/srodtytul]
Z punktu widzenia wnoszącego wkład niepieniężny, aby transakcja była uczciwa, w zamian za aport powinien on otrzymać nowe akcje lub udziały, których wartość godziwa dokładnie odpowiada wartości rynkowej wkładu. Oczywiście wartość godziwa akcji lub udziałów powinna odpowiadać cenie emisyjnej tych akcji lub udziałów. Gdyby cena emisyjna była niższa od wartości godziwej, byłoby to niekorzystne dla dotychczasowych wspólników (rozwodnienie ich udziałów), gdyby zaś była wyższa, to byłoby niekorzystne dla nowych wspólników. Prosty przykład powinien przybliżyć nam to zagadnienie.
A co by było, gdybyśmy chcieli, minimalizując ryzyko zarzutów organów skarbowych, oprzeć cenę emisyjną na wartości nominalnej, zrównując podwyższenie wartości kapitału zakładowego z wartością wkładu?
Wtedy:
- podwyższony kapitał zakładowy wynosiłby 7,5 mln zł (2500 nowych akcji),
- kapitały inne niż zakładowy nie zostałyby zwiększone (brak agio emisyjnego),
- wartość godziwa spółki A wzrośnie jak poprzednio do 12,5 mln zł,
- spółka B miałaby 33,33 proc. akcji spółki A (2500 / 7500), wartość tego pakietu akcji byłaby szacowana na 4,17 mln zł (12,5 / 3).
Nic w przyrodzie nie ginie, to, co zyskała spółka B (wzrost wartości aktywów z 2,5 mln zł do 4,17 mln zł), jest dokładnie stratą starych akcjonariuszy spółki A. Wartość ich pakietu akcji spółki A spadłaby z 10 mln zł (przed wniesieniem) do wartości 8,33 mln zł (12,5 x 66,67 proc.) po przeprowadzeniu całej transakcji.
Jest rzeczą oczywistą, że taka struktura transakcji, jako niekorzystna dla starych akcjonariuszy A, powinna być przez nich zablokowana.
Należy zatem zgodzić się ze[b] stanowiskiem Izby Skarbowej w Warszawie z 2 kwietnia 2009 r. (IP-PB1/415-128/09-2/MT)[/b], że „uzasadniona przyczyna” (o której mowa w art. 14 ustawy o CIT), wpływająca na niższy poziom podwyższenia kapitału zakładowego od wartości wkładu, to utrzymanie właściwej struktury udziałowej w spółce otrzymującej wkład.
[srodtytul]Jak zminimalizować ryzyko podatkowe[/srodtytul]
Wniosek dla podatników wydaje się bardzo jasny: w celu minimalizacji ryzyka podatkowego przy transakcjach wnoszenia wkładu niepieniężnego należy wycenić wartość rynkową przedmiotu wkładu oraz wycenić wartość godziwą akcji lub udziałów spółki otrzymującej wkład. Wartość podwyższenia kapitału zakładowego (czyli nominalna wartość akcji/udziałów otrzymanych przez wnoszącego wkład) jest jedynie pochodną oszacowanych wartości zgodnie z formułą:
(wartość rynkowa wkładu/wartość godziwa jednej akcji/udziału spółki otrzymującej wkład) x wartość nominalna jednej akcji/udziału spółki otrzymującej wkład.
W naszym przykładzie kalkulacja jest następująca: (2,5 mln / 2000) x 1000 = 1,25 mln
Z tych prostych rozważań wprost wynika, że nie ma żadnych podstaw do twierdzenia, że przekazanie nadwyżki wartości aportu ponad wartość nominalną na kapitał zapasowy należy traktować jako skutek niedoszacowania wartości aportu. Po prostu są to dwie różne rzeczy: wartość aportu (aktywa bilansu) i struktura podwyższenia kapitału własnego w rozbiciu na kapitał zakładowy i zapasowy (pasywa bilansu).
Sekwencja zdarzeń powinna być następująca:
- ustalenie wartości rynkowej przedmiotu aportu,
- wycena wartości godziwej spółki, do której wnosimy aport,
- ustalenie wartości godziwej jednej akcji/udziału spółki, do której wnosimy aport,
- ustalenie liczby nowych akcji/udziałów (wartość rynkowa aportu przez wartość godziwą jednej akcji/udziału),
- ustalenie zwiększenia kapitału zakładowego (iloczyn liczby nowych akcji/udziałów i wartości nominalnej akcji/udziału).
