Moim zdaniem przepisy zwalniają go z obowiązku zakładania ksiąg, nawet mimo przekroczenia limitu 800 tys. euro przychodów.
[bProwadzę działalność handlową opodatkowaną kartą podatkową. Jestem również czynnym podatnikiem podatku VAT. Ponieważ w 2007 r. wielkość moich obrotów (wynikająca ze składanych deklaracji VAT-7) przekroczyła 3 022 000 zł, pracownicy urzędu skarbowego zasugerowali mi, że powinienem założyć w 2008 r. księgi rachunkowe. Czy rzeczywiście muszę to zrobić? – pyta czytelnik DF.
Zasady płacenia zryczałtowanego podatku dochodowego w formie karty podatkowej reguluje ustawa z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (dalej ustawa o ryczałcie). Aby móc w ten sposób rozliczać się z fiskusem, trzeba spełniać rygorystyczne warunki m.in. w zakresie rodzaju prowadzonej działalności oraz ilości zatrudnianych osób. Wysokość podatku dochodowego do zapłaty za dany rok wynika z decyzji wydanej przez naczelnika urzędu skarbowego.
Jak wynika z art. 24 ust. 1 ustawy o ryczałcie, podatnicy prowadzący działalność opodatkowaną w formie karty są zwolnieni z obowiązku prowadzenia ksiąg (którymi w rozumieniu ustawy są księgi rachunkowe i podatkowa księga przychodów i rozchodów), składania zeznań podatkowych oraz wpłacania zaliczek na podatek. Muszą natomiast wystawiać faktury lub rachunki i przechowywać ich kopie. Jedynie więc na ich podstawie można wyliczyć uzyskany przez danego podatnika przychód. Wskazuje na to również art. 6 ust. 6 ustawy o ryczałcie, z którego wynika, że przychody uzyskane w czasie opodatkowania w formie karty oblicza się wyłącznie na podstawie wystawionych faktur lub rachunków. Brak obowiązku prowadzenia ksiąg wynika także z art. 5 ustawy o ryczałcie.
Ze statusu „kartowicza” można zrezygnować samodzielnie albo utracić go, jeśli naruszymy określone w ustawie o ryczałcie warunki. Tylko w jednym przypadku przekroczenie pewnego pułapu przychodów powoduje utratę prawa do opodatkowania w formie karty (chodzi o świadczenia w zakresie robót budowlanych, sztukatorstwa, odgrzybiania budynków, cyklinowania, zduństwa, robót instalatorskich i studniarstwa). Na ogół jednak samo uzyskiwanie określonego poziomu przychodów jest bez znaczenia dla zachowania prawa do opodatkowania w tej formie.
Jeżeli jednak podatnik zrezygnuje „z karty” lub utraci do niej prawo i nie będzie chciał lub nie będzie mógł płacić ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, to wielkość uzyskanego przed tymi zdarzeniami przychodu będzie decydowała o rodzaju zakładanych ksiąg. Przy czym, jak zaznaczyłem wcześniej, ustawa nakazuje wyliczać ten przychód wyłącznie na podstawie wystawionych faktur lub rachunków.
Z art. 2 ust. 1 ustawy o rachunkowości oraz art. 24a ust. 4 ustawy o PIT wynika, że obowiązek prowadzenia przez osoby fizyczne ksiąg rachunkowych związany jest z przekroczeniem w poprzednim roku podatkowym określonego poziomu przychodów (3 022 000 zł w 2007 r.). W ustawie o ryczałcie w art. 8 ust. 6 i 7 znajduje się nakaz zaprowadzenia właściwych ksiąg (a więc albo ksiąg rachunkowych, albo podatkowej księgi przychodów i rozchodów) w trakcie roku podatkowego po przekroczeniu pewnego pułapu przychodów, jeżeli podatnik opodatkowany jest ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych.
Ani w ustawie o PIT, ani w ustawie o ryczałcie nie ma – co do zasady – zapisów nakazujących kartowiczom zakładanie jakichkolwiek ksiąg w związku z uzyskaniem określonej kwoty przychodów. Obie ustawy tworzą czytelną sekwencję zdarzeń: ktoś, kto prowadzi podatkową księgę przychodów i rozchodów, po przekroczeniu ustawowego progu przychodów ma obowiązek zaprowadzić księgi rachunkowe; przedsiębiorca prowadzący ewidencje przychodów – księgi rachunkowe albo księgę podatkową. Przedstawione mechanizmy nie odnoszą się do podatników opodatkowanych w formie karty.
Trudno również do karty podatkowej odnieść zapisy z ustawy o rachunkowości. Moim zdaniem art. 24 ust. 1 ustawy o ryczałcie, mówiący o zwolnieniu z obowiązku prowadzenia ksiąg, jest przepisem szczególnym i ma pierwszeństwo przed nakazem ogólnym. Ponieważ podatek płacony przez kartowicza nie jest pochodną ani jego przychodów, ani dochodów, prowadzenie jakiejkolwiek księgi podatkowej niczemu by nie służyło.
Nie ma więc żadnych powodów, aby podatnik od 1 stycznia zakładał i prowadził księgi rachunkowe. Błędny jest również sposób wyliczania jego przychodów. Obroty w rozumieniu ustawy o podatku VAT nie są tożsame z przychodami na gruncie podatku dochodowego. Ponadto w deklaracji ujmuje się obrót wynikający nie tylko z wystawionych faktur, ale również ten zewidencjonowany np. przy użyciu kas fiskalnych. A u podatników na karcie wielkość przychodów może być ustalana jedynie na podstawie faktur (lub rachunków).
Odmienne stanowisko w tej sprawie ma Izba Skarbowa w Łodzi (interpretacja z 29 marca 2007 r., PB I-2/4150/IN-4/DUSŁ-G/07 /MB). Zmieniła ona postanowienie Drugiego Urzędu Skarbowego Łódź-Górna, w którym podzielił pogląd, że przekroczenie przez „kartowicza” 800 tys. euro obrotów nie oznacza konieczności zaprowadzenia w następnym roku ksiąg rachunkowych. Izba skarbowa uważa natomiast, przywołując art. 5 ustawy o ryczałcie, że przepis ten wyłącza obowiązek prowadzenia ksiąg jedynie dla celów podatku dochodowego. Jak czytamy w interpretacji: „Zatem w sytuacji gdy przepisy innych ustaw nakładają na podatnika obowiązek prowadzenia ksiąg, nie podlega on wyłączeniu na podstawie ww. ustawy”. Niestety, autor tej decyzji nie dostrzega istnienia w ustawie o ryczałcie art. 24 ust. 1. Nie wskazuje również celu prowadzenia przez podatnika opodatkowanego w formie karty ksiąg rachunkowych. Byłaby to przecież klasyczna sztuka dla sztuki.
Autor jest doradcą podatkowym w kancelarii Tax s.c. w Lublinie