Zgodnie z utartą praktyką płacą oni co miesiąc zaliczki do urzędu skarbowego. Czy przepisy dają do tego podstawę?
Od dawna przyjął się jeden sposób opodatkowania dochodów wspólników spółek osobowych prawa handlowego. Zgodnie z tym poglądem dochód z udziału w spółce jest przypisany wspólnikowi w roku jego zrealizowania przez spółkę i rozliczany w taki sam sposób, jakby to wspólnik prowadził jednoosobową działalność gospodarczą.
Oznacza to, że przychód jest przypisywany wspólnikowi w tym samym momencie, w którym spółka sprzedaje towary lub świadczy usługi.
Taki sposób postępowania pomija jednak bardzo istotny fakt: wspólnik spółki osobowej prawa handlowego uzyskuje przecież przychód z udziału w spółce. O ile zatem można się zgodzić, że jest to dochód ze źródła „pozarolnicza działalność gospodarcza”, o tyle konieczne wydaje się rozważenie, w jakim momencie podatnik go uzyskuje.
Obecne poglądy
Zdaniem organów podatkowych wspólnik spółki jawnej, komandytowej, komandytowo-akcyjnej oraz partnerskiej powinien rozliczać przychody tak samo, jakby to on faktycznie działalność gospodarczą prowadził. Jeżeli spółka np. zajmuje się handlem, to uzyskuje przychody ze sprzedaży towarów. Jednocześnie od razu wspólnik musi się z nich rozliczyć z urzędem skarbowym (wpłacając odpowiednią zaliczkę na podatek dochodowy).
Konsekwencje takiego podejścia bywają dla wspólników dramatyczne. Zdarza się bowiem, że muszą zapłacić PIT od dochodu, którego w ogóle nie otrzymają. Wynika to z ustanowionych w kodeksie spółek handlowych zasad podziału zysku. Przeanalizujmy więc, jak one wyglądają.
Spółki komandytowo-akcyjne
Posiadacze akcji w spółce komandytowo-akcyjnej partycypują w zysku na takich samych zasadach jak wspólnicy spółki akcyjnej. Tymczasem zgodnie z art. 348 § 1 k.s.h. uprawnionymi do dywidendy za dany rok obrotowy są akcjonariusze, którym przysługiwały akcje w dniu powzięcia uchwały o podziale zysku.
Statut spółki może upoważnić do określenia innego dnia, na który ustala się listę akcjonariuszy uprawnionych do dywidendy. Nie może on być jednak wyznaczony później niż w ciągu dwóch miesięcy, licząc od dnia powzięcia uchwały o podziale zysku.
Oznacza to, że czasem osoba, która przez cały rok była akcjonariuszem spółki komandytowo-akcyjnej, nie będzie miała prawa do zysku. Tak będzie, jeśli na moment podejmowania uchwały o podziale zysku bądź na inny dzień, na który ustalane jest prawo do dywidendy, nie będzie już wspólnikiem.
Przykład
W 2010 r. pani Terasa była akcjonariuszem w spółce komandytowo-akcyjnej. Posiadała 90 proc. udziału w jej zysku.
W tym roku spółka uzyskiwała dochody tylko przez pierwsze trzy miesiące, później ponosiła straty.
Zgodnie z interpretacją ustawy o PIT prezentowaną przez organy podatkowe pani Teresa za pierwsze miesiące uiści zaliczkę na podatek dochodowy.
Ze względu na straty spółki w trakcie roku pani Teresa nie otrzymała żadnych wypłat ze spółki (w tym zaliczek na poczet przyszłej dywidendy). W grudniu 2010 sprzedała swoje akcje. Uchwała o podziale zysku wypracowanego za 2010 r. została podjęta w marcu 2011.
Oznacza to, że paniTeresa nie była uprawniona do partycypowania w zysku spółki. Nie otrzyma więc żadnego przychodu. Nie powinna zatem płacić żadnego podatku.
Biorąc jednak pod uwagę obecne podejście organów podatkowych, skoro akcjonariusz uzyskuje przychody ze sprzedaży towarów czy też ze świadczenia usług, to za okres, w którym pani Teresa była akcjonariuszem, powinna wykazać przychód podatkowy i koszty jego uzyskania.