Ustalenie wartości rynkowej (bądź godziwej) przedmiotu wkładu niepieniężnego może dotyczyć nieruchomości, maszyn i urządzeń, pakietu akcji lub udziałów, całego przedsiębiorstwa bądź jego zorganizowanej części.
Gwoli ścisłości należy dodać, że ustawodawca transakcję wniesienia przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części traktuje odmiennie, opóźniając moment opodatkowania do dnia sprzedaży akcji lub udziałów otrzymanych za aport. W odniesieniu do transakcji wniesienia aportem akcji lub udziałów należy mieć też na uwadze art. 12 ust. 4d ustawy o CIT, który w ściśle określonych sytuacjach też opóźnia opodatkowanie do momentu zbycia akcji lub udziałów otrzymanych w zamian za aport.
[srodtytul]Wartość nominalna versus cena emisyjna[/srodtytul]
Jest rzeczą oczywistą, że cena emisyjna akcji bądź udziałów odzwierciedlająca ich wartość godziwą może być w bardzo luźnym związku z wartością nominalną. Warto przeanalizować dwie relacje: kapitał własny do kapitału zakładowego oraz wartość godziwa/rynkowa spółki do kapitału własnego (popularny wskaźnik C/WK). Dla wielu spółek funkcjonujących długo na rynku jest rzeczą normalną reinwestowanie zysków zamiast wypłacania dywidendy wspólnikom. W konsekwencji wartość ich kapitałów własnych znacząco przewyższa wartość kapitału zakładowego. Warto też dodać, że spółki akcyjne mają ustawowy obowiązek tworzenia kapitału zapasowego zgodnie z art. 396 § 1 kodeksu spółek handlowych. Stanowi on, że „na pokrycie straty należy utworzyć kapitał zapasowy, do którego przelewa się co najmniej 8 proc. zysku za dany rok obrotowy, dopóki kapitał ten nie osiągnie co najmniej jednej trzeciej kapitału zakładowego”. Tak więc zyskowne spółki akcyjne, z natury rzeczy, po pewnym okresie funkcjonowania muszą mieć kapitały własne zdecydowanie wyższe niż kapitał zakładowy. Co do wskaźnika wartość rynkowa (godziwa)/ wartość księgowa jest on uzależniony od wielu czynników, w tym między innymi od rentowności kapitału własnego. Zasadniczo spółki wysoce rentowne powinny mieć ten wskaźnik powyżej jedności, a spółki o niskim poziomie rentowności lub przynoszące straty – na poziomie jedności lub poniżej. I tak wskaźnik ten dla spółek publicznych notowanych na GPW kształtuje się na różnych poziomach, np. 7 sierpnia 2009 r. średni C/WK dla WIG 20 wynosił 1,68; dla WIG 40 wynosił 1,51; dla sektora banki 0,8; sektora media 2,9 (źródło: „Rzeczpospolita” z 8 – 9 sierpnia 2009 r.).
[srodtytul]Dwie transakcje czy jedna?[/srodtytul]
Zastanówmy się chwilę nad potencjalną argumentacją organów skarbowych – podatnik ma dwie możliwości:
1) wniesienie aportem środka trwałego;
2) sprzedaż spółce środka trwałego (po wartości rynkowej) i następnie objęcie akcji spółki (po wartościach godziwych) za pieniądze uzyskane z jego sprzedaży.
[ramka][b]Przykład[/b]
W przypadku realizacji scenariusza 2, bazując na poprzednim przykładzie, spółka B sprzedałaby spółce A środki trwałe za 2,5 mln zł, następnie za tę kwotę objęłaby 1250 nowo wyemitowanych akcji (2000 zł za jedną akcję) i w konsekwencji posiadałaby 20 proc. w podwyższonym kapitale zakładowym. Oba scenariusze z punktu widzenia spółki A są takie same: te same kwoty podwyższenia kapitału zakładowego, kapitału zapasowego i nabycia środka trwałego. Inaczej wygląda to z punktu widzenia spółki B: w scenariuszu 1 wraz z wniesieniem środka trwałego przychód podatkowy wynosi 1,25 mln zł (wartość nominalna akcji); w scenariuszu 2 przy sprzedaży środka trwałego przychód będzie wynosił 2,5 mln zł. [/ramka]
Błędem byłoby twierdzić, że to porównanie uwierzytelnia potencjalną argumentację organów skarbowych o hipotetycznym zaniżeniu dochodów podatkowych spółki B. Zwróćmy bowiem uwagę na to, że w razie przyszłej sprzedaży akcji w scenariuszu 1 kosztem uzyskania przychodów będzie kwota 1,25 mln zł, a w scenariuszu 2 – 2,5 mln zł (koszt objęcia akcji). Innymi słowy spółka B wprowadzając aportem środek trwały obecnie realizuje mniejszy przychód podatkowy, ale przy przyszłej sprzedaży akcji jej przychód podatkowy będzie wyższy w porównaniu ze scenariuszem 2. Oczywiście przy przyszłej sprzedaży akcji algebraiczna suma dochodów podatkowych będzie dokładnie taka sama dla obu scenariuszy, mamy do czynienia jedynie z innym rozłożeniem czasowym opodatkowania.
