Rośnie zamieszanie wokół tzw. produktów gotowych, czyli posiłków, które można kupić na stacjach paliw czy w sieciach barów kawiarnianych. Sprawę komplikują opinie statystyczne wydawane  przez Ośrodek Klasyfikacji i Nomenklatur Urzędu Statystycznego w Łodzi, na które coraz częściej patrzy fiskus.

Lista to za mało

Polska ustawa o podatku od towarów i usług nie zawiera definicji produktów gotowych. Załącznik nr 10 dodany do ustawy o VAT przez ustawę z 26 listopada 2010 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej (DzU nr 238, poz. 1578) zawiera jedynie wykaz towarów opodatkowanych stawką w wysokości 5 proc. razem z przypisanym do każdej pozycji symbolem PKWiU (tj. symbolem Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług). Przeglądając tę listę, przedsiębiorcy nie znajdą jednak odpowiedzi na nurtujące ich pytanie. Dopiero wystąpienie o opinię w sprawie klasyfikacji statystycznej staje się dla firmy wskazówką.

Szkopuł w tym, że według tych opinii działalność przedsiębiorców to nie sprzedaż towarów, lecz świadczenie usług gastronomicznych. Ta z pozoru niewielka różnica ma – jak twierdzą doradcy podatkowi – ogromne znaczenie dla branży żywnościowej. Wpływa bowiem na wysokość opodatkowania. Towary powinny być opodatkowane stawką 5 proc. Jeśli natomiast uznać, że w grę wchodzi usługa, to opodatkowanie wzrasta do 8 proc.

Co gorsza, coraz częściej  tym opiniom  przygląda się  fiskus, który wydaje niekorzystne dla firm stanowiska (np. interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie z 8 lipca 2011 r., nr IPPP1-443-600/11-4/PR).

– Nie jest właściwe, by klasyfikacje statystyczne miały wpływ na wysokość opodatkowania,

bo prowadzi to do takich paradoksów  jak właśnie przy produktach  gotowych. Statystyka służy do innych celów i nie należy jej wiązać z VAT – mówi „Rz" Roman Namysłowski, doradca podatkowy, starszy menedżer w Ernst & Young. I dodaje: – Przed Ministerstwem Finansów piekielnie trudne zadanie  takiego zdefiniowania towarów i usług, aby podatnicy dokładnie  wiedzieli, jaką stawką VAT objęte są określone towary i usługi.

Według Romana Namysłowskiego żadnego znaczenia nie będzie miało to, jakie rozwiązanie od strony legislacyjnej przyjmie ministerstwo: czy zostanie to przeniesione do ustawy, czy też pozostanie w załączniku. Pierwsze doświadczenie MF już zdobyło, gdy likwidowało załącznik nr 4 dotyczący towarów i usług zwolnionych z opodatkowania, przenosząc go do art. 43 ustawy o VAT.

Polska sobie, UE sobie

Kłopoty, z którymi dziś na gruncie polskiego prawa borykają się przedsiębiorcy, zostały już rozstrzygnięte przez Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 10 marca 2011 r. (w sprawach połączonych C-497/09, C-499/09, C-501/09 i C-502/09 Bog i inni). Ostatnio problemy, z którymi mają do czynienia polskie firmy, uregulowane zostały też w rozporządzeniu Rady nr 282/2011z 15 marca 2011 r. ustanawiającym środki wykonawcze do dyrektywy nr 2006/112/WE. W art. 6 zdefiniowano usługi restauracyjne i kateringowe, którymi nie jest jednak – w myśl ust. 2 – dostawa gotowej lub niegotowej żywności lub napojów albo  dostawa gotowej lub niegotowej żywności i napojów, wraz z ich transportem lub bez niego, ale bez żadnych  innych usług wspomagających.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.lesniak@rp.pl

Wojciech Kotala, doradca podatkowy w kancelarii DLA Piper Wiater

W wypadku punktów gastronomicznych to, czy mamy do czynienia z dostawą towarów czy świadczeniem usług, nie zależy w żadnym razie od klasyfikacji statystycznej. Zgodnie z ustawą o podatku od towarów i usług klasyfikacje statystyczne mogą mieć znaczenie tylko wtedy, kiedy chodzi o stawkę VAT właściwą dla konkretnego towaru. Tymczasem dla oceny, czy występuje dostawa towaru czy świadczenie usług, dość jasne wytyczne dał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i nie można kierować się w tym zakresie opiniami urzędu statystycznego.