Zdaniem fiskusa nie zmienia tego fakt, że nie uzyskała żadnego przysporzenia. Akcjonariusz ma więc zapłacić podatek od wirtualnego dochodu, którego nie uzyskał i nigdy nie uzyska ze spółki.
Taka interpretacja ogranicza rozwój spółek komandytowo-akcyjnych. Warto pamiętać, że akcje tych spółek mogą być notowane na giełdzie. Ich właściciele mogą więc zmieniać się codziennie. Jak w takiej sytuacji wyliczyć dochód akcjonariusza?
Czy ma on również obowiązek uiszczać zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych?
Obliczenie ich wysokości w praktyce wydaje się niemożliwe. Należałoby więc przyjąć, że akcjonariusz uzyskał przychód z udziału w spółce, który należy rozpoznać na moment jego wypłaty.
Wtedy w ciągu roku podatkowego akcjonariusz nie miałby obowiązku uiszczać zaliczek na podatek dochodowy i dopiero fizyczna wypłata zysku bądź zaliczki na poczet zysku rodziłaby obowiązek pobrania zaliczki na podatek dochodowy.
Przepisy k.s.h. dotyczące spółki komandytowej nie regulują momentu podziału zysku. Nakazują stosowanie rozwiązań przewidzianych dla spółek jawnych.
Komandytowa i jawna
Zgodnie z art. 52 § 1 k.s.h. wspólnik spółki jawnej może żądać podziału i wypłaty całości zysku z końcem każdego roku obrotowego. Zarówno wspólnicy spółek komandytowych, jak i spółek jawnych mogą więc żądać wypłaty zysku po zakończeniu roku obrotowego.
Dopiero wtedy mają roszczenie do spółki o wypłatę należnego im wynagrodzenia, ogólne prawo do udziału w zysku przekształca się w konkretne roszczenie o jego podział i wypłatę.
Warto zwrócić uwagę na problemy z ustalaniem przychodu, jeśli procentowy udział w zysku zmieniał się w trakcie roku. W takiej sytuacji wysokość przychodu przypisanego wspólnikowi w poszczególnych miesiącach może różnić się od ostatecznej wysokości zysku, którego wypłaty może domagać się wspólnik.
Przykład
Wspólnik spółki jawnej na początku roku obrotowego posiadał aż 99 proc. udziału w zysku. W grudniu to się diametralnie zmieniło, udział w zysku obniżył się do 1 proc. Oznacza to, że ostatecznie wspólnik miał prawo tylko do 1 proc. zysku.
W spółkach osobowych prawa handlowego przychód należny alokowany jest bowiem poszczególnym wspólnikom w takiej proporcji, w jakiej partycypują w zyskach na podstawie umowy spółki.
W takiej sytuacji należy przyjąć, że jeżeli w trakcie roku, opierając się na tymczasowej proporcji udziału w zysku, wspólnik wpłacałby zaliczki, uwzględniając wyższy udział w zysku niż ostatecznie przyznany, to miałby prawo do korekty przychodów i kosztów w zeznaniu rocznym. W efekcie powinien otrzymać zwrot nadpłaconego w formie zaliczek podatku.
Nie może być bowiem tak, że wspólnik byłby obciążony podatkiem od dochodu, którego w rzeczywistości nie uzyskał. Tak samo będzie, jeśli wysokość udziału w zysku wzrośnie w ciągu roku. Potwierdza to interpretacja ministra finansów z 10 marca 2010 (IPPB1/415-984/09-2/MT).
Przyjęcie takiego stanowiska nie zmienia jednak faktu, że wspólnik uiszczał zaliczki od dochodu, którego w ostatecznym rozrachunku nigdy nie otrzyma.
Zatem również w tym wypadku mamy do czynienia z nieoprocentowanym finansowaniem budżetu państwa kwotami zaliczek na podatek dochodowy od wirtualnego przysporzenia.
Autorka jest doradcą podatkowym, partner w Grant Thornton Frąckowiak
Czytaj też:
Zobacz serwisy:
Rozliczenia podatkowe wspólników
»
»
»
»
Interpretacje podatkowe
»