[srodtytul]Ograniczenia w amortyzacji[/srodtytul]
Na koniec warto wspomnieć o art. 16 ust. 1 pkt 63d ustawy o CIT, który stanowi, że w przypadku wniesienia środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych w formie wkładu niepieniężnego koszty uzyskania przychodów z odpisów amortyzacyjnych są ograniczone jedynie do wartości, która została przekazana na utworzenie lub podwyższenie kapitału zakładowego spółki kapitałowej. W naszym przykładzie dla scenariusza 1 podatkowe odpisy amortyzacyjne będą ograniczone jedynie do kwoty 1,25 mln zł (o tyle został podwyższony kapitał zakładowy). Dla scenariusza 2 całość wartości początkowej 2,5 mln zł będzie podstawą naliczania odpisów amortyzacyjnych. Tak więc, przy założeniu niższej wartości podwyższenia kapitału zakładowego od wartości aportu, spółka otrzymująca aport (i oczywiście pośrednio jej udziałowiec) jest penalizowana przez ustawodawcę poprzez niższe podatkowe odpisy amortyzacyjne. I jedna kara powinna już wystarczyć.
[ramka][b]Przykład[/b]
Spółka akcyjna A ma kapitał zakładowy 5 mln zł (5000 akcji, każda o wartości nominalnej 1000 zł). Kapitały inne niż zakładowy wynoszą 3 mln zł. Spółka B ma zamiar objąć akcje w spółce A w zamian za wkład niepieniężny w postaci budynków i budowli o szacowanej wartości rynkowej 2,5 mln zł. Załóżmy, że szacowana przez specjalistę wartość godziwa spółki A wynosi 10 mln zł. Czyli wartość godziwa jednej akcji wynosi 2000 zł (10 mln / 5000). Ile akcji powinna otrzymać spółka B? Ilość akcji do wyemitowania powinna wynosić 2,5 mln / 2000 = 1250; wartość rynkową wkładu dzielimy przez wartość godziwą jednej akcji. Akcje powinny być wyemitowane po cenie emisyjnej równej wartości godziwej, tj. 2000 zł. Czyli cena emisyjna nowych akcji 2,5 mln zł (1250 x 2000) równa jest wartości rynkowej aportu.
Jak sytuacja wygląda po podwyższeniu kapitału zakładowego?
Kapitał zakładowy zostanie podwyższony o 1,25 mln zł (1250 x 1000). Po tej operacji będzie wynosił 6,25 mln zł (razem 6250 akcji). Kapitały inne niż zakładowy będą wynosić 4,25 mln zł (3 mln stare + 1,25 mln agio emisyjne). Wartość godziwa spółki A powinna wzrosnąć o 2,5 mln zł (wartość aportu) do 12,5 mln zł. Spółka B będzie posiadać 20 proc. akcji spółki A [1250 / (5000 + 1250)]. Szacowana wartość godziwa pakietu akcji posiadanych przez B wynosi 12,5 mln x 20 proc. = 2,5 mln zł. A co ze starymi akcjonariuszami spółki A? Obecnie mają 80 proc. akcji i ich szacowana wartość godziwa wynosi 12,5 mln x 80 proc. = 10 mln zł.
Czyli transakcja została przeprowadzona na uczciwych warunkach:
- spółka B wcześniej posiadała środki trwałe o wartości rynkowej 2,5 mln zł, a teraz posiada 20-proc. pakiet akcji w spółce A, o wartości godziwej 2,5 mln zł;
- starzy akcjonariusze spółki A posiadali wcześniej pakiet akcji o wartości godziwej 10 mln zł, po transakcji też posiadają pakiet akcji o wartości 10 mln zł.
Oczywiście, w takiej sytuacji, zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 7 ustawy o CIT, przychodem dla spółki B byłaby wartość nominalna otrzymanych akcji, czyli 1,25 mln zł.[/ramka]
[i]Autor jest partnerem w Cann Financial Advisory, biegłym sądowym z dziedziny wyceny przedsiębiorstw[/i]