Tak uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 21 maja 2008 r. (sygn. III SA/Wa 408/08)

.

W najbliższym czasie problem ten będzie bardzo często rozstrzygany przez sądy. Firmy obawiają się konsekwencji związanych z błędnym dokumentowaniem premii przyznawanych z tytułu osiągnięcia określonego obrotu. Świadczy o tym fakt, że tylko w tym roku izby skarbowe odpowiedziały na ponad 250 pytań w tej sprawie.

Problem w tym, że większość interpretacji nie uwzględnia wyroków sądów. Chodzi przede wszystkim o orzeczenie NSA z 6 lutego 2007 r. (sygn. I FSK 94/06), w którym uznano, że nie jest to usługa w rozumieniu VAT. Jest więc prawdopodobne, że prędzej czy później stanowisko fiskusa się zmieni. Wtedy firmy, które nie uzyskały wiążącej interpretacji, mogą mieć problemy. Szczególnie dotyczy to dostawców hurtowni i sieci supermarketów, którzy otrzymali faktury dokumentujące premię.

Jeśli zwycięży stanowisko, że przyznanie takiej premii nie jest usługą w rozumieniu VAT, to oznacza to, że od 1 stycznia tego roku nie mieli oni prawa odliczać VAT z niepotrzebnie wystawionych faktur. Ewentualna kontrola będzie mogła zmniejszyć ich podatek naliczony i ukarać 30-proc. sankcją.

Raczej nie pomogą tłumaczenia, że w momencie składania deklaracji fiskus reprezentował inne stanowisko. Wtedy od negatywnych konsekwencji uchroni tylko posiadanie indywidualnej interpretacji. Choć trzeba przyznać, że nie zawsze rozwiązuje to problem.

Co bowiem zrobić, gdy np. sieć handlowa uzyskała odpowiedź, że przyznanie premii to rabat, który powinien korygować faktury sprzedaży (tak było w sprawie rozpatrywanej przez WSA w Warszawie), a dostawca, że jest to usługa opodatkowana VAT.

W większości interpretacji organy podatkowe twierdzą, że premia wynikająca z osiągnięcia określonego poziomu obrotu to podlegająca opodatkowaniu usługa w rozumieniu VAT. To dlatego, że jest związana z określonym zachowaniem odbiorcy. Na stronie internetowej MF można znaleźć setki tego rodzaju odpowiedzi. Ale są też inne. Jedna z ciekawszych to pismo Izby Skarbowej w Warszawie z 17 września 2007 r. (nr 1401/PH-I/4407/14-46/07/ KO). Można się z niego dowiedzieć, że zakup odpowiedniej ilości towaru, a tym samym osiągnięcie odpowiedniego poziomu obrotów, jest dostawą towarów, ponieważ jest efektem dokonywanych zakupów od kontrahenta. Nie można więc uznać osiągnięcia określonego pułapu obrotu za świadczenie usług. Czynności będące dostawą towarów nie mogą bowiem jednocześnie, poprzez ich zsumowanie, stanowić usługi. Otrzymany od kontrahenta bonus roczny nie powoduje więc obowiązku podatkowego w VAT i może być dokumentowany notą księgową.

Ciężko zrozumieć, dlaczego tak trudno jest wyjaśnić tę sprawę. Przedsiębiorcom jest bowiem wszystko jedno, czy będą dokumentować premie pieniężne fakturami z wykazanym VAT, czy też notami księgowymi. Obciążenia podatkowe firm, a co za tym idzie wpływy budżetowe, są bowiem identyczne. Chodzi jedynie o to, aby wreszcie ustalić jednolite zasady, które zakończą obecne zamieszanie.

Spór o sposób dokumentowania premii pieniężnych trwa już cztery lata, czyli od momentu wejścia w życie nowej ustawy o VAT. Końca nie widać.

- Od 1 stycznia problem stał się znacznie poważniejszy. Wcześniej bowiem firma, która dostała fakturę dokumentującą transakcję niepodlegającą opodatkowaniu, mogła, po jej zapłacie, odliczyć VAT. Kontrahenci nie wnikali więc, czy premia powinna być opodatkowana – jedna strona naliczała podatek, druga go odliczała i nie było problemu.

Nowelizacja ustawy o VAT, która weszła 1 stycznia, spowodowała, że błędnie wystawiona faktura dokumentująca czynność nieopodatkowaną nie daje już prawa do odliczenia. Konsekwencje błędu stały się więc bardzo poważne i nic dziwnego, że budzą obawy.