Nie jest to bowiem nieodpłatne świadczenie, ale forma rabatu, który ma zachęcić klienta do podpisania (przedłużenia) umowy. Nie płaci przez klika miesięcy czynszu, ale za to zawiera umowę na dłuższy czas.

[srodtytul]Każda korzyść[/srodtytul]

Czy zgodzą się z tym urzędy skarbowe? Pojęcie nieodpłatnego świadczenia traktują dość szeroko. Także w orzecznictwie sądowym możemy przeczytać, że nieodpłatne świadczenia to „wszystkie zjawiska gospodarcze i zdarzenia prawne, których następstwem jest uzyskanie korzyści kosztem innego podmiotu, lub te wszystkie zdarzenia prawne i zdarzenia gospodarcze w działalności przedsiębiorców, których skutkiem jest nieodpłatne, to jest niezwiązane z kosztami, przysporzenie majątku tej osobie, mające konkretny wymiar finansowy” ([b]wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 grudnia 2004 r., FSK 817/04[/b]).

Mówiąc prościej, z przychodem z nieodpłatnych świadczeń mamy do czynienia wtedy, gdy dostajemy coś za darmo.

[srodtytul]Liczy się wartość rynkowa[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Jak ustalić przychód z nieodpłatnych świadczeń? Przepisy mówią tak:

- według cen stosowanych wobec innych odbiorców – w przypadku usług wchodzących w zakres działalności świadczeniodawcy,

- według cen zakupu – gdy przedmiotem świadczenia są usługi zakupione,

- w wysokości równowartości czynszu, jaki przysługiwałby w razie zawarcia umowy najmu danego lokalu – w razie jego udostępnienia,

- na podstawie cen rynkowych stosowanych przy świadczeniu usług albo udostępnianiu rzeczy lub praw tego samego rodzaju i gatunku, z uwzględnieniem w szczególności ich stanu i stopnia zużycia oraz czasu i miejsca udostępnienia – w pozostałych sytuacjach.

Generalnie musimy więc brać pod uwagę wartość rynkową danego świadczenia.

[srodtytul]Nie wszystko jest za darmo [/srodtytul]

Jednak współpraca między kontrahentami może przybierać różne formy, a brak zapłaty nie oznacza od razu, że uzyskaliśmy przychód. Pamiętajmy, że podatek naliczamy tylko wtedy, gdy uzyskamy wymierne korzyści (powiększymy swój majątek). Czy można uznać, że najemca dostał coś nieodpłatnie, jeśli podpisał umowę na trzy lata, a wakacje czynszowe obejmują tylko trzy miesiące? Wydaje się, że nie. Zobowiązał się bowiem do zapłaty czynszu za pozostały okres umowy, a wynajmujący na pewno przekalkulował sobie, że i tak na całej transakcji zarobi. Zwolnienie z czynszu to niewątpliwie zaś zachęta do zawarcia bądź przedłużenia umowy. Właściciel budynku ma w tym interes, gdyż wieloletni kontrakt gwarantuje mu stałe źródło dochodów.

[ramka][b]Będzie rekompensata za promocyjny okres

Komentuje Joanna Subzda, doradca podatkowy, partner w BSJP Legal & Tax Advice[/b]

Umowa najmu jest odpłatna. Nie zmienia jej charakteru przyznanie wakacji czynszowych. Wynajmujący tak kalkuluje czynsz w pozostałym okresie umowy, aby uzyskać odpowiedni zwrot wydatków na nabycie lub wybudowanie nieruchomości. Poza tym trzeba pamiętać, że najem jest świadczeniem ciągłym.

Usługa ta nie jest zatem wykonywana częściowo w jakimś ściśle określonym momencie. Nie można więc uznać, że w trakcie wakacji czynszowych wynajmujący wykonał częściowo świadczenie, za które nie dostał żadnego wynagrodzenia, bowiem otrzyma je w formie płatnych później czynszów. Nie jest to nieodpłatne świadczenie, ponieważ brak czynszu w czasie zwolnienia jest rekompensowany późniejszymi płatnościami.

[b]Wakacje czynszowe nie powinny również być obciążone VAT. Przyznanie zwolnienia warunkuje często bowiem zawarcie lub kontynuację umowy najmu, a więc i uzyskanie opodatkowanych obrotów.[/b]

Związek tego świadczenia z prowadzonym przedsiębiorstwem wydaje się więc oczywisty. Tymczasem nieodpłatne świadczenie usług jest opodatkowane wtedy, gdy właścicielowi nieruchomości przysługiwało odliczenie VAT, np. przy jej nabyciu lub ulepszeniu, a świadczenie nie ma związku z prowadzonym przedsiębiorstwem.

Aby jednak uniknąć ryzyka ewentualnego sporu z urzędem, warto ustalić choćby minimalny czynsz za promocyjny okres. Najemca oczywiście musi się liczyć z tym, że różnica pomiędzy czynszem rynkowym a ustalonym w umowie może być uznana przez fiskusa za przychód ze świadczenia częściowo odpłatnego. Będzie musiał wówczas udowodnić, że okresowa obniżka czynszu nie jest świadczeniem uzyskanym na korzystniejszych od rynkowych warunkach.[/ramka]

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=p.wojtasik@rp.pl]p.wojtasik@rp.pl[/mail]