Takie wnioski można wyciągnąć z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 22 października 2007 r. (III SA/Wa 108/07, serwis taxonline).
Jeśli kontrahent nie zapłaci nam za towar i chcemy odliczyć wierzytelność (wcześniej wykazaną jako przychód), musimy udowodnić, że nie można jej ściągnąć. Najprościej to zrobić za pomocą protokołu, w którym wykazujemy, że nie opłaca się jej egzekwować. Ale ta możliwość dotyczy tylko niewielkich długów. Przy większych kwotach trzeba mieć postanowienie komornika, z którego wynika, że egzekucja jest bezcelowa z powodu braku majątku dłużnika (więcej na ten temat pisaliśmy w DF z 5 października 2006 r.).
W ten sposób chciał udokumentować koszt bank, któremu jeden z klientów nie spłacił kredytu.
– Czy wystarczy postanowienie o nieściągalności z jego majątku, jeśli kredyt był też zabezpieczony poręczeniem? – zapytał swój urząd skarbowy. Jednak zarówno organy podatkowe, jak i sąd uznały, że potrzebny jest dodatkowy dokument, potwierdzający także nieściągalność z majątku poręczyciela. Jeśli bowiem wierzytelności nie może spłacić kredytobiorca, bank może ją ściągnąć od poręczyciela. Dopóki nie ma postanowienia o nieściągalności z jego majątku, dopóty istnieje domniemanie, że należność nadal można wyegzekwować.