Tak łódzki WSA uzasadnił brak możliwości bezpośredniego stosowania przepisów dyrektyw unijnych do zdarzeń sprzed 1 maja 2004 roku.

W wyroku z 14 lutego br. (I SA/Łd 1886/06) sąd stwierdził, że do spraw, które wprawdzie rozstrzygane są teraz, ale dotyczą zdarzeń sprzed wejścia Polski do UE, nie mogą mieć zastosowania przepisy prawa unijnego. Podkreślił też, że podpisanie przez Polskę układu stowarzyszeniowego w 1991 r. nie skutkuje ani podporządkowaniem prawa krajowego unijnemu, ani wiążącą wykładnią wyroków ETS. Takie konsekwencje ma dopiero wejście Polski do UE, które nastąpiło1 maja2004 r.

Sporna sprawa (szerzej opisywaliśmy ją w DF z 27 marca br.) dotyczyła możliwości odliczenia VAT z faktur wystawionych przez podmiot nieuprawniony, tj. niebędący czynnym podatnikiem VAT. Podatnik otrzymał faktury w latach2002 -2003. A więc jeszcze pod rządami starej ustawy o VAT z 1993 r. Kontrolę podatkową przeprowadzono na początku 2006 r., a decyzja pokontrolna została wydana 16 marca2006 r.

Prawo do odliczenia VAT według przepisów starej ustawy o VAT mogło być w niektórych przypadkach ograniczone przez rozporządzenie wykonawcze. I tak - zgodnie z obowiązującym wówczas rozporządzeniem ministra finansów - faktury wystawione przez podmiot nieuprawniony do ich wystawienia nie mogły stanowić podstawy do odliczenia VAT. Innymi słowy odbiorca faktury ponosił ryzyko podatkowe w razie nieuczciwości kontrahenta. Powodem wprowadzenia tego przepisu była chęć ograniczenia oszustw podatkowych i ukrócenie praktyki odliczania VAT z faktur wystawionych przez nieistniejące firmy krzaki. Jednak uczciwy podatnik był karany, jeżeli kontrahent wystawił mu fakturę, nie mając do tego prawa lub jeżeli nie odprowadził do urzędu zapłaconego mu podatku.

Po wejściu Polski do UE obowiązują nas już inne, łagodniejsze przepisy. Zgodnie z art. 17 VI dyrektywy nie można uzależniać prawa do odliczenia VAT od faktu zapłaty tego podatku przez wystawcę faktury. Dodatkowo liczne wyroki ETS wskazują, że nie można pozbawić podatnika prawa do zwrotu lub odliczenia VAT, nawet jeżeli na wcześniejszych etapach obrotu towarem (usługą) doszło do oszustwa podatkowego.

Przepisy VI dyrektywy obowiązują już kilkadziesiąt lat. Pierwsze wyroki Trybunału w sprawach dotyczących prawa do odliczenia VAT w wypadku nadużyć kontrahentów pojawiały się już w kilka lat po wprowadzeniu VI dyrektywy do wspólnotowego porządku prawnego. Czyli Polska podpisując traktat stowarzyszeniowy, miała świadomość niezgodności swoich przepisów z acquis communitaire. Ponadto Polska jako kandydat do UE miała obowiązek dostosowania swojego prawa do wspólnotowego systemu prawnego. Takie argumenty nie przekonały jednak sędziów WSA w Łodzi.

W opisywanej sprawie podatnik wytoczył zarzuty niezgodności przepisów polskich z prawem wspólnotowym oraz zasugerował, że obowiązek stosowania przepisów unijnych przed 1 maja 2004 r. wynika z faktu podpisania przez Polskę traktatu stowarzyszeniowego.

Odpierając zarzuty, łódzcy sędziowie podkreślili, że do dnia przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej nie miała zastosowania zasada pierwszeństwa prawa wspólnotowego. W uzasadnieniu wyroku czytamy: "z tego względu obowiązek prowspólnotowej wykładni przepisów prawa polskiego, stosowanego do (...) stanów faktycznych zaszłych przed dniem akcesji, nie może prowadzić do skutku contra legem [wbrew ustawie - przyp. aut.] w stosunku do obowiązujących w tym czasie przepisów polskich (...), nawet jeżeli byłyby one niezgodne z treścią i celami aktów wspólnotowych".

Według sądu zastosowanie dyrektywy i wyroków ETS do stanu faktycznego "zamkniętego" przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej oznaczałoby złamanie zasady lex retro non agit (ustawa nie działa wstecz). Sąd stwierdził natomiast, że wyroki Europejskiego Trybunału przy rozstrzyganiu spraw sprzed 1 maja2004 r. "stanowią źródło inspiracji intelektualnej, przykład sposobu rozumowania prawniczego, wykładni przepisów prawa wspólnotowego i rozumienia pojęć, które powinny być jednakowo rozumiane we wszystkich państwach członkowskich Wspólnot Europejskich".