Takie korzystne dla nich rozwiązania przewiduje przygotowany przez Ministerstwo Finansów projekt nowelizacji ustawy o podatku PIT.
Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych to forma opodatkowania popularna wśród małych firm, szczególnie rzemieślników. Jej główne zalety to uproszczona księgowość i stosunkowo niskie stawki. Podatek płaci od przychodu, więc przedsiębiorca nie może odliczyć kosztów jego uzyskania. Warunkiem jest, by ubiegłoroczne przychody nie przekroczyły równowartości150 euro.
Obecnie, jeśli przychody danego ryczałtowca przekroczą w ciągu roku, np. w lipcu,150 tys. euro, to od sierpnia musi on przejść na zasady ogólne. Co więcej nie może już dłużej prowadzić uproszczonej księgowości, ale przechodzi na księgę przychodów i rozchodów.
Jest to nie tylko bardzo kłopotliwe, ale też niesprawiedliwe względem firm, które dopiero w 2008 r. zaczynają korzystać z ryczałtu. Nowe firmy nadal mogą się tak rozliczać się w tej formie, nawet jeśli przekroczą w ciągu roku określony limit.
Ministerstwo Finansów chce ułatwić życie przedsiębiorcom, by nie tracili w trakcie roku prawa do ryczałtu i dopiero od początku następnego roku przechodzili na zasady ogólne
. Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 stycznia 2009 r.
- Cieszymy się, że ministerstwo uwzględniło nasze postulaty przedsiębiorców i zdecydowało się na takie zmiany. Obecne zróżnicowanie jest niesprawiedliwe i stawia w gorszej sytuacji firmy funkcjonujące ponad rok - powiedziała „Rz" Elżbieta Lutow, ekspert Związku Rzemiosła Polskiego.
Jednak przedsiębiorcy mają też inne postulaty, których resort dotychczas nie uwzględnił. Pierwszy to przyznanie ryczałtowcom prawa do ulgi na dzieci, obecnie dla nich niedostępnej.
Ponadto Związek Rzemiosła Polskiego przypomina, że rzemieślników obowiązują w zasadzie dwie stawki: 8,5 proc. od przychodów z działalności usługowej i 5,5 proc. dla działalności wytwórczej i budowlanej. Zdaniem przedsiębiorców, powinno się te stawki obniżyć, by ryczałt stał się bardziej opłacalny.
Związek chce też ustalenia odrębnego wyższego limitu dla działalności budowlanej. Powinno to być co najmniej 220 tys. euro., by uwzględnić wzrost cen w budownictwie.
Przypomnijmy, że jeszcze w rozliczeniu za 2007 r. limit uprawniający do ryczałtu był o wiele wyższy i wynosił 250 tys. euro. Jego obniżenie o 100 tys. euro oznacza zmniejszenie liczby uprawnionych o dziesiątki tysięcy podmiotów.
Z danych resortu finansów wynika, że w 2007 r. tę formę rozliczeń z fiskusem wybrało 673 tys. podatników, niemal 17 tys.więcej niż rok wcześniej. Z tego przedsiębiorców było 539 tys., zaś prawie 134 tys. osób rozliczało w ten sposób wynajem i dzierżawę np. mieszkań.