Te dane pochodzące z Ministerstwa Finansów dotyczą obowiązku regulowanego ustawą o podatku dochodowym od osób prawnych. Podatek od przerzuconych dochodów dotyczy spółek działających w ramach międzynarodowych struktur i został wprowadzony w 2022 roku w ramach tzw. Polskiego Ładu.
Ubiegły rok był już drugim rokiem obowiązywania tej daniny. W rozliczeniach za 2022 r. podatek ten wykazało w swoich deklaracjach niewiele więcej podatników, bo czternastu. Kwota podatku wyniosła wówczas też niezbyt wiele, bo 9,4 mln zł. Dla porównania: wpływy z CIT 2023 roku wyniosły 67,9 mld zł.
Podatek od przerzuconego dochodu — uciążliwy, mało efektywny
Gdy rząd Prawa i Sprawiedliwości forsował wprowadzenie tego podatku, argumentował to koniecznością „przeciwdziałania erozji podstawy opodatkowania po stronie polskich spółek, które rozliczając w Polsce koszty uzyskania przychodów, zarazem transferują płatności o charakterze pasywnym przy pomocy zagranicznych jednostek pośredniczących”. Za metody transferu uznano m.in. świadczenie usług doradczych czy reklamowych, należności licencyjne czy koszty finansowania dłużnego.
Polska spółka, która świadczy takie usługi na rzecz podmiotów powiązanych, korzystających z niższego w Polsce opodatkowania, co do zasady powinna zapłacić ten podatek. Może go uniknąć, gdy koszty takich usług nie przekroczą 3 proc. w jej ogólnych kosztach uzyskania przychodu. Powinna jednak też udowodnić, jaki jest poziom opodatkowania partnera za granicą i czy były dalsze transfery należności za takie usługi.
O tym uciążliwym w rozliczaniu i niezbyt dochodowym dla państwa podatku napisała firma doradcza Grant Thornton w specjalnym raporcie. Jak zauważa Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w tej firmie, przepisy regulujące tę daninę dotyczą tego samego obszaru działalności podatników co regulacje o cenach transferowych. Jej zdaniem jest nawet uzasadnione zapobieganie zjawiskom wyprowadzania z Polski dochodów poprzez trudne do wyceny transakcje, np. dotyczące znaków towarowych czy usług niematerialnych.
– Niemniej jednak nakładanie rozbudowanych obowiązków sprawozdawczych związanych z podatkiem od przerzuconych dochodów jest niewspółmierne w stosunku do efektów budżetowych. Okazało się po dwóch latach stosowania tych przepisów, że była to nadprodukcja prawa – uważa ekspertka. Jej zdaniem cel tego podatku można z powodzeniem osiągnąć poprzez właściwe stosowanie przepisów o cenach transferowych, a także – o ile zachodzi konieczność – klauzuli obejścia prawa.