Firmy, które mają mniejszy przychód niż 5 059 560 zł rocznie, będą mogły w przyszłym roku rozliczać się za pomocą podatkowej księgi przychodów i rozchodów. Dotyczy to osób fizycznych, spółek cywilnych i spółek jawnych (w których wspólnikami są tylko osoby fizyczne) oraz spółek partnerskich.
Przekroczenie limitu powoduje obowiązek założenia ksiąg rachunkowych. Bez względu na wysokość przychodów muszą je prowadzić spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne.
Określony w ustawie o rachunkowości limit, czyli 1 mln 200 tys. euro, przeliczamy na złote według średniego kursu ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski na 30 września. Wyniósł on 4,2163 zł.
W stosunku do poprzedniego roku graniczna kwota przychodów zwiększyła się o 123 tys. zł. To dobra wiadomość dla tych, którzy nie lubią rozbudowanej księgowości. Podatkowa księga przychodów i rozchodów jest prostsza w obsłudze i tańsza (jeśli zlecimy prowadzenie buchalterii firmie zewnętrznej).
Jakie przychody uwzględniamy przy obliczaniu limitu? Ustawa o rachunkowości mówi o przychodach netto ze sprzedaży towarów, produktów i operacji finansowych (art. 2 ust. 1 pkt 2). Inne zasady obliczania pułapu wynikają jednak z ustawy o PIT. Art. 24a ust. 4 nakazuje uwzględniać przychody w rozumieniu art. 14. Ten z kolei wymienia nie tylko należności z podstawowej sprzedaży, ale też wiele innych. Są to m.in. przychody z odpłatnego zbycia składników majątku, wartość otrzymanych nieodpłatnych świadczeń, odsetki od środków na firmowych rachunkach, niektóre dotacje, subwencje, dopłaty, różnice kursowe, czynsz z najmu i dzierżawy firmowego majątku, kary umowne, wartość niektórych umorzonych lub przedawnionych zobowiązań, odszkodowania za szkody związane z firmowym majątkiem.
Urzędy skarbowe nie mają wątpliwości: przedsiębiorcy powinni się kierować ustawą o PIT i przy liczeniu limitu sumować wszystkie podatkowe przychody.
Przykład:
Pan Kowalski prowadzi firmę. Co roku ma około 1–2 mln zł przychodu i od początku działalności prowadzi księgę przychodów i rozchodów. Chce jeszcze w tym roku sprzedać firmową nieruchomość. Jej wartość wynosi około 4 mln zł. Może więc przekroczyć limit z ustawy o rachunkowości, co spowoduje, że w przyszłym roku będzie musiał prowadzić pełną księgowość.
Firma, która nie chce prowadzić ksiąg rachunkowych, powinna zsumować przychody i się zastanowić, ile ich jeszcze uzyska do końca roku. Jeśli wyjdzie za dużo, część operacji można przesunąć na przyszły rok.
Przypomnijmy, że przychód co do zasady powstaje w momencie wydania rzeczy albo wykonania usługi, nie później jednak niż w dniu wystawienia faktury albo uregulowania należności. Czasem więc wystarczy sprzedać towar w styczniu, a nie w grudniu.