Przewiduje tak poselski projekt nowelizacji ordynacji podatkowej. Obecnie nad tymi rozwiązaniami pracuje Sejm.

Problem polega na tym, że obecne przepisy ordynacji nie określają żadnego terminu, w którym organy podatkowe mają prawo wszcząć postępowanie po zakończonej kontroli. Przedsiębiorcy skarżą się, że ten przepis jest bublem prawnym i narusza zaufanie do fiskusa.

Dotyczy to sytuacji, w której kontrola urzędu skarbowego wykrywa w firmie jakieś nieprawidłowości. Może to być np. zaniżenie należnego podatku lub nierozliczenie się w terminie.

Tymczasem przedsiębiorca nie składa deklaracji korygującej i nie naprawia w całości popełnionych błędów.

Projekt zakłada, że w takim wypadku organ podatkowy ma wszcząć postępowanie w ciągu trzech miesięcy od zakończenia sprawdzania firmy. Miałoby ono dotyczyć nieprawidłowości, które wykryli kontrolerzy.

Autorzy projektu zapisali też warunek, że przewidzianych tam regulacji nie będzie się stosować wówczas, gdy organy podatkowe uwzględnią wyjaśnienia podatnika lub złożone przez niego zastrzeżenia do protokołu. [b]Przedsiębiorcy będą dzięki temu dokładnie wiedzieli, kiedy i jakich działań mogą się spodziewać ze strony fiskusa.[/b] Ma to spełnić postulaty firm, by kontrola została przeprowadzona bez zbędnej zwłoki.

Ministerstwo Finansów zapowiedziało co do zasady poparcie dla rozwiązań przewidzianych w projekcie. Zdaniem wiceministra Ludwika Koteckiego termin ten powinien jednak wynosić nie trzy, ale sześć miesięcy. Tymczasem według wiceprzewodniczącego komisji „Przyjazne państwo” Mirosława Sekuły jest to i tak rozwiązanie kompromisowe, ponieważ przedsiębiorcy postulowali wprowadzenie terminu miesięcznego albo dwumiesięcznego.

Przygotowane przez posłów rozwiązania mają wejść w życie z początkiem 2009 r.