[b]Prowadzę firmę doradczą. Obsługuję głównie jednego kontrahenta i moje roczne dochody (po odliczeniu kosztów działalności) wynoszą około 180 000 zł. Do tej pory płaciłam podatek liniowy. Mój mąż jest zatrudniony na etacie. Jego roczny dochód (po odjęciu kosztów i składek wynosi około 96 000 zł). Wszystko wskazuje na to, że w 2009 r. kwoty te się nie zmienią. Czy opłaca mi się pozostać na podatku liniowym?[/b]
[b]Tak [/b]Stawka liniowa będzie dla pani bardziej opłacalna. Przechodząc na skalę, zapłaci pani bowiem większy podatek. Nie pomoże rozliczenie z mężem, bo on także ma wysokie dochody.
Spójrzmy na konkretne wyliczenia. Przy dochodzie z działalności w wysokości 180 000 zł liniowy 19-proc. podatek wyniesie 34 200 zł. Natomiast podatek według skali od dochodów małżonka (przy założeniu że wyniosą 96 000 zł) to 18 190 zł. Tak więc razem małżonkowie zapłacą fiskusowi 52 390 zł.
Ile wyniesie podatek, jeśli czytelniczka zrezygnuje ze stawki liniowej i wróci do skali? Zarówno przy wspólnym, jak i oddzielnym rozliczeniu będzie to 63 260 zł. Tak więc o 10 870 zł więcej niż wtedy, gdy czytelniczka zostanie na podatku liniowym.
W obliczeniach nie uwzględnialiśmy żadnych ulg. Podejmując decyzję o wyborze formy opodatkowania, trzeba jednak pamiętać, że liniowiec może tylko odliczyć składki na ubezpieczenie społeczne (od dochodu) i zdrowotne (od podatku). Może też podzielić się 1 proc. podatku. Inne ulgi mu nie przysługują. Chyba że ma też dochody opodatkowane według skali (np. z umowy o dzieło).
Jeśli jednak małżeństwu, które różnie się rozlicza (tak jak w sytuacji przedstawionej w pytaniu), przysługuje np. ulga na dzieci, to może z niej skorzystać osoba, która jest na skali. Małżonkom nie przysługuje jednak wspólne opodatkowanie.