W sobotę weszło w życie rozporządzenie ministra finansów w sprawie minimalnej stawki akcyzy na papierosy (DzU z 2008 r. nr 48, poz. 283).
Stawka ta wynosi 90 proc. całkowitej kwoty podatku akcyzowego naliczanego od najpopularniejszej kategorii cenowej (NKC). Tą zaś, w myśl art. 73 ust. 6 ustawy o podatku akcyzowym, jest kategoria cenowa, na którą był największy popyt i która osiągnęła najwyższą sprzedaż w poprzednim roku kalendarzowym. Jest obliczona według liczby sprzedawanych papierosów, na podstawie maksymalnych cen detalicznych (wydrukowanych na opakowaniach jednostkowych), w przeliczeniu na 1000 sztuk.
NKC odpowiada cenie, po której sprzedano najwięcej papierosów w 12 miesiącach roku kalendarzowego. W 2007 r. największym popytem rynkowym cieszyły się papierosy w cenie 5,85 zł za 20 sztuk. Całkowity podatek wyliczony dla NKC to 201,92 zł za 1000 sztuk. 90 proc. tej całkowitej kwoty akcyzy liczonej od ceny równej NKC w 2008 r. wynosi więc 181,72 zł za każde 1000 sztuk.
Według Konfederacji Pracodawców Polskich, mechanizm jej ustalania jest jednak nieefektywny. Minimum akcyzowe nie tylko nie sprzyja harmonizacji opodatkowania, ale jeszcze destabilizuje rynek i wypacza podstawowe zasady rządzące gospodarką rynkową. Bo – jak twierdzi Adam Ambrozik, ekspert KPP – stało się narzędziem walki konkurencyjnej, uderzającym w słabsze kapitałowo podmioty operujące na rynku.
NKC wylicza się na podstawie maksymalnej ceny detalicznej wydrukowanej na opakowaniu, tymczasem faktyczna cena sprzedaży papierosów jest niższa. W opinii KPP dla stabilności rynku, zachowania uczciwych zasad konkurencji oraz zapewnienia przewidywalnych wpływów budżetowych z akcyzy i VAT od wyrobów tytoniowych, należy jak najszybciej ograniczyć możliwość gromadzenia nadmiernych zapasów papierosów przed kolejnymi podwyżkami akcyzy, a także prowadzenia wojen cenowych i – co nie najmniej ważne – skalę przemytu papierosów do Polski.