Organy pierwszej instancji automatycznie wydają takie postanowienia, gdy zbliża się termin upływu zobowiązania podatkowego.

Praktyka urzędników jest jednak kontrowersyjna na gruncie przepisów ordynacji podatkowej (DzU z 2005 r. nr 8, poz. 60). Zgodnie z art. 70 § 1 tej ustawy zobowiązanie podatkowe przedawnia się z upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Za kilka dni przedawnią się np. zobowiązania z tytułu podatków dochodowych z 2004 r., za które deklaracje składane były w 2005 r., oraz zobowiązania z tytułu innych podatków z 2005 r.

Do końca 2008 r. zasadą było wykonywanie decyzji nieostatecznych mimo ich zaskarżenia do organu drugiej instancji. Wykonanie mogły wstrzymać, na wniosek podatnika lub z urzędu, same organy, jeśli było to uzasadnione ważnym interesem strony lub interesem publicznym. Od nowelizacji, która weszła w życie z początkiem 2009 r., zasada się odwróciła. Decyzje nieostateczne, czyli wszystkie zaskarżone do drugiej instancji, nie podlegają wykonaniu. Organy mogą jednak nadać im rygor natychmiastowej wykonalności w czterech przypadkach wymienionych w art. 239 b § 1 ordynacji. Jednym z nich jest sytuacja, gdy do upływu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego pozostało mniej niż trzy miesiące.

Paragraf 2 każe jednak organowi podatkowemu najpierw uprawdopodobnić, że zobowiązanie wynikające z decyzji nie zostanie wykonane. Nie jest to to samo co udowodnienie, nie zakłada bowiem pewności, tylko pewien stopień prawdopodobieństwa. Nie można jednak uznać, że krótki termin do przedawnienia automatycznie oznacza uprawdopodobnienie tego, że podatnik nie zapłaci podatku.

Potrafię zrozumieć tok rozumowania organów, które się boją, że bezpowrotnie utracą możliwość dochodzenia należności. Nie może być jednak tak, że podatnik nie może odwołać się od decyzji wydanej w pierwszej instancji na zasadach ogólnych, bez negatywnych konsekwencji. Fiskus na wydanie decyzji miał co najmniej pięć lat, stąd ustawowy wymóg uprawdopodobnienia, że podatek nie zostanie zapłacony.

—oprac. maj

[i]Autor jest radcą prawnym i doradcą podatkowym, partnerem w kancelarii KNDP[/